15-04-2013, 11:01
Po porządnym odpoczynku nocnym, zjedzeniu porannych jaj przepiórczych z kawiorem i porządnym kielichu wina stwierdziłem, że wyjdę na spacer. Cieszy mnie, że zbiory były obfite w tym roku, ma fortuna się powiększa.
Wyszedłem na ulicę, gdzie zobaczyłem wzburzonego Stiviego, który oddalał się do swego pałacyku i...
-Co to za zbiegowisko? Co tu się dzieje? Mówić mi, natychmiast!
-DORCZENZO NIE ŻYJE? CZY WY SOBIE ŻARTUJECIE?
Zrobiło mi się duszno... Czyżby nieprzyjaciel dał radę przeniknąć do naszego miasteczka? Wiem, że Dorczenzo z Mangą Ryu szpiegowali razem. To trochę dziwne, że tylko Dorczenzo został zaatakowany. Czyżby Manga Ryu dał się przekabacić nieprzyjacielowi?
-Każdy, kto pomoże w ujęciu mordercy zostanie przeze mnie sowicie wynagrodzony!
Wyszedłem na ulicę, gdzie zobaczyłem wzburzonego Stiviego, który oddalał się do swego pałacyku i...
-Co to za zbiegowisko? Co tu się dzieje? Mówić mi, natychmiast!
-DORCZENZO NIE ŻYJE? CZY WY SOBIE ŻARTUJECIE?
Zrobiło mi się duszno... Czyżby nieprzyjaciel dał radę przeniknąć do naszego miasteczka? Wiem, że Dorczenzo z Mangą Ryu szpiegowali razem. To trochę dziwne, że tylko Dorczenzo został zaatakowany. Czyżby Manga Ryu dał się przekabacić nieprzyjacielowi?
-Każdy, kto pomoże w ujęciu mordercy zostanie przeze mnie sowicie wynagrodzony!