Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™

Pełna wersja: Czy gry nigdy nie dorównają poziomem filmom lub książkom?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Większość ludzi, którzy grami się nigdy nie interesowali lub grali tylko w gry których fabuła jest tylko pretekstem do akcji (chodzi mi głównie o zręcznościowki typu Mario, bądź strzelanki takie jak np. Call of Duty) odpowiedzą po prostu, że gry nigdy nie dorównają poziomem filmom bądź książkom.

[Obrazek: 498e52d2b3.jpg]

Czy seria Mario to szczyt osiągnięć gier pod względem fabuły?


Sam Peter Monyleux stwierdził kiedyś, że:

„Zaczynamy zdawać sobie sprawę z naszej niepowtarzalności, oraz z tego, że mamy możliwość robienia rzeczy, których żadne inne medium nie mogło dokonać wcześniej. Sądzę, że ok. 2016 dojdziemy do naprawdę niesamowitych opowieści, które będą przytaczane jako odpowiednik tego, czym jest "Ojciec chrzestny" w filmie.”


[Obrazek: 49762981cd.jpg]

Czy naprawdę nie ma gier które swoją historią wciągneły nas bardziej od Ojca Chrzestnego?



Czy musimy czekać aż do 2016 roku na dobre fabuły w grach?


Moim zdaniem ktoś kto siedzi w biznesie od kilkunastu lat powinien wiedzieć co się dzieję wokół jego branży. Większość graczy stwierdzi ze śmiechem, że takie gry istnieją już od co najmniej kilku lat.

Dzisiaj gry wideo nie są tylko produktem do bezmyślnej zabawy i odstresowania się. A dlaczego tak sądzę?

Ponieważ gry mają cechę, która umożliwia połączenie największych zalet filmów i książek.


Książki mogą zawrzeć w sobie ogromną ilość informacji , przez co dokładnie opisać bohatera i jego uczucia oraz przestawić świat powieści. Mogą również opowiedzieć jakie konkretne uczucia bohater przeżywał w danym momencie. Jednak czytając książkę musimy sami sobie wyobrazić na podstawie opisu świat, oraz wygląd poszczególnych bohaterów.

[Obrazek: 499b2034a5.jpg]

W książce nie zobaczymy takiego pięknego widoku.

Filmy natomiast pokazują nam od początku jak świat oraz bohaterowie się prezentują. To nie my wyobrażamy sobie jak mogą wyglądać tylko narzucone jest to nam z góry. Mają też ogromną zaletę, jaka jest możliwość prawdziwego zachwycenia nas pięknem świata czy bohaterów, czego w książce nie sposób pokazać. W powieściach nie zachwycimy się pięknem kobiety bo nie zobaczymy jej naprawdę. Jednak tak jak książki, filmy mają też swoją wadę. A mam na myśli czas trwania filmów. Filmy przecież nie mogą być za długie. I tu przychodzą z pomocą nowe medium, gry.



Gdy naprawdę twórcy chcą, mogą połączyć to co najlepsze w książkach i filmach. Gra nie trwa półtora godziny. W zasadzie gry nie mają ograniczeń czasowych, które możemy z nimi spędzić. Tym samym mogą pomieścić tyle tekstów, ile będą tylko chciały. Idąc dalej główni bohaterowie jak i przedstawione światy mogą się wydawać bardziej realne niż w innych mediach. I do tego gry oferują coś jeszcze, co według mnie decyduje o tezie, że gry równają się z książkami i filmami. W grach to my możemy być głównymi bohaterami. Zarówno w filmach jak i książkach po prostu przyglądamy się z boku na losy bohaterów. Nie mamy możliwości zmiany ich działań. Nie możemy nic tak naprawdę zmienić .

[Obrazek: 499ffff522.jpg]

- Nie wchodź tam, nie wchodź! ..... A nie mówiłem, gdybyś mnie posłuchała to byś jeszcze dalej żyła!

Niestety gry mało kiedy wykorzystują swoje wszystkie możliwości. Z lekką nieśmiałością ośmielę się stwierdzić, że coraz mniej pokazują na co naprawdę stać te nowe medium. Jednak gry, które wykorzystały prawie w pełni te cechy, dzisiaj są już klasykami i od kilkunastu lat dalej się o nich pamięta. Baldur’s Gate, Planescape Torment, Silent Hill, Final Fantasy to tylko kilka przykładów a lista jest o wiele dłuższa. Myślę, że i za dwadzieścia lat te tytuły nie zostaną zapomniane. Podsumowując, mimo, że uważam Ojca Chrzestnego za jeden z najlepszych filmów/książek które stworzono, mogę śmiało powiedzieć, że już grałem w gry które bardziej mnie zachwyciły, wzruszyły czy po prostu wciągnęły w swoją opowieść.

A wy jakie macie o tym zdanie?
Obrałeś dość głupi według mnie temat, gry a filmy i ksiązki to raczej rózne dziedziny. Są zbliżone do siebie ale porównywanie ich lub pytanie czy jedno dorównuje drugiemu to absurdalna rzecz. W swoim tekscie nie obstawiasz za zadną ze stron raz jestes za filmami raz, za ksiazkami innym razem, za grami. Powinieneś obrać swój własny "cel" i próbować przekonać czytelników do swojej racji. Po za tym gry to nie nowe medium jest stare już tak samo jak telewizja. Wiadomo ksiązki to najstarsza forma przekazywania "historii".

Co do gier i fabuły to zalezy od tego kto je tworzy jeżeli jest jakiś marny pisarz to nie stworzy on ani dobrej ksiązki ani dobrej fabuły do gry. Po prostu jak jest słaby to i produkcja będzie słaba choćby grafikę miała z przyszlości. Ksiązki są jak to się mówi dla inteligentnych ludzi z wyobraźnią inaczej czytanie ksiązki radości nie daje. Tak jak juz pisałem to zależy od twórcy jeżeli ta sama osoba tworzyla by ksiązke, film i gre to wtedy możesz porownać czy gra dorówna filmowi czy ksiązce po za tym koszt napisania ksiązki nie równa się w ogóle z kosztem powstawania filmu czy samej gry. Na te ostatnie są duże wkłady finansowe niz na ksiązkę. Bo by film powstał trzeba nie tylko historie ale i też aktorów jak i całą scenografie która kosztuje a co do samych gier już nie wspomne.

Mało przecinków i w ogóle z interpunkcją cos słabo. Tekst się cięzko czyta i za dużo tych "tylko". No i porównanie akcji w Mario do akcji w CODzie to troszke przesada.


Według mnie gubisz się troche w tekscie i w przekazie który chcesz dać. Pracuj a będzie lepiej Smiling ogólnie to się to troche chaotycznie czyta i bez przekonania. Pozdrawiam.
To była tylko moja odpowiedź na stwierdzenie Monyleuxa. Smiling Porównanie nie jest wcale takie bezsensowne, bo głównym celem tego wpisu było określenie możliwości jakie gry posiadają względem innych mediów. To nie miał być artykuł, który wywyższa gry ponad książki i filmy.

Co do błędów, moim wytłumaczeniem może być tylko to, że jest to jeden z pierwszych tekstów z mojego bloga, który tworzę już od prawie roku, tak więc myślę, że teraz mam o wiele większe doświadczenie w pisaniu artykułów ale nie chciałem po prostu nic zmieniać w pierwotnej treści tego wpisu. Smiling

A za wszystkie uwagi dziękuje, postaram się je zapamiętać w trakcie pisania nowych wpisów. Smiling
Proszę też wiedzieć że nie miałem na celu obrażenia Ciebie czy coś Smiling po prostu tak stwierdziłem a tego "goscia" nie znam więc i tak nie wiem o co kaman Smiling
Haha no przecież to wiadomo, że nikt tu nikogo nie obraża. Smiling

Ten "gość" zrobił niegdyś Populusa, Black and White, Dungeon Keepers i wiele innych gier, które wyróżniały się w tłumie i uznane zostały jako świetne i innowacyjne gry. Dziś to twórca Fable i znany jest bardziej z rewolucyjnych zapowiedzi gier i obiecywaniu cudów, niż z samych wielce przełomowych gier. :P

Nie mniej wypowiada się dosyć często i uznawany jest za znawce gier. I właśnie gdy znalazłem jego wypowiedź strasznie się zbulwersowałem, że siedzi w tej branży kilkanaście lat i nawet nie wie ile dobrych historii opowiedziały już gry. I dlatego właśnie napisałem ten tekst. Smiling