09-09-2014, 16:06
(08-09-2014, 23:16)Witold napisał(a): Inwestycja w konsole Nintendo na "początek" jest imo trochę niezbyt, bo o ile NESa lub SNESa można nabyć za ~150zł, to te najbardziej kultowe gry w pojedynczych egzemplarzach potrafią kosztować tyle, co sama konsola. Jasne, możesz kupić pegasusa, jednak prawdziwy true retrogracz powinien kolekcjonować w pełni oryginalne konsole, jak i gry.
I moim zdaniem właśnie przez takie podejście sporo ciekawostek przepadnie. Moim zdaniem kolekcjonerzy pełnią bardzo ważną funkcję/misję - przechowują sprzęt, który jest jeszcze za młody na status "zabytkowego", ale jednocześnie zbyt stary, żeby można było go normalnie, na co dzień używać.
Pegasus ma ogromne znaczenie "historyczne". Stanowi ilustrację realiów pierwszych lat naszej polskiej "transformacji", jest zabawką na której wychowało się całe pokolenie. I co z tego, że jest podróbką? Kto miał wtedy NES-a w domu? Takie kwestie też powinny decydować o "wartości kolekcjonerskiej". W przeciwnym razie pewnego pięknego dnia zorientujemy się, że "oryginalny" Pegasus z początku lat dziewięćdziesiątych jest niesamowitą rzadkością, podobnie jak kartridże z targowiska - bo wszyscy myśleli o nich w ten sam sposób i oddali na przemiał podczas zbiórki elektrośmieci.