20-04-2013, 16:04
Po wczorajszym ciężkim dniu w kopalni stwierdziłem, że dzisiaj dobrze będzie odpocząć w chłopskim towarzystwie przy piwie. Po odwiedzeniu Wielkimatiego, Karwelasa i Smellyego udajemy się do karczmy, gdzie zamawiam 4 duże piwa. Pociągam duży łyk po czym zaczynam mówić:
- Morderca szaleje w najlepsze, a od wczoraj 2 następne niewinne osoby gryzą glebę. Uważam, że to supaplex jest drugim mordercą. Przy niezbitych dowodach winy Stiviego dalej go bronił, a gdy arkhadius napisał, że supaplex będzie następny - zginął. Wydało się wtedy zbyt oczywiste, że to supaplex jest mordercą, ale jeśli to on to osiągnął co chciał - zamiast niego zginął yamny. Na dodatek Koji głosował na niego pierwszego dnia, a potem zaginął. Może supaplex go porwał i przetrzymuje w swojej posiadłości? Co o tym myślicie? - pytam i pociągam następny łyk piwa.
- Morderca szaleje w najlepsze, a od wczoraj 2 następne niewinne osoby gryzą glebę. Uważam, że to supaplex jest drugim mordercą. Przy niezbitych dowodach winy Stiviego dalej go bronił, a gdy arkhadius napisał, że supaplex będzie następny - zginął. Wydało się wtedy zbyt oczywiste, że to supaplex jest mordercą, ale jeśli to on to osiągnął co chciał - zamiast niego zginął yamny. Na dodatek Koji głosował na niego pierwszego dnia, a potem zaginął. Może supaplex go porwał i przetrzymuje w swojej posiadłości? Co o tym myślicie? - pytam i pociągam następny łyk piwa.