19-04-2013, 09:35
*Słyszę pukanie do drzwi. Trzeba wstać, zresztą i tak muszę wstać. Wstaję i otwieram drzwi*
- ~ueeeeeeeh~ Kogóż me oczy widzą, to sir Bojowej Ryjówki. Co Pana tutaj spro...
-Musisz wyjaśnić parę spraw!
-Nie mam czasu, muszę szybko wyjechać w interesach...
-Nagle wyjeżdżasz na gwałt? Chcesz uciec stąd jak najszybciej, co trucicielu? Nie przejdziesz przez bramy twierdzy, ba nie przejdziesz nawet przez próg twego domostwa, dopóki nie znajdziemy jakichkolwiek dowodów!
-Dowodów? *Zakładam na sobie odzienie "robocze"* Proszę, chata wolna, możesz szukać czego chcesz i gdzie chcesz, wracam po południu.
-Nie masz prawa wyjść akurat stąd i teraz!
-W takim razie rozumiem, że jesteś skłonny obdarować mnie kwotą, która wystarczałaby na życie przez następne dwa tygodnie?
- ... Dobra, tylko sprawdzę ten wór, który ze sobą bierzesz...
-Głównie narzędzia oraz trochę śmieci z chaty ś.p. Dziwaka.
-A ta fiolka? Wiedziałem, że coś ukry...
-Poczekaj. *Wypiłem 1/3 zawartości fiolki* Widzisz coś?
-No, nie.
-Czy mogę już wyjść?
-Niech Ci będzie, ale jak nie wrócisz dzisiaj, to osobiście z moją szablą będę Cię gonił, aż po granice naszego Miskan.
-Jestem człowiekiem honoru, z pewnością wrócę. Zresztą po tym co uczyniłeś wobec sir Stiviego... Aż boję się bać, co by się ze mną stało, gdybym nie pojawił się z powrotem. Do zobaczenia.
*Przekroczyłem próg mego domostwa, przekraczam bramy Redmount. Dwie godziny zajmie mi dojście do najbliższego miasta, z którego, mam nadzieję, wyciągnę trochę złota.*
- ~ueeeeeeeh~ Kogóż me oczy widzą, to sir Bojowej Ryjówki. Co Pana tutaj spro...
-Musisz wyjaśnić parę spraw!
-Nie mam czasu, muszę szybko wyjechać w interesach...
-Nagle wyjeżdżasz na gwałt? Chcesz uciec stąd jak najszybciej, co trucicielu? Nie przejdziesz przez bramy twierdzy, ba nie przejdziesz nawet przez próg twego domostwa, dopóki nie znajdziemy jakichkolwiek dowodów!
-Dowodów? *Zakładam na sobie odzienie "robocze"* Proszę, chata wolna, możesz szukać czego chcesz i gdzie chcesz, wracam po południu.
-Nie masz prawa wyjść akurat stąd i teraz!
-W takim razie rozumiem, że jesteś skłonny obdarować mnie kwotą, która wystarczałaby na życie przez następne dwa tygodnie?
- ... Dobra, tylko sprawdzę ten wór, który ze sobą bierzesz...
-Głównie narzędzia oraz trochę śmieci z chaty ś.p. Dziwaka.
-A ta fiolka? Wiedziałem, że coś ukry...
-Poczekaj. *Wypiłem 1/3 zawartości fiolki* Widzisz coś?
-No, nie.
-Czy mogę już wyjść?
-Niech Ci będzie, ale jak nie wrócisz dzisiaj, to osobiście z moją szablą będę Cię gonił, aż po granice naszego Miskan.
-Jestem człowiekiem honoru, z pewnością wrócę. Zresztą po tym co uczyniłeś wobec sir Stiviego... Aż boję się bać, co by się ze mną stało, gdybym nie pojawił się z powrotem. Do zobaczenia.
*Przekroczyłem próg mego domostwa, przekraczam bramy Redmount. Dwie godziny zajmie mi dojście do najbliższego miasta, z którego, mam nadzieję, wyciągnę trochę złota.*