No to przyszła pora i na mnie. Wcześniej byłem raczej cichym użytkownikiem, który jakoś niespecjalnie wdawał się w rozmowy.
Jako pierwszy krok do zmian, stało się zakupienie przeze mnie kieszonsolki Nintendo 3DS.
Na dobrą sprawę, wszystko poważnie zaczęło się od luźnej, majowej rozmowy na shoucie o CDA Expo. Wtedy też dla żartu spytałem się Insajda, czy i dla mnie znalazłoby się miejsce w jego piwnicy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy serio się na to zgodził. W ten sposób niepewny, z nadopiekuńczymi rodzicami na karku wyruszyłem do Wrocławia. Tam poznałem wspaniałych ludzi: Insajda, parasolkę, Wojta, Viatoro, Linka, Luklewa, Wojtexa, Gurgiego, Doriana, Archona, neko, pitrka, Pathmage'a, Zygę, Yulemira, bleuba, Jędrka, Rayosa, Crixa, Shaydar, Kropę oraz Benia.
To było niesamowite doświadczenie, oraz mój pierwszy krok w dorosłe życie To tam powstał Mistrz Organizacji, "Insajd, nie widziałeś nigdzie suszarki do włosów?" czy słynny już dowcip "Grodek nie ma gier", którego nie znosiłem. Nawet teraz pamiętam spanie w cygańskich warunkach w piwnicy Insajda, w jednym łóżku z Linkiem i Zygą na "Draculę". Przy okazji odwiedziliśmy Wrocławski Festiwal Piwa, gdzie już jako legalny mogłem spróbować piwek z dobrymi ludźmi
Czas mijał, kończył się rok szkolny, a tu nagle wiadomość o Retrogralnii. Uznałem, że drugiego spotkania nie odpuszczę skoro przy pierwszym tak dobrze się bawiłem. Dzięki temu mogłem poznać więcej niesamowitych osób ichaboda, Smelly Socksa, Janka , yamny'ego i przy okazji Navię. Tutaj pierwszy raz miałem sprawdzić jak działają konsole retro, NES, SNES (przegrywanie z Insajdem w Mario ) N64, klon Ponga i inne rzeczy. Świetne doświadczenie. Poszedłem nawet na jeden panel o przygodówkach, mimo że nie jestem ich zapalonym fanem, to bardzo miło się słuchało historii tego gatunku. Przy okazji tutaj kupiłem sobie podkładkę z Lokim #nohomo.
Najbliższym spotkaniem miało być PGA, które wtedy stało u mnie pod wielkim znakiem zapytania. Jakoś tak się złożyło, że zacząłem więcej pojawiać się na forumowym teamspeaku, przez co załapałem lepszy kontakt z Szamanem, Wielkimmatim, pojlerem (#bratpojlera), Kicakenem, Kacpeiem, Sate oraz ze Sniffem. Jak się potem okazało, wygrałem konkurs na wejściówkę na konwent dla mangozje... dla fanów anime Tam poznałem Mkaliego, Farmaceutę, Eljon oraz Cella. Była to też okazja spotkać się ponownie z yamnym, Kropą i Beniem. Wszyscy pamiętamy "za drogie piwo, bo 8zł" oraz "idziemy, zaraz mam loterię" (tak, patrzę tutaj na ciebie, yamny). Przyznam, że nie jestem fanem anime ale sam konwent był ok, więc może i w tym roku się zjawię.
Dalej było długie nic, aż do czasu PGA. To już była naprawdę wielka impreza. Kilka twarzy mogłem spotkać po raz pierwszy (Sniff, Kicek, Szaman, Mentos, Dorsul, Kacpei, Sate, Orzech i HackBoy) jak i zobaczyć się ponownie z resztą ukochanych ludzi. Miło wspominam koczowanie na stoisku Nintendo, spotkanie z Wallasem (było bardzo miło), stanie w kolejce po przypinkę i zakładkę z Doctor Who, czy ogólne kręcenie się po targach bez całkowitej orientacji co, gdzie i jak. Potem były wieczory w Setce, super klimacik zwłaszcza podczas grania w Mario Karty w ogromną liczbę osób. Jedliśmy hamburgery i graliśmy w gierki, tak jak na grubych nerdów przystało . Potem wkręciłem się na krzywy ryj do pokoju Archona, neko i Smelly'ego Mam nadzieję, że nie przeszkadzałem ale przy okazji mogłem spędzić więcej czasu z naszą ekipą (wcześniej spałem u Pathmage'a).
No, to chyba na tyle. Jeśli o czymś zapomniałem to przepraszam, to był bardzo dobry rok, wiele się działo. Mam nadzieję, że ten będzie również tak dobry jak ostatni. Do zobaczenia na Pyrkonie
Jako pierwszy krok do zmian, stało się zakupienie przeze mnie kieszonsolki Nintendo 3DS.
Na dobrą sprawę, wszystko poważnie zaczęło się od luźnej, majowej rozmowy na shoucie o CDA Expo. Wtedy też dla żartu spytałem się Insajda, czy i dla mnie znalazłoby się miejsce w jego piwnicy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy serio się na to zgodził. W ten sposób niepewny, z nadopiekuńczymi rodzicami na karku wyruszyłem do Wrocławia. Tam poznałem wspaniałych ludzi: Insajda, parasolkę, Wojta, Viatoro, Linka, Luklewa, Wojtexa, Gurgiego, Doriana, Archona, neko, pitrka, Pathmage'a, Zygę, Yulemira, bleuba, Jędrka, Rayosa, Crixa, Shaydar, Kropę oraz Benia.
To było niesamowite doświadczenie, oraz mój pierwszy krok w dorosłe życie To tam powstał Mistrz Organizacji, "Insajd, nie widziałeś nigdzie suszarki do włosów?" czy słynny już dowcip "Grodek nie ma gier", którego nie znosiłem. Nawet teraz pamiętam spanie w cygańskich warunkach w piwnicy Insajda, w jednym łóżku z Linkiem i Zygą na "Draculę". Przy okazji odwiedziliśmy Wrocławski Festiwal Piwa, gdzie już jako legalny mogłem spróbować piwek z dobrymi ludźmi
Czas mijał, kończył się rok szkolny, a tu nagle wiadomość o Retrogralnii. Uznałem, że drugiego spotkania nie odpuszczę skoro przy pierwszym tak dobrze się bawiłem. Dzięki temu mogłem poznać więcej niesamowitych osób ichaboda, Smelly Socksa, Janka , yamny'ego i przy okazji Navię. Tutaj pierwszy raz miałem sprawdzić jak działają konsole retro, NES, SNES (przegrywanie z Insajdem w Mario ) N64, klon Ponga i inne rzeczy. Świetne doświadczenie. Poszedłem nawet na jeden panel o przygodówkach, mimo że nie jestem ich zapalonym fanem, to bardzo miło się słuchało historii tego gatunku. Przy okazji tutaj kupiłem sobie podkładkę z Lokim #nohomo.
Najbliższym spotkaniem miało być PGA, które wtedy stało u mnie pod wielkim znakiem zapytania. Jakoś tak się złożyło, że zacząłem więcej pojawiać się na forumowym teamspeaku, przez co załapałem lepszy kontakt z Szamanem, Wielkimmatim, pojlerem (#bratpojlera), Kicakenem, Kacpeiem, Sate oraz ze Sniffem. Jak się potem okazało, wygrałem konkurs na wejściówkę na konwent dla mangozje... dla fanów anime Tam poznałem Mkaliego, Farmaceutę, Eljon oraz Cella. Była to też okazja spotkać się ponownie z yamnym, Kropą i Beniem. Wszyscy pamiętamy "za drogie piwo, bo 8zł" oraz "idziemy, zaraz mam loterię" (tak, patrzę tutaj na ciebie, yamny). Przyznam, że nie jestem fanem anime ale sam konwent był ok, więc może i w tym roku się zjawię.
Dalej było długie nic, aż do czasu PGA. To już była naprawdę wielka impreza. Kilka twarzy mogłem spotkać po raz pierwszy (Sniff, Kicek, Szaman, Mentos, Dorsul, Kacpei, Sate, Orzech i HackBoy) jak i zobaczyć się ponownie z resztą ukochanych ludzi. Miło wspominam koczowanie na stoisku Nintendo, spotkanie z Wallasem (było bardzo miło), stanie w kolejce po przypinkę i zakładkę z Doctor Who, czy ogólne kręcenie się po targach bez całkowitej orientacji co, gdzie i jak. Potem były wieczory w Setce, super klimacik zwłaszcza podczas grania w Mario Karty w ogromną liczbę osób. Jedliśmy hamburgery i graliśmy w gierki, tak jak na grubych nerdów przystało . Potem wkręciłem się na krzywy ryj do pokoju Archona, neko i Smelly'ego Mam nadzieję, że nie przeszkadzałem ale przy okazji mogłem spędzić więcej czasu z naszą ekipą (wcześniej spałem u Pathmage'a).
No, to chyba na tyle. Jeśli o czymś zapomniałem to przepraszam, to był bardzo dobry rok, wiele się działo. Mam nadzieję, że ten będzie również tak dobry jak ostatni. Do zobaczenia na Pyrkonie