Cały świat się zmówił, żebym nie stworzył tego video. Najpierw mimo całonocnego ładowania okazało się... że nic się nie naładowało. Na szczęście pewna Ania poratowała mnie swoim powerbankiem i po godzinie miałem dośc soku żeby coś nagrać... ale gdzieś zasiałem swoją kartę micro sd. No trudno - miałem w portfelu zapasową, 2gb... ale kamerka nie obsługuje nic poniżej 4gb. Okeeeeej... na szczęście Asia pożyczyła mi kartę ze swojego telefonu - niestety była prawie cała zapchana, przez co po godzinie chodzenia zorientowałem się, że straciłem jakieś 80% materiału. Zgrałem to co zostało i resztę kręciłem, krótkimi max. 10 sek. ujęciami. Ale sie uparłem - nakręciłem - może nie jest perfekcyjne ani długo ale jest
https://www.youtube.com/watch?v=5MxTkF6f9lg
https://www.youtube.com/watch?v=5MxTkF6f9lg