- Wstawaj! Cornela otruto, idziemy go pochować!
Obudził mnie krzyk i potrząsanie przez Wielkimatiego. Ubrałem się szybko i pobiegłem z nim. Wszystko okazało się prawdą. Cornel leżał przygotowany do pochówku, a Smelly kopał mu grób.
- Ty durniu... Zawsze wpakujesz się w jakieś gówno...
Pomogłem moim chłopskim kolegom pochować Cornela po czym udałem się do karczmy, by zapić dzisiejszą stratę. Po wejściu do Obżartego Smoka zobaczyłem yamnyego powoli spożywającego swój posiłek i zapitego, dziwnie zadowolonego Gurgiego.
- Gurgie! Ty psi synu! Wczoraj doprowadziłeś do zabicia niewinnego Crixa, Cornel został otruty w nocy, a ty świętujesz?! - wykrzykując przedzieram się przez karczmę i łapię go za fraki.
Zdenerwowany potrząsam nim kilka razy, uderzając o ścianę, co przerywa mi dźwięk szkła spadającego na posadzkę. Rzucam Gurgim o podłogę i schylam się po przedmiot, który wypadł z jego ubrań, a okazuje się być dziwnie wyglądającą fiolką.
- Co to jest skurwielu?! Tym otrułeś Cornela?!
Obudził mnie krzyk i potrząsanie przez Wielkimatiego. Ubrałem się szybko i pobiegłem z nim. Wszystko okazało się prawdą. Cornel leżał przygotowany do pochówku, a Smelly kopał mu grób.
- Ty durniu... Zawsze wpakujesz się w jakieś gówno...
Pomogłem moim chłopskim kolegom pochować Cornela po czym udałem się do karczmy, by zapić dzisiejszą stratę. Po wejściu do Obżartego Smoka zobaczyłem yamnyego powoli spożywającego swój posiłek i zapitego, dziwnie zadowolonego Gurgiego.
- Gurgie! Ty psi synu! Wczoraj doprowadziłeś do zabicia niewinnego Crixa, Cornel został otruty w nocy, a ty świętujesz?! - wykrzykując przedzieram się przez karczmę i łapię go za fraki.
Zdenerwowany potrząsam nim kilka razy, uderzając o ścianę, co przerywa mi dźwięk szkła spadającego na posadzkę. Rzucam Gurgim o podłogę i schylam się po przedmiot, który wypadł z jego ubrań, a okazuje się być dziwnie wyglądającą fiolką.
- Co to jest skurwielu?! Tym otrułeś Cornela?!