15-04-2013, 00:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-04-2013, 00:53 przez Crix Doomsday.)
Nowe szaty zakupione. Nie były tanie, ale przecież nie zamierzam oszczędzać na swojej przyszłości. Byle tylko teraz wrócić do domu i nie nawdychać się tego smrodu. Jak ja nienawidzę tego chlewu... Miasto? Ci co je zakładali, chyba w życiu w żadnym nie byli.
I jeszcze te wieśniaki... Dlaczego nie mogą trzymać się za granicami miasta? Rynsztoki wystarczająco mocno śmierdzą...
Zapytam się kogoś, co się stało... Całe miasto w mgnieniu oka będzie huczało od plotek, więc wypada wiedzieć co się dzieje.
Podchodzę do Stiviego który najwidoczniej gdzieś zmierza
Witaj szlachetny panie.
kłaniam się
Cóż to za zbiegowisko? Podobno jakieś morderstwo. Zechciej zdradzić imię nieszczęśnika. Mam nadzieję że to nie jakiś szlachetnie urodzony... Było by wielką stratą...
Są jacyś podejrzani?
I jeszcze te wieśniaki... Dlaczego nie mogą trzymać się za granicami miasta? Rynsztoki wystarczająco mocno śmierdzą...
Zapytam się kogoś, co się stało... Całe miasto w mgnieniu oka będzie huczało od plotek, więc wypada wiedzieć co się dzieje.
Podchodzę do Stiviego który najwidoczniej gdzieś zmierza
Witaj szlachetny panie.
kłaniam się
Cóż to za zbiegowisko? Podobno jakieś morderstwo. Zechciej zdradzić imię nieszczęśnika. Mam nadzieję że to nie jakiś szlachetnie urodzony... Było by wielką stratą...
Są jacyś podejrzani?