07-03-2016, 01:56
Witam was serdecznie nasi drodzy forumowicze, do napisania tego tekstu skłoniło mnie ogranie jednego z pretendentów do gry roku A.D 2015, czyli Life is Strange. Ale zacznijmy od początku.
To czym będzie ten temat? Chciałbym skłonić was do dyskusji na temat gier które wyszły w 2015 roku(praktycznie jedyne kryterium dotyczące tego co można spodziewać się w tym temacie). Chciałbym żeby ten temat przekształcił się w coroczne wydarzenie naszej skromnej społeczności w którym byśmy dyskutowali na temat tego jaki był dany rok dla graczy, czy nas rozpieszczał czy nie i jak wpłynęła na nas fabuła danych gier, może nawet czego nas nauczyły.
Czy można się spodziewać tutaj spoilerów? Tak, chciałbym żeby w tym temacie dyskusja przebiegała nie pomijając niczego ważnego i był prowadzony rzetelnie, przez osoby które NAPRAWDĘ mają coś do powiedzenia.
Co do samych spoilerów to chciałbym żeby były tagowane w sposób [Seria, Epizod/ miejsce w fabule zrozumiałe dla każdego kto gra/grał(np. w przypadku wiedźmina: [W3, Biały sad] i dalej spoiler w odpowiednich tagach.)
Dłużej nie zwlekając zacznę od siebie.
Ciężko jest pisać jako pierwszy, ale ktoś niestety musi to zrobić
W 2015 roku uznaje jako gracz do bardzo udanych, niestety nie byłem w stanie ograć wszystkich tytułów jakie wyszły(połowy też nie) ale zahaczyłem o te uznawane przez większość za najlepsze czyli Undertale, Wiedźmin 3 i Life is strange. Na ich podstawie chciałbym porozmawiać o tym jakie emocje wywołały powyższe tytuły.
A więc po kolei:
Life is Strange, gra którą ograłem dosłownie dzisiaj przed dwoma godzinami. Cóż tytuł na początku odrzucił mnie swoim klimatem sielankowego amerykańskiego miasteczka, ale nie byłe w stanie nie polubić duetu Max i Chloe, obie w niczym do siebie nie podobne ale wg. zasady że przeciwieństwa się przyciągają są najlepszymi przyjaciółkami. Niestety szybko dowiadujemy się że nie jest to słodki tytuł o dorastaniu a coś głębszego i potrafiącego zagrać na emocjach. Cała historia jest napisana raczej poprawnie, poza zakończeniem do którego jeszcze dojdziemy.
Epizod pierwszy
Epizod wprowadzający jak każdy, dowiadujemy się natłoku informacji o tym gdzie się znajdujemy, z kim musimy się zadawać, jak działają nasze decyzje na otoczenie i jak musimy żyć z ich konsekwencjami. Tak wygląda pierwsza godzina gry, w tym momencie poznajemy Chloe i gra nam tłumaczy jakie silne relacje łączą nasze dwie protagonistki. Cały epizod tłumaczy nam moc Max i subtelnie nas informuje że trzeba jej używać rozważnie bo nie wszystko da się cofnąć w prosty sposób.
Epizod drugi
Po tym jak pojawia się przed nami wizja tornada niszczącego miasteczko i wyznaniu Chloe jaką moc posiadamy
Budzimy się w naszym dormitorium i dostajemy SMSy od Chloe by się spotkać na śniadanie w lokalnej knajpie. W tym miejscu rozpoczyna się emocjonalny rollercoaster którego jesteśmy pasażerami. Znęcanie psychiczne nad uczennicą szkoły które doprowadza ją do samobójstwa i tylko my jesteśmy w stanie ją od tego odsunąć czy fakt że nasza moc ma limit i nie możemy na niej polegać w 100% bo ma limit który objawia się przeciążeniem naszego organizmu.
Epizod trzeci
Gra nabiera tempa, jesteśmy raczeni Włamem do pokoju dyrektora w celu znalezienia dowodów na Nathana i jego mrocznych praktyk stosowanych na terenie naszej mieściny.
Żeby tego było mało to na niebie i ziemi dosłownie pojawiają się kolejne oznaki nieuniknionego "końca świata". W tym momencie dostajemy kolejny ładunek emocjonalny pod postacią nowej mechaniki jaką jest cofanie się do czasów ze zdjęcia. Dzięki tej możliwości byliśmy w stanie dowiedzieć sięjaki los czeka Chloe i jej rodzinę gdy nie pozwolimy Williamowi zginąć. Konsekwencje naszych działań to jedna z bardziej emocjonujących scen w całej grze ponieważ musimy poświęcić kogoś by Chloe mogła żyć
Epizod Czwarty i piąty
Stwierdziłem że lepiej będzie opisać moje odczucia łącząc obie te części razem.
Kilka ostatnich godzin z tytułem ale jakże intensywnych i interesujących. Już na wstępie musimy podjąć bardzo smutną decyzję, dać odejść Chloe w spokoju podając jej za dużą dawkę leku lub dać jej "żyć" i wrócić do naszej głównej linii czasu. Ja osobiście wybrałem pierwszą opcję by ulżyć jej i całej rodzinie w cierpieniu. Po powrocie do naszej lini czasu jedziemy spotkać się z Frankiem by zdobyć dowody na temat zaginięcia Rachel i kolejna trudna decyzja, pozwolić na przepychanki słowne czy spróbować przekonać opryskliwego dealera z wybuchowym charakterem ale złotym sercu że mamy wspólne cele i warto nam ten jeden raz zaufać. mnie się udało przekonać go do pomocy bez niczyim uszczerbku na zdrowiu. Po zdobyciu poszlak wyruszyliśmy na spotkanie z przeznaczeniem, a czekało ono w starej opuszczonej stodole, a raczej jej piwnicy. To co zobaczyłem po raz pierwszy dostarczyło mi ciarek na plecach, znalezione portfolia z ofiarami mordercy wstrząsnęły mnie. ale najgorsze miało dopiero nadejść podczas imprezy dowiedzieliśmy się że nasz główny podejrzany nie pojawił się, lecz przysłał nam Maila w którym stwierdza że pozbędzie się dowodów swoich zbrodnii. Tutaj pozwolę sobie wyciąć najbardziej newralgiczny fragment opowieści żeby nadgorliwym nie zaspoilerować za dużo i przejdę do samego zakończenia. A jest ono czymś co zdarza mi się niezmiernie rzadko, łzy pociekły mi po policzku po tym jak zdecydowałem się poświęcić Chloe w zamian za niesprawiedliwy układ uratowania miasta
Podsumowując to kilkoma slowami, była to jedna z najbardziej emocjonujących przygód jakie dostarczyła mi nasza branża rozrywkowa. Mimo faktu że lata szkolne mam już dawno za sobą i płeć też się nie zgadza to bardzo wczułem się w bohaterki jakimi były Max i Chloe. Nie potrafię tego wyjaśnić, po prostu czuję się po niej jakby dotyczyła mnie i zdarzyła mi osobiście.
Wiedźmin 3
Ach ten wiedźmin, zachwalany przez wszystkich. I słusznie bo to gra straszliwie grywalna i jeszcze lepsza fabularnie. Dawno nie spotkałem się z grą która przez dobre półtora tygodnia zabrała mi cały czas wolny, nie pozwalając na nic innego. Jest to autentycznie najlepsza gra fabularna w jaką grałem i grająca równie dobrze na emocjach jak żadna inna. Kocham ją za jej słowiańskość, kocham za to że nie próbuje być politycznie poprawna i "grzeczna". Jak ktoś ma ochotę przeklinać to to robi, jak jakaś głupia banda wieśniaków zbiera się na gwałt lub powieszenie elfa to to robią i muszą się modlić żeby nie przeszkodził im nasz protagonista, bo Geralt mili moi czegoś czego bardziej nienawidzi od potworów to potworów w ludzkiej skórze i take występki kończą się krwawą łaźnią. Na szczególne zachwalające peany zasługują autorzy historii Filipa Stengera, "Po wsiach nazywanego Krwawym Baronem". Jest to bardzo zgrabnie napisana tragedia człowieka, ojca, męża i władcy swoich włości, w świecie gdzie rządzą niepodzielnie Arcy potężne istoty, potwory i ludzie. Za ten tylko fragment pisarze z CDP powinni dostać jakąś nagrodę albo chociaż premię. Nie będę się rozpisywał o całej fabule bo ta jest równie dobra jak wcześniej opisana, ale ten tytuł to nie sama fabuła. Wcześniej spisana słowiańskość to coś co jest kołem napędowym całej opowieści. Przepiękne lasy, łąki, wioski i średniowieczne zamki, wszystko podlane gęstym sosem z intryg i polskich legend.
I wisienka na torcie czyli Undertale
Gra fenomenalna, która równie dobrze mogłaby wyjść lata temu bo graficznie zatrzymała się w latach królowania konsol Nintendo z NESem i SNESem na czele. Gra która bawi się graczem i z graczem dostarczając nam zabawnej jak i emocjonującej fabuły. Gracz musi pozostać "zdeterminowany" w raz obranej ścieżce by nie żałować swoich chwili słabości czy źle podjętych decyzji. Nic tutaj nie jest takie jak nam się wstępnie wydaje, jako gracze jesteśmy tutaj sprawdzani na każdym kroku i od nas tylko zależy czy się poddamy czy będziemy przeć naprzód jak taran wierząc w naszą determinację.
Ufff! Chyba się udało, nawet nie wiecie ile mnie to wysiłku kosztowało, ale jeśli dotrwaliście do tego momentu to wam gratuluję i proszę o jedną rzecz, komentujcie, krytykujcie jeśli trzeba i piszcie co was urzekło w grach z zeszłego roku a może powstanie kolejny tym razem z grami z tego roku.
To czym będzie ten temat? Chciałbym skłonić was do dyskusji na temat gier które wyszły w 2015 roku(praktycznie jedyne kryterium dotyczące tego co można spodziewać się w tym temacie). Chciałbym żeby ten temat przekształcił się w coroczne wydarzenie naszej skromnej społeczności w którym byśmy dyskutowali na temat tego jaki był dany rok dla graczy, czy nas rozpieszczał czy nie i jak wpłynęła na nas fabuła danych gier, może nawet czego nas nauczyły.
Czy można się spodziewać tutaj spoilerów? Tak, chciałbym żeby w tym temacie dyskusja przebiegała nie pomijając niczego ważnego i był prowadzony rzetelnie, przez osoby które NAPRAWDĘ mają coś do powiedzenia.
Co do samych spoilerów to chciałbym żeby były tagowane w sposób [Seria, Epizod/ miejsce w fabule zrozumiałe dla każdego kto gra/grał(np. w przypadku wiedźmina: [W3, Biały sad] i dalej spoiler w odpowiednich tagach.)
Dłużej nie zwlekając zacznę od siebie.
Ciężko jest pisać jako pierwszy, ale ktoś niestety musi to zrobić
W 2015 roku uznaje jako gracz do bardzo udanych, niestety nie byłem w stanie ograć wszystkich tytułów jakie wyszły(połowy też nie) ale zahaczyłem o te uznawane przez większość za najlepsze czyli Undertale, Wiedźmin 3 i Life is strange. Na ich podstawie chciałbym porozmawiać o tym jakie emocje wywołały powyższe tytuły.
A więc po kolei:
Life is Strange, gra którą ograłem dosłownie dzisiaj przed dwoma godzinami. Cóż tytuł na początku odrzucił mnie swoim klimatem sielankowego amerykańskiego miasteczka, ale nie byłe w stanie nie polubić duetu Max i Chloe, obie w niczym do siebie nie podobne ale wg. zasady że przeciwieństwa się przyciągają są najlepszymi przyjaciółkami. Niestety szybko dowiadujemy się że nie jest to słodki tytuł o dorastaniu a coś głębszego i potrafiącego zagrać na emocjach. Cała historia jest napisana raczej poprawnie, poza zakończeniem do którego jeszcze dojdziemy.
Epizod pierwszy
Epizod wprowadzający jak każdy, dowiadujemy się natłoku informacji o tym gdzie się znajdujemy, z kim musimy się zadawać, jak działają nasze decyzje na otoczenie i jak musimy żyć z ich konsekwencjami. Tak wygląda pierwsza godzina gry, w tym momencie poznajemy Chloe i gra nam tłumaczy jakie silne relacje łączą nasze dwie protagonistki. Cały epizod tłumaczy nam moc Max i subtelnie nas informuje że trzeba jej używać rozważnie bo nie wszystko da się cofnąć w prosty sposób.
Epizod drugi
Po tym jak pojawia się przed nami wizja tornada niszczącego miasteczko i wyznaniu Chloe jaką moc posiadamy
Budzimy się w naszym dormitorium i dostajemy SMSy od Chloe by się spotkać na śniadanie w lokalnej knajpie. W tym miejscu rozpoczyna się emocjonalny rollercoaster którego jesteśmy pasażerami. Znęcanie psychiczne nad uczennicą szkoły które doprowadza ją do samobójstwa i tylko my jesteśmy w stanie ją od tego odsunąć czy fakt że nasza moc ma limit i nie możemy na niej polegać w 100% bo ma limit który objawia się przeciążeniem naszego organizmu.
Epizod trzeci
Gra nabiera tempa, jesteśmy raczeni Włamem do pokoju dyrektora w celu znalezienia dowodów na Nathana i jego mrocznych praktyk stosowanych na terenie naszej mieściny.
Żeby tego było mało to na niebie i ziemi dosłownie pojawiają się kolejne oznaki nieuniknionego "końca świata". W tym momencie dostajemy kolejny ładunek emocjonalny pod postacią nowej mechaniki jaką jest cofanie się do czasów ze zdjęcia. Dzięki tej możliwości byliśmy w stanie dowiedzieć sięjaki los czeka Chloe i jej rodzinę gdy nie pozwolimy Williamowi zginąć. Konsekwencje naszych działań to jedna z bardziej emocjonujących scen w całej grze ponieważ musimy poświęcić kogoś by Chloe mogła żyć
Epizod Czwarty i piąty
Stwierdziłem że lepiej będzie opisać moje odczucia łącząc obie te części razem.
Kilka ostatnich godzin z tytułem ale jakże intensywnych i interesujących. Już na wstępie musimy podjąć bardzo smutną decyzję, dać odejść Chloe w spokoju podając jej za dużą dawkę leku lub dać jej "żyć" i wrócić do naszej głównej linii czasu. Ja osobiście wybrałem pierwszą opcję by ulżyć jej i całej rodzinie w cierpieniu. Po powrocie do naszej lini czasu jedziemy spotkać się z Frankiem by zdobyć dowody na temat zaginięcia Rachel i kolejna trudna decyzja, pozwolić na przepychanki słowne czy spróbować przekonać opryskliwego dealera z wybuchowym charakterem ale złotym sercu że mamy wspólne cele i warto nam ten jeden raz zaufać. mnie się udało przekonać go do pomocy bez niczyim uszczerbku na zdrowiu. Po zdobyciu poszlak wyruszyliśmy na spotkanie z przeznaczeniem, a czekało ono w starej opuszczonej stodole, a raczej jej piwnicy. To co zobaczyłem po raz pierwszy dostarczyło mi ciarek na plecach, znalezione portfolia z ofiarami mordercy wstrząsnęły mnie. ale najgorsze miało dopiero nadejść podczas imprezy dowiedzieliśmy się że nasz główny podejrzany nie pojawił się, lecz przysłał nam Maila w którym stwierdza że pozbędzie się dowodów swoich zbrodnii. Tutaj pozwolę sobie wyciąć najbardziej newralgiczny fragment opowieści żeby nadgorliwym nie zaspoilerować za dużo i przejdę do samego zakończenia. A jest ono czymś co zdarza mi się niezmiernie rzadko, łzy pociekły mi po policzku po tym jak zdecydowałem się poświęcić Chloe w zamian za niesprawiedliwy układ uratowania miasta
Podsumowując to kilkoma slowami, była to jedna z najbardziej emocjonujących przygód jakie dostarczyła mi nasza branża rozrywkowa. Mimo faktu że lata szkolne mam już dawno za sobą i płeć też się nie zgadza to bardzo wczułem się w bohaterki jakimi były Max i Chloe. Nie potrafię tego wyjaśnić, po prostu czuję się po niej jakby dotyczyła mnie i zdarzyła mi osobiście.
Wiedźmin 3
Ach ten wiedźmin, zachwalany przez wszystkich. I słusznie bo to gra straszliwie grywalna i jeszcze lepsza fabularnie. Dawno nie spotkałem się z grą która przez dobre półtora tygodnia zabrała mi cały czas wolny, nie pozwalając na nic innego. Jest to autentycznie najlepsza gra fabularna w jaką grałem i grająca równie dobrze na emocjach jak żadna inna. Kocham ją za jej słowiańskość, kocham za to że nie próbuje być politycznie poprawna i "grzeczna". Jak ktoś ma ochotę przeklinać to to robi, jak jakaś głupia banda wieśniaków zbiera się na gwałt lub powieszenie elfa to to robią i muszą się modlić żeby nie przeszkodził im nasz protagonista, bo Geralt mili moi czegoś czego bardziej nienawidzi od potworów to potworów w ludzkiej skórze i take występki kończą się krwawą łaźnią. Na szczególne zachwalające peany zasługują autorzy historii Filipa Stengera, "Po wsiach nazywanego Krwawym Baronem". Jest to bardzo zgrabnie napisana tragedia człowieka, ojca, męża i władcy swoich włości, w świecie gdzie rządzą niepodzielnie Arcy potężne istoty, potwory i ludzie. Za ten tylko fragment pisarze z CDP powinni dostać jakąś nagrodę albo chociaż premię. Nie będę się rozpisywał o całej fabule bo ta jest równie dobra jak wcześniej opisana, ale ten tytuł to nie sama fabuła. Wcześniej spisana słowiańskość to coś co jest kołem napędowym całej opowieści. Przepiękne lasy, łąki, wioski i średniowieczne zamki, wszystko podlane gęstym sosem z intryg i polskich legend.
I wisienka na torcie czyli Undertale
Gra fenomenalna, która równie dobrze mogłaby wyjść lata temu bo graficznie zatrzymała się w latach królowania konsol Nintendo z NESem i SNESem na czele. Gra która bawi się graczem i z graczem dostarczając nam zabawnej jak i emocjonującej fabuły. Gracz musi pozostać "zdeterminowany" w raz obranej ścieżce by nie żałować swoich chwili słabości czy źle podjętych decyzji. Nic tutaj nie jest takie jak nam się wstępnie wydaje, jako gracze jesteśmy tutaj sprawdzani na każdym kroku i od nas tylko zależy czy się poddamy czy będziemy przeć naprzód jak taran wierząc w naszą determinację.
Ufff! Chyba się udało, nawet nie wiecie ile mnie to wysiłku kosztowało, ale jeśli dotrwaliście do tego momentu to wam gratuluję i proszę o jedną rzecz, komentujcie, krytykujcie jeśli trzeba i piszcie co was urzekło w grach z zeszłego roku a może powstanie kolejny tym razem z grami z tego roku.