Liczba postów: 34
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2012
Reputacja:
0
04-03-2012, 21:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-03-2012, 01:47 przez Dorczenzo.)
(04-03-2012, 01:02)Dark Archon napisał(a): (04-03-2012, 00:11)xxxxyyyy napisał(a): To jeszcze większa lupa niż fb. Załóź konto a pan G będzie wiedział jakim papierem się podcierasz. Dziękuję postoję. Denerwuje mnie strasznie taki sposób myślenia. Sądzisz, że teraz jesteś anonimowy? Bardzo byś się zdziwił. I co niby ten wielki G zrobi z tą niesamowitą wiedzą. Wszyscy czują się tacy ważni. Korporacje chcą w niecnych celach wykorzystywać naszą prywatność i niezależność.
Najwięcej w tym temacie mają do powiedzenia zawsze ci, którzy najmniej na ten temat wiedzą (vide. ACTA).
Drogi Archonku co nieco na ten temat wiem, choćby z wykształcenia oraz tego czym się w życiu zajmuję. Czego chcą takie korporacje od szarych ludzi, ano to że sprzedaja ich dane jak bilety mpk. Każdemu kto da więcej. A co do anonimowości to masz rację ciężko ją zachowac chyba że nigdzie nie podajesz żadnych danych, wyrzekając się wszystkich dobrodziejstw z tym zwiazanych. To że istnieją ciaska oraz super ciastka tudziez wszelkiej maści spyware, malware i reszta tego bzdetu również nie robi na mnie wrażenia gdyż na sprzęcie podłaczonym do netu posiadam jedynie nic nie znaczące aplikacje, brak wszelkich osobistych materiałów typu:fotek, maili, dokumentow tudzież innych istotnych plików. Więc pytam Ciebie. Jakie mogą wyciągnąć ze mnie dane jeśli sam im grzecznie ich nie podam??
Liczba postów: 260
Liczba wątków: 21
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
30
A po cholerę komuś twoje dane?
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2012
Reputacja:
0
Choćby firmom reklamowym. Sam fb miał wyrok za handel danymi uzytkowników. Kiedyś ulotkarze wpychający spam do skrzynek na listy dziś szmirne mailery z treścią dostosowaną do naszych "potrzeb" Radzę trochę poczytać o tym procederze. To samo było po wycieku danych z psn. Wypłat z kart kredytowych userów było około 1% natomiast cała baza danych została komuś sprzedana. Nie przytoczę teraz źródła ale na pewno wygooglujesz odpowiednie materiały. Mowa o portalach branżowych a nie o blogach/forach rozhisteryzowanych nastolatków.
Liczba postów: 1 446
Liczba wątków: 159
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
742
(04-03-2012, 22:04)xxxxyyyy napisał(a): To samo było po wycieku danych z psn. Wypłat z kart kredytowych userów było około 1% natomiast cała baza danych została komuś sprzedana. I teraz już wiem, że kompletnie bredzisz i nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz. Wybacz, ale informacjami pokroju tych z Faktu i Pudelka nikomu nie zaimponujesz.
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2012
Reputacja:
0
Rozumiem że mam rzucić konkretne nazwiska i wyciagi żeby te informacje uwiarygodnić.(dla niekumatych, to jest ironia) I skąd pomysł o fakcie czy pudelku??? Uważasz że takie wałki jak handel kontami/danymi będzie gdzieś publicznie rozdmuchiwany. Takie rzeczy dzieją się na codzień. Mało tego takie praktyki uważa się za legalne. Poczytaj również politykę prywatności takich serwisów. Te zapisy pozwalają im na wiele nawet bardzo wiele. Może również afera w związku z orginem to też plotka z jakiegoś kozaczka? Świat nie jest taki różowy na jaki wyglada. A zgrywanie mr. know it all nie zawsze ma sens. Wracając do psn rozumiem że wyskoczysz z argumentem że tak baza jest zaszyfrowana tudzież nie było w niej kodu CCV. Być może tak było tylko odpowiedz mi na pytanie ilu jest jełopów którzy mają jedno hasło do wielu kont w tym maila sparowanego z kartą kredytową.
Liczba postów: 1 446
Liczba wątków: 159
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
742
05-03-2012, 02:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-03-2012, 02:14 przez Dark Archon.)
Nie, po prostu jesteś jednym z tych, którym trzeba otworzyć oczy jakimś durnym filmem dokumentalnym, żeby zrozumieli najprotsze prawdy.
Jak ci którzy musieli obejrzeć niezwykle przekłamane Super Size Me, żeby nagle zrozumieć, że jedzenie fastfoodów jest niezdrowe.
Twoje "dane osobowe" przechowuje każdy serwis na którym się rejestrowałeś, z nami na czele (dzień dobry!).
Wracając do kwestii PSN - nie ma dowodów, śladów, ani nawet przypuszczeń, że wyciekły jakiekolwiek karty kredytowe. Nie zgłoszono ani jednego potwierdzonego przypadku wykorzystania karty kredytowej zarejestrowanej w systemie w trakcie wycieku. Mimo to, dla bezpieczeństwa, prewencyjnie, Sony postanowiło zastosować procedury awaryjne, tak jak gdyby wykradziono wszystkie numery kart. Dla dobra klientów i swojego świętego spokoju.
Oczywiście "naukowe publikacje" pokroju 'xboxfanboy4life.com' napisały własną wersję wydarzeń czego rezultatem jest dezinformacja, której jesteś osobiście produktem.
--
Nie jestem idiotą. Rozumiem, że świat "nie jest różowy". Idiotą może być za to człek, który czuje potrzebę wparadowania do McDonaldsa żeby poinformować jedzących tam, że się niezdrowo odżywiają i zrobić z siebie pośmiewisko.
Bieganie więc i panikowanie, że teraz "Google nas wszystkich sprzeda" jest co najwyżej żałosne. Ja żyje z tą świadomością odkąd jestem w internecie i ostatnie czego mi trzeba to wysłuchiwać paplaniny kogoś kto żywi się papką serwowaną przez te same media, które chcą go podobno sprzedać jak Judasz Jezusa.
A czy ty przeczytałeś te Warunki o których tak piejesz, czy może zostałeś uświadomiony przez któryś z rzeczowych i obiektywnych felietonów z brukowców?
Cytat:Uważasz że takie wałki jak handel kontami/danymi będzie gdzieś publicznie rozdmuchiwany. Takie rzeczy dzieją się na codzień. Mało tego takie praktyki uważa się za legalne. Poczytaj również politykę prywatności takich serwisów. Te zapisy pozwalają im na wiele nawet bardzo wiele.
Kolejny, który uważa EULE i "ToS" za nadpisujące obowiązujące prawo. Mądrzejszy od radia i telewizora. Google się atakuje, bo to teraz modne, bo Google zrobiło się "modne". Tylko szaleniec uważałby, że korporacja, która jest pod stałą kontrolą wszystkich możliwych urzędów regulacyjnych ma na celu "sprzedanie cię" mafii reklamowej. To oznaczałoby koniec Google. Totalny spadek na dno. Ostatnie czego im teraz trzeba to takie wykorzystanie twoich danych, żeby się ciebie pozbyć. Proponuję również założyć czapkę z folii aluminiowej, żeby nie przechwytywali twoich myśli.
Oczywiście, masz prawo do własnej opinii, ale sens taka dyskusja ma wyłącznie wtedy, gdy obie strony wiedzą co mówią. Słuchając twoich argumentów "poczytaj sobie (bo ja tego nie zrobiłem więc nie potrafię arguemtnować sam)" , "pozwalają im na bardzo wiele (ale nie do końca wiem/rozumiem co)" mam wrażenie, że czytam sklejkę plotek i ploteczek.
Pytanie na zakończenie: Dużo się mówi o tym, że "sprzedaż informacji o mnie" daje korporacjom wiele... Co im to tak właściwie daje? Na razie wszyscy trzymają się kurczowo argumentu "spersonalizowanych reklam". Jeśli na tym kończą się plany podboju świata Google'a to ja poproszę trzy konta.
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2012
Reputacja:
0
Dobrze zacznijmy zatem od początku. Czy wierzysz w proceder handlu danymi między firmami działającymi tradycyjnie oraz tym działającym w internecie? Dlaczego sprawa z fb była prawdziwa ale z nową usługą google już nie? Idąc dalej tym tokiem uważasz że ich polityki prywatności i procedury wewnętrzne są nic nie znaczącym dokumentem. To dlaczego wiele z tych zapisów jest nad wyraz egzekwowanych nawet przez sądy. Mowa choćby o ostatniej aferze z orginem. Do czego służą takie dane. Jest to samo napędzająca się maszyna marketingowa. Coś jak klikanie w maile żeby zarabiać kasę. Tego i tak nikt nie czyta a mimo wszystko ktoś na tym zarabia. Kto? Zarabia na tym usługodawca tworzący te reklamy, serwis dzięki którem dostaje kase za programy partnerskie itd itp. Równie dobrze można to porównać do ulotkaży stojących na każdych krzyżówkkach bądź przejściach podziemnych. Kazdy bierzę taki śmieć i odrazu go wywala. Więc moje pytanie jaki to ma sens. Właśnie taki jak napisałem powyżej. Wracając do danych jakie niby posiadacie. To jest dopiero ignorancja. Tak masz moje dane, nick, zaszyfrowane hasło, ip które niewiele ci da oraz resztę pierdół zebranych przez ciastko o wersji systemu, przegladarce tylko co Tobie po tym przyjdzie. Usilne próby wmówienia mi że czytam coś pokroju xboxcostam itd Taki sam zarzut mozna wystosować do Twojego portalu. Ze dezinformujecie graczy w swoich artykułach tydzież reckach. Dlaczego bo to jest moje subiektywne zdanie, nie mające racji bytu jak twoje komentując moje źródła nie znając ich pochodzenia. Nie podałem źródeł bo nie zapisuję wszystkich odwiedzonych stron tylko dlatego że będę ich kiedyś potrzebował poza tym cała afera z psn byla w kwietniu więc już trochę czasu od tego upłynęło.
Liczba postów: 1 446
Liczba wątków: 159
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
742
05-03-2012, 13:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-03-2012, 13:15 przez Dark Archon.)
Nadal jak ognia unikasz najważniejszego pytania:
Co ci te wielkie korporacje takiego uczyniły. Cały czas krzyczysz, że cię krzywdzą, tylko wciąż nie słyszę jak. Stoją za oknem, bo wiedzą gdzie mieszkasz? Bo cały czas wracasz do tego, że ci serwują spersonalizowane reklamy. Ok.
Nie wmawiam ci co czytasz, wmawiam ci, że twoja wiedza na te tematy pochodzi z takich źródeł. Z którego n-tego przedruku niedoprecyzowanych informacji je przeczytałeś i ślepo jak dziecko uwierzyłeś, to już twoja sprawa.
Nie mówię, że taki proceder nie istnieje. Mówię, że wszyscy są go świadomi. Ty go za to sprowadzasz z jakiegoś powodu do kataklizmu rangi Armageddonu. Wyjaśnisz mi wreszcie co te korporacje robią z twoimi danymi? Próbkują DNA żeby zrobić armię klonów?
I oczywiście, że wszystkie serwisy, w tym nasz, są skrzywione w kierunku czyjejś opinii. Tym przecież są chociażby recenzje: opinią recenzenta. Publikacje nieencyklopedyczne są z natury i zadania subiektywne. Co innego jednak wyrażać na jakiś temat swoje zdanie, co innego kłamać.
Więc mów co chcesz, ale jeśli chcesz wystosowywać "zarzut" tego, że kłamiemy, bądź przygotowany na podparcie tego twardymi dowodami.
Zresztą argument "Google pewnie kłamie, bo Facebook kłamał" jest równie żałosny, co śmieszny. I wciąż nie podałeś ani jednego źródła. Nawet nierzetelnego.
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2012
Reputacja:
0
Co mi zrobiły. Choćby wszelaki spam, historie odwiedzonych stron, historia zapytań wyszukiwarki. Może tobie to nie przeszkadza jednak wielu osobom na pewno tak. Od razu odpowadam na zarzut że skoro to takie bee to dlaczego z tego korzystam, ano dlatego że niestety nie ma odpowiednio mocnej alternatywy. Wiem że to jest wiedza powszechna, tylko dlaczego nie moge wyrazić swojej opini na ten temat? Wydaje mi się że moja obecność nie jest tu mile widziana. Nie starasz się wejsc w jakąś polemikę tylko ciągle starasz się udowodnić moją niekompetencję w tym temacie i zbywasz różnymi krzykliwymi haselkami. Ja jestem przeciw takim działaniom, mimo iż wiem że to walka z wiatrakami. Nie twierdzę że Wasz serwis kłamie. Radzę jeszcze raz przeczytać moją wypowiedz i bardziej skupić się na czytanym tekście. Porównanie google i fb było w formie pytania a nie stwierdzenia. Znów kłania się czytanie tekstu ze zrozumieniem. Co do źródeł czy pismo komputer świat jest wystarczająco wiarygodne czy jednak dać jakiś przykład z prasy obcojęzycznej?
Liczba postów: 1 446
Liczba wątków: 159
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
742
Pytanie brzmi, gdybyś nie miał kont na tych serwisach, to czy nagle zatrzymałby się spam a strony przestały śledzić co na nich robisz?
Ja oczekuję od ciebie sensownych argumentów, jeśli faktycznie chcesz dyskutować, a ty się z tej okazji obrażasz.
Po raz kolejny napisałeś post o niczym. A każdy kolejny post podkreśla tylko jak mało wiesz na ten temat i jak wąskie masz spojrzenie na sieć, w dodatku zbudowane na cudzej opinii. Fajnie mieć, jak piszesz "własną opinię". Gorzej jak ma się opinię budowaną na tym co wyczyta się wybiórczo i ogólnikowo w czasopismach.
Czym innym jest też wyrażanie swojej opinii "nie chcę konta na Google+", a co innego wpadanie do tematu, który cię nie dotyczy (bo nie masz konta Google+) i krzyczenie, że Google zjadło ci kota ("btw. czekam z niecierpliwością na ripostę w postaci [ale ja nie napisałem, że Google zjadło mi kota]").
Wcześniej twierdziłeś, że jesteś znawcą w temacie z uwagi na wykształcenie i doświadczenie (cyber-prawnik, rozumiem albo specjalista do spraw kontroli przepływu informacji o danych osobowych, w weekendy rutynowo doświadczasz kradzieży mienia mentalnego), a teraz zdradzasz nam, że źródłem twej tajemnej wiedzy jest "Komputer Świat". Nice.
Robi się nieprzyjemnie, więc na tym poprzestanę.
Liczba postów: 34
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2012
Reputacja:
0
Ja również dam sobie z tym spokoj bo jeśli tak to ma wyglądać to ja podziękuję. Wybiórcze czytanie tekstu idzie Ci nad wyraz dobrze, problem w tym że nie zwracasz uwagi na znaki interpunkcyjne. A co do mojego zawodu, niech to pozostanie moją słodką tajemnica. Poza tym nawet gdybym napisał czym się konkretnie zajmuję dla Ciebie i tak nie byłoby to wiarygodne źródło. A skanow ze swojego dowodu oraz umowy o pracę robić nie zamierzam. Może na pocieszenie wrzucę skan mojego dyplomu jednak wykropkowałbym swoje dane co również mogłbyś podać w wątpliwość. Także reasumując. Każdy ma swoje zdanie i niech przy nim pozostanie. Ja nadal będę najeżdżał na wszystkie fb, nk, g+ i inne które powstaną w przyszłości tak dla przekory wobec wszystkich zakochanych w takiej "rozrywce"
Ps. nie zjadło mi kota bo takowego nie posiadam ;p
Liczba postów: 1 446
Liczba wątków: 159
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
742
A ty dalej swoje. Przestań podawać jako przykłady historie wyssane z palca jakiegoś pisarczyny, to ja przestanę prosić o źródła. Tekst danego pisarczyny nie jest źródłem.
|