Do ch*ja waćpana... Co to za wrzaski w środku nocy? Kapnę sobie ino kieliszek i idę zobaczyć co się dzieje. Okazało się, że ten kieliszek to o wiele za mało, ażeby przygotować mnie na to co zobaczyłem.
Tłum gapiów przed domostwem jakiegoś mieszczanina.
Rozejść się, chołota, szlachcic idzie!
Mieszczanin uśmiercony. Ba! Zmasakrowany... Manga, jak to? Szlachcic ludzi morduje? Chłopów, mieszczan, swoich nawet, bez wyjątku? I to na zlecenie Khalindoru? Nie może to być. Ale przecie nikt nowy do miasta nie przybył ostatnio, któż to mógł być?
Nagle przez tłum przebił się Stivi.
Rozejrzał się i zaczął gadać jak to on gada. Orator kurwa wielki.
Jak tak biadolił to przypomniało mi się, że wczoraj jak ludzie na niego nastawali to się wywinął skrzynią pełną kosztowności. Ciekawe skąd średniozamożny szlachcic miał tyle kosztowności coby ludzom porozdawać? Przecie z ziemi nie wykopał. Niechybnie Wrogowie go przekupili!
Przypomniało mi się też jak bardzo oskarżał Cornela i znalazł niezbite dowody, że Cornel jest trucicielem. Hmm, skoro Cornel okazał się być niewinny to skąd te dowody? Sfabrykowane, otóż to! Coby od siebie zarzuty odsunąć.
- Stivi! - krzyknąłem - Jesteś trucicielem, przyznaj się to zginiesz szybko. Zaraz po tym, jak wyśpiewasz nam wszystko co wiesz o spisku Khalindoru!
Tłum gapiów przed domostwem jakiegoś mieszczanina.
Rozejść się, chołota, szlachcic idzie!
Mieszczanin uśmiercony. Ba! Zmasakrowany... Manga, jak to? Szlachcic ludzi morduje? Chłopów, mieszczan, swoich nawet, bez wyjątku? I to na zlecenie Khalindoru? Nie może to być. Ale przecie nikt nowy do miasta nie przybył ostatnio, któż to mógł być?
Nagle przez tłum przebił się Stivi.
Rozejrzał się i zaczął gadać jak to on gada. Orator kurwa wielki.
Jak tak biadolił to przypomniało mi się, że wczoraj jak ludzie na niego nastawali to się wywinął skrzynią pełną kosztowności. Ciekawe skąd średniozamożny szlachcic miał tyle kosztowności coby ludzom porozdawać? Przecie z ziemi nie wykopał. Niechybnie Wrogowie go przekupili!
Przypomniało mi się też jak bardzo oskarżał Cornela i znalazł niezbite dowody, że Cornel jest trucicielem. Hmm, skoro Cornel okazał się być niewinny to skąd te dowody? Sfabrykowane, otóż to! Coby od siebie zarzuty odsunąć.
- Stivi! - krzyknąłem - Jesteś trucicielem, przyznaj się to zginiesz szybko. Zaraz po tym, jak wyśpiewasz nam wszystko co wiesz o spisku Khalindoru!