15-04-2013, 21:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-04-2013, 22:00 przez Crix Doomsday.)
Słonce zaczęło zachodzić na horyzoncie. Najwyższa pora zamykać zakład.
Lepiej nie wracać do domu po zmierzchu... Szczególnie teraz.
Crix zamknął drzwi na ciężki zamek, a klucz ukrył głęboko w ubraniu. Ach... Odwiedzę lepiej od razu Sir Stiviego. Później będę miał jeszcze coś do zrobienia więc myślę, że krótka wizyta mi nie zaszkodzi. CriX udał się więc w drogę do rezydencji lorda. Po drodze przystaną na chwilę przy karczmie.
Nie, nie będę kusił losu. Co jeśli morderca zatruwa tutaj trunki...
Odegnał czarne myśli i przyśpieszył kroku. Po paru minutach stał już u drzwi posiadłości. Może dowiem się czegoś nowego na temat zabójstwa. Powoli zastukał w ciężkie drzwi.
Lepiej nie wracać do domu po zmierzchu... Szczególnie teraz.
Crix zamknął drzwi na ciężki zamek, a klucz ukrył głęboko w ubraniu. Ach... Odwiedzę lepiej od razu Sir Stiviego. Później będę miał jeszcze coś do zrobienia więc myślę, że krótka wizyta mi nie zaszkodzi. CriX udał się więc w drogę do rezydencji lorda. Po drodze przystaną na chwilę przy karczmie.
Nie, nie będę kusił losu. Co jeśli morderca zatruwa tutaj trunki...
Odegnał czarne myśli i przyśpieszył kroku. Po paru minutach stał już u drzwi posiadłości. Może dowiem się czegoś nowego na temat zabójstwa. Powoli zastukał w ciężkie drzwi.