17-04-2013, 12:41
*Zajadając się odwróciłem się w stronę, z której dobiegały krzyki. Zobaczyłem jak pitrek pomiata Gurgiem niczym starą płachtą. Gurgiemu wypadła jakaś fiolka z kieszeni, którą potem podniósł pitrek. Ten wykrzykuje kolejne oskarżenia w stronę dziwaka, postanowiłem trochę załagodzić sytuację. Poprosiłem pitrka o fiolkę, zegzaminowałem ją.*
-Podobnie pachnąca do jednego z eliksirów prawdy, ale... Na bogurodzicę, czemu zaczęło nagle zakręciło się mi w głowie?!
*Odstawiłem ów fiolkę na najbliższy stół, przez którą mało co nie zemdlałem. Nie wiem czy to była zatruta fiolka, czy jakaś mocniejsza wersja znanego mi eliksiru. W każdym razie straciłem całkowicie zaufanie do Gurgiego.*
-Podobnie pachnąca do jednego z eliksirów prawdy, ale... Na bogurodzicę, czemu zaczęło nagle zakręciło się mi w głowie?!
*Odstawiłem ów fiolkę na najbliższy stół, przez którą mało co nie zemdlałem. Nie wiem czy to była zatruta fiolka, czy jakaś mocniejsza wersja znanego mi eliksiru. W każdym razie straciłem całkowicie zaufanie do Gurgiego.*