02-09-2016, 14:33
Szkoda że gra przez młodziaków nie jest doceniona, a często kpiono że za co były te wszystkie nagrody i że to jakieś nieporozumienie.
Jednymi słowy nie rozumieją jej fenomenu. Gdzie my ludzie którzy się na tym wychowaliśmy, byliśmy po prostu świadkami powstania czegoś pięknego i unikatowego, na swój czas. Fabuła ryła beret, a gra wykorzystywała każdy możliwy temat jaki zostawał poruszany do granic możliwości. O czym świadczą długie dialogi, charakterystyczne dla gier Hideo Kojimy i serii MGS. To była pierwsza gra, która miała taką fabułę w iście Hollywoodzkim wydaniu. Tyle było tych informacji, wątków, że trudno się było w tym wszystkim połapać, choć sama gra jakaś skomplikowana nie była, to też dawała sporo frajdy. A VR Missions to było coś, 300 misji do wykonania z bronią,skradaniem, ekwipunkiem, i dodatkowe jak Ninja Mission.
Może gra długa nie jest, dziś odnosi się wrażenie że boss jest za bossem, a skradanie jest dziecinnie proste (choć nie zawsze) to gra ma coś co sprawi że nigdy się nie postarzeję, tej klimat całego kompleksu na Alasce ci przeciwnicy i ich śmierci. Tak to jest zdecydowanie to co powoduję że MSG dalej jest postrzegany przez wielu jako takie WOW!!.
Podobnie jest z MGS2 i MGS3. Niestety ale potem było tylko gorzej i już takiego postrzegania ZAJEBISTOŚCI nie było.
Jednymi słowy nie rozumieją jej fenomenu. Gdzie my ludzie którzy się na tym wychowaliśmy, byliśmy po prostu świadkami powstania czegoś pięknego i unikatowego, na swój czas. Fabuła ryła beret, a gra wykorzystywała każdy możliwy temat jaki zostawał poruszany do granic możliwości. O czym świadczą długie dialogi, charakterystyczne dla gier Hideo Kojimy i serii MGS. To była pierwsza gra, która miała taką fabułę w iście Hollywoodzkim wydaniu. Tyle było tych informacji, wątków, że trudno się było w tym wszystkim połapać, choć sama gra jakaś skomplikowana nie była, to też dawała sporo frajdy. A VR Missions to było coś, 300 misji do wykonania z bronią,skradaniem, ekwipunkiem, i dodatkowe jak Ninja Mission.
Może gra długa nie jest, dziś odnosi się wrażenie że boss jest za bossem, a skradanie jest dziecinnie proste (choć nie zawsze) to gra ma coś co sprawi że nigdy się nie postarzeję, tej klimat całego kompleksu na Alasce ci przeciwnicy i ich śmierci. Tak to jest zdecydowanie to co powoduję że MSG dalej jest postrzegany przez wielu jako takie WOW!!.
Podobnie jest z MGS2 i MGS3. Niestety ale potem było tylko gorzej i już takiego postrzegania ZAJEBISTOŚCI nie było.