Witam, dawno mnie tu nie było, ale ostatnio natrafiłem na kuriozum, które postanowiłem tutaj opisać, gdyż myślę, że może kogoś zainteresować. Otóż przeglądając w internecie romy na konsolę NES (tak wiem, złodziej, spłonie w piekle) moje oko przykuł tytuł tytuł Poket Monsters Red. Pomyślałem, że to pewnie jeden z tych chińskich reskinów, albo użycie wizerunków pokemonów w jakiejś chińskiej grze logicznej, która z kolei zrzynałaby z Tetrisa czy Pac-mana, ale nie! Okazało się, że to stare dobre Pokemony Red po chińsku z kilkoma różnicami. Po pierwsze ekran startowy wygląda znacznie inaczej i mam wrażenie, że przez chwilę mignął mi tam biegający Kirby (jak kraść to jak najwięcej). O dziwo po naciśnięciu start gra wrzuca nas wprost do domu. Żadnego przedstawienia czy nazywania jak w oryginale. Należy także wspomnieć, że ekran startowy wita nas dwoma opcjami. Pierwsza po lewej to start, a druga to o dziwo działająca opcja wczytania gry (da się ten cud nawet zapisać jak oryginał). Gdy tylko gra się rozpoczęła odkryłem, że wygląda ona zaskakująco blisko do oryginału. Nawet układ domu jest dość podobny. Kiedy wyszedłem z domku okazało się, że dość oryginalnie trawa rośnie tuż pod naszym nosem, ale wchodząc w nią nic mnie nie zaatakowało, tak więc myślę, że to tylko jakaś ozdoba. Z racji tego, że mój chiński leży i kwiczy i dialogi mnie nie porwały postanowiłem wyjść z miasta by rozpocząć grę na dobre. Jak zawsze złapał mnie profesor i zaprowadził mnie do laboratorium, gdzie na stole leżał pojedynczy pokeball trochę jak w Yellow (myślałem, że to Red, ale co ja tam wiem). Po krótkiej rozmowie odgadłem, że muszę podejść do stołu z pojedynczym pokeballem i go podnieść, lecz uprzedził mnie wnuczek profesora i go zabrał. Screw you guys pomyślałem, po czym spróbowałem wyjść, lecz wnuk wyzwał mnie do walki. I tu zaczyna się robić ciekawie. Gdy zostajemy wyzwani do walki walczymy sami. Serio! Walczy sprite naszej głównej postaci. Mamy do swojej dyspozycji tylko jeden atak, który posiada animację podobną do ataku cut. Co ciekawe nasz rywal nie posiada typowego startera jak w oryginalnych Redach, tylko słabe pokemony, które możemy spotkać na samym początku gry (przeszedłem ten segment kilkukrotnie i kolejno walczył on Rattatą na pierwszym poziomie doświadczenia, Pidgeyem na czwartym i Oddishem na pierwszym). Po zakończonej walce wszystko się rozwiewa, nikt nie ma nic do powiedzenia i zostajemy wypuszczeni w dzicz. Z racji tego, że nie miałem zbyt dużo czasu by się z tą grą pobawić odkryłem w niej jeszcze jedną ciekawostkę. Naciskając select otwieramy ekran opcji podobny to tego kryjącego się pod start na wersji na gameboy. Na ekranie tym na tle, na które składa się niebieskie lite tło, gwiazdki, zdeformowany Pikachu i pokeball bijący łuną niczym serce Jezusa, znajduje się pięć opcji. Pierwsza z nich to coś co przypomina Pokedex, według którego posaidamy jednego pokemona, którym jest uwaga uwaga, Pikachu, który co ciekawe widnieje tutaj jako drugi wpis na liście. Co ciekawe ta wersja Pokedexu mieści w sobie tylko 139 stworków (140, jeżeli liczyć potworka o numerze 0). Druga opcja pokazuje naszą drużynę, jej stan, poziom itp., trochę jak w normalnej grze. Trzecia opcja jest czymś czego do końca nie rozumiem, gdyż przedstawia tylko pustą listę i puste okno dialogowe poniżej. Czwarta opcja przedstawia naszego bohatera, zdobyte odznaki, posiadane pieniądze i czas spędzony w grze. Ostatnia opcja zaskoczyła mnie najbardziej, gdyż okazała się być działającą opcją zapisu (co ciekawe zapis trwa ułamek tego co w oryginalnej grze). Na uwagę zasługuje też ścieżka dźwiękowa, która nie jest kopią tego, co możemy usłyszeć w oryginalnych grach. Kiedy poruszamy się po świecie słyszymy jakąś melodyjkę, która o dziwo nie jest tylko trwającym 3 sekundy loopem, ale całkiem długim utworem, który zapętla się po ok. 10/20 sekundach. Ciekawa jest także muzyka podczas walki z Pokemonem, gdyż (jeśli znajomość mojej muzyki klasycznej mnie nie zawodzi) jest 8-bitową wersją Jeziora Łabędziego.
Na chwilę obecną to tyle, jeśli odkryję w tym jeszcze coś ciekawego to będę o tym pisał. Poniżej załączam kilka screenów.
Mam też pytanie, czy ktoś zetknął się z tym wcześniej, czy właśnie odkryłem coś o czym świat jeszcze nie słyszał?
https://www.dropbox.com/s/5a5uz0826u25p1...y.rar?dl=0
Na chwilę obecną to tyle, jeśli odkryję w tym jeszcze coś ciekawego to będę o tym pisał. Poniżej załączam kilka screenów.
Mam też pytanie, czy ktoś zetknął się z tym wcześniej, czy właśnie odkryłem coś o czym świat jeszcze nie słyszał?
https://www.dropbox.com/s/5a5uz0826u25p1...y.rar?dl=0
[Obrazek: tumblr_m1zmdrN5q21qf4d70o1_250.gif]
Serdeczny Bidoof wszystkim
Serdeczny Bidoof wszystkim