16-04-2013, 02:01
Spokojnie i bez krzyków minęła noc. Wszyscy szczęśliwi z rana wrócili do swoich obowiązków, jakby wczorajsze zdarzenia były tylko złym koszmarem. Wielkimati i Smelly właśnie pracowali na polu, kiedy uświadomili sobie, że nie ma z nimi taegukiego. Poszli więc do niego, bo każda para rąk się liczy. Drzwi były otwarte. Weszli niepewnie i zobaczyli leżącego na łóżku przyjaciela. "Ty sobie tutaj śpisz gnoju, a my tam harujemy?" powiedział Wielkimati po czym szturchnął taegukiego, który bezwładnie zleciał z łóżka. Przyjaciele truposza podskoczyli ze strachu i zdziwienia. Zawołali księdza i straż. Nagle ten beztroski poranek zmienił się w koszmar. Do ludzi dotarło, że nie jest to zwykła sprawa między szlachtą, ale coś poważniejszego, co dotyczy każdego. Wszyscy zadawali sobie pytanie: "Kto jest mordercą?". Nagle jakiś głos powiedział, że to nie jest Manga, bo był z nim tej nocy. Wszyscy rozpoznali głos i mu uwierzyli, ale nikt nie chciał się przyznać, że wie kto wypowiedział te słowa.
Jest dzień. Miłych rozmów
W nocy został zabity taeguki, a alibi ma Manga Ryu na którego nie można głosować.
Jest dzień. Miłych rozmów
W nocy został zabity taeguki, a alibi ma Manga Ryu na którego nie można głosować.