Wyglądam przez okno.
Idź pan do domu, panie yamny! Nigdy nie znałem Shaydar na tyle dobrze, żeby cokolwiek do niej czuć. Nie mam zwyczaju spowiadać się przed kim innym niż przed ojcem Archoniuszem w Katedrze pod wezwaniem Piwniczanych Dziewic. A teraz zabieraj swoje parszywe mieszczańskie cielsko spod mojego pałacu, bo psami poszczuję!
Zamykam okiennice, trzaskając nimi z całej siły.
Idź pan do domu, panie yamny! Nigdy nie znałem Shaydar na tyle dobrze, żeby cokolwiek do niej czuć. Nie mam zwyczaju spowiadać się przed kim innym niż przed ojcem Archoniuszem w Katedrze pod wezwaniem Piwniczanych Dziewic. A teraz zabieraj swoje parszywe mieszczańskie cielsko spod mojego pałacu, bo psami poszczuję!
Zamykam okiennice, trzaskając nimi z całej siły.
Wejdź na Mangowego bloga: Worek Ryżu!