-Manga, nie udawaj głupiego. Wiemy, że jesteś mordercą! - Powiedział Pisklak.
-Ja? Ty parszywy sukinsynu. Jesteś najmłodszy i to ty zabiłeś naszą matkę. Dbałem o ciebie, martwiłem się jak zachorowałeś, a ty śmiesz mnie oskarżać?
-Niech Bóg przemówi kto ma rację. Jeśli mnie zabijesz jesteś wolny, jeśli ja ciebie, to ty jesteś mordercą.
-Zgoda bracie. Moje serce ubolewa nad tym, że muszę cię zabić.
Wyciągnęli bronie i stanęli naprzeciw siebie. Pierwsze starcie i już Piskle popełnił kilka drobnych błędów. "Przepraszam" powiedział Manga, po czym ciął swojego brata w szyję. Głowa odleciała 5 metrów dalej, a zapłakany Manga padł na kolana i zaczął płakać. Wtedy widły przebiły płuca Mangi. To był Pitrek.
-No co? To on był mordercą! Nie wierzę w Boga. - Powiedział Pitrek
Wszyscy tylko wzruszyli ramionami i rozeszli się. Pitrek wziął swoje widły i przebił najbliżej stojącego osobnika. To był Karwelas.
-Czemu ja? Ja nikogo nie zabi... - Umarł.
-Bo to ja jestem mordercą. - Odpowiedział Pitrek do trupa i z uśmiechem poszedł otworzyć bramę, przez którą o świcie miała przyjść armia Khalindoru, a pozostali mieszkańcy pobiegli po swoje rzeczy z postanowieniem ucieczki.
-Ja? Ty parszywy sukinsynu. Jesteś najmłodszy i to ty zabiłeś naszą matkę. Dbałem o ciebie, martwiłem się jak zachorowałeś, a ty śmiesz mnie oskarżać?
-Niech Bóg przemówi kto ma rację. Jeśli mnie zabijesz jesteś wolny, jeśli ja ciebie, to ty jesteś mordercą.
-Zgoda bracie. Moje serce ubolewa nad tym, że muszę cię zabić.
Wyciągnęli bronie i stanęli naprzeciw siebie. Pierwsze starcie i już Piskle popełnił kilka drobnych błędów. "Przepraszam" powiedział Manga, po czym ciął swojego brata w szyję. Głowa odleciała 5 metrów dalej, a zapłakany Manga padł na kolana i zaczął płakać. Wtedy widły przebiły płuca Mangi. To był Pitrek.
-No co? To on był mordercą! Nie wierzę w Boga. - Powiedział Pitrek
Wszyscy tylko wzruszyli ramionami i rozeszli się. Pitrek wziął swoje widły i przebił najbliżej stojącego osobnika. To był Karwelas.
-Czemu ja? Ja nikogo nie zabi... - Umarł.
-Bo to ja jestem mordercą. - Odpowiedział Pitrek do trupa i z uśmiechem poszedł otworzyć bramę, przez którą o świcie miała przyjść armia Khalindoru, a pozostali mieszkańcy pobiegli po swoje rzeczy z postanowieniem ucieczki.
Koniec gry. Dziękuję wszystkim za udział, boli mnie tylko, że Koji, który był mnichem nie uczestniczył.
Manga był zawodowym zabójcą, dlatego zabił pisklaka, a Pitrek trucicielem.
Wygrali truciciele.