Liczba postów: 310
Liczba wątków: 37
Dołączył: Aug 2012
Reputacja:
66
Ja miałem w dzieciństwie Pegagusa MT-777DX. Jakiś rok/dwa lata temu naprawiłem i dałem znajomemu ^^.
NESa relatywnie niedawno kupiłem, jakieś 4 lata temu.
Gram na nim czasem ze znajomymi, nintentyzuje też nim trochę.
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 2
Dołączył: Aug 2013
Reputacja:
0
Jeśli chodzi o mnie nigdy nie miałem styczności z prawdziwym NES'em. U mnie w domu królowały Amigi i Atarii, pamiętam jak niegdyś wuja opowiadał mi o pracy na "polskim-czarnym-rynku" z grami na powyżej wymienione platformy.
Z samym Pegazusem miałem styczność znacznie później czego żałuje ale do teraz po domu walają się kartridże o tytułach "10000 in 1" lub inne wesołe parodie dobrze nam znanych tytułów :D
"To że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia" - Jonathan Carroll
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 1
Dołączył: Sep 2013
Reputacja:
2
Pegazusów miałem kilka, bo te taniochy bazarowe ciągle się psuły. Do dzisiaj ostał mi się jeden, ale bez zasilacza (boję się podłączyć uniwersalny, bo jeszcze wybuchnie) no i całe pudło kartridży. Oczywiście wszystko kupowane na poznańskim bazarze Bema.
Co do NESa to parę razy miałem okazję grać, specjalnie różnicy nie było tylko pady bardziej kanciaste :P. Dużo grałem też na SNESie, który w naszej lokalnej społeczności już w ogóle jest egzotykiem.
Liczba postów: 108
Liczba wątków: 19
Dołączył: Jul 2013
Reputacja:
3
Ja miałem Nesa..... ILE SIE DMUCHAŁO W KARDRIDŻE! Ale brakuje mi go troche......
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: Dec 2013
Ja miałem pegasusa więc prawie (PRAWIE) ale miałem wiele gier nintendo