Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™

Pełna wersja: Historia jRPG część druga, czyli Dragon Quest II
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: 71270eab2b.jpg]

Dragon Quest uważany jest za pierwszy jRPG w historii. W Japonii tytuł zdobył ogromną popularność i jasne było, że po pewnym krótkim czasie Enix stworzy kontynuację gry. I tak druga część Dragon Quest po roku doczekała się swojej premiery. Jak dużo zmieniła i czy na lepsze? Jaki miała wkład w historię rozwoju gatunku? Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania to zapraszam do dalszego czytania!

Pierwszy Dragon Quest spełnił częściowo swoje zadanie. Yuji Horii (twórca serii) stworzył grę RPG, której opanowanie nie wiązało się z czytaniem 200 stronnicowej instrukcji czy wkuwaniem na pamięć najprostszych komend. Dragon Quest z 1986 roku posiadał również fabułę, która choć nie była epicka i rozbudowana to i tak wygrywała z innymi ówczesnymi grami RPG. A więc co się stało później?

[Obrazek: 71d5fe0572.jpg]
Ten miły Japończyk to to właśnie Yuji Horii, czyli twórca Dragon Quest

Przy tworzeniu Dragon Quest II Enix obrał taktykę więcej, lepiej, dłużej. W drugiej odsłonie serii mieliśmy lepszą fabułę, o wiele większy świat, więcej typów przeciwników, lepszy system walki jak i bardziej zróżnicowany ekwipunek, ulepszono również grafikę, używanie przedmiotów, usunięto dwie niepotrzebne komendy (Stairs i Take), mamy więcej utworów muzycznych no i oczywiście nie ratujemy już świata w pojedynkę, ponieważ do naszego głównego bohatera dołączają dwie postaci. Jak widzicie Yuji Horii poprawił prawie każdy aspekt gry. Czy były to zmiany na dobre?




Początek gry Dragon Quest II (w Ameryce Dragon Warrior 2) na NES

Fabuła w Dragon Quest II mimo, że została bardziej rozbudowana dalej nie jest historią na miarę dobrej opowieści fantasy (co nie znaczy, że nie jest pozbawiona swego uroku).

Minęło 100 lat od momentu w którym potomek Edricka pokonał złego Dragonlorda, który chciał zawładnąć światem. I jak to bywa w RPG, pokój nie trwał wiecznie (cóż za zaskoczenie!). Hulanki, tańce i swawole przerywa czarnoksiężnik o imieniu Hargon, który atakuje wraz ze swoimi sługusami zamek Moonbrook. Rycerze pomimo, że walczyli dzielnie niestety polegli i nikt już nie mógł obronić króla i księżniczkę. Władca zamku jednak nie poddawał się i walczył do końca (zabijając przy tym dwóch przeciwników, których my będziemy w stanie pokonać dopiero po paru godzinach zbierania doświadczenia). Tak więc skoro sam król nie zdołał uratować księżniczkę, to kto ją ocali? I tutaj na scenę wkracza nasz bohater, czyli książę Midenhall, a przy tym potomek bohatera z poprzedniej części serii, który dziwnym zbiegiem wydarzeń był również potomkiem bohatera, który jeszcze wcześniej ocalił już świat (i to się nazywa mieć sławną rodzinę). W trakcie naszej przygody będziemy musieli odnaleźć drugiego potomka Edricka, czyli Kaina, uratować księżniczkę (która także jest poniekąd rodziną głównego bohatera, więc z romansu nici) no i oczywiście uratować świat.

A świat w Dragon Quest II jest naprawdę ogromny (oczywiście patrząc z perspektywy gier z 1987 roku). W porównaniu do pierwszej części obszar który będziemy zwiedzać jest, aż pięć razy większy. I tutaj pojawia się jedna z najbardziej znaczących zmian, czyli świat nie będziemy przemierzać tylko na piechotę, ale też pobawimy się w piratów i będziemy mogli pływać statkiem po wielkim oceanie. Skorzystamy również z portali, porozrzucanych po miastach i co ważniejszych miejscach. Magiczne klucze które musieliśmy kupować w części pierwszej serii by otworzyć niektóre drzwi, tutaj zastąpiono dwoma kluczami: srebrnymi złotym. Nie musimy już biegać z miasta do miasta tylko po to by otworzyć jakieś drzwi na drugim krańcu świata.

[Obrazek: 712593d556.jpg]
Jedno z miast, które odwiedzimy podczas naszej przygody w Dragon Quest II

Sklepy w Dragon Quest II zaczęły pełnić o wiele większą rolę, dzięki dodaniu do przedmiotów unikalnych i specjalnych atrybutów, które nie tylko zmieniały nam statystyki ataku itp. ale także np. pozwalały uderzyć dwa razy podczas jednej tury. Nie mogliśmy już patrzeć tylko na cenę wg. zasady „droższe jest lepsze”. Nareszcie też mogliśmy sprzedawać samodzielnie ekwipunek (w pierwszej odsłonie podczas kupna np. broni, sprzedawca automatycznie odkupował od nas poprzednią). Pojawiła się również kolejna nowość, czyli loteria w której mogliśmy wygrać przydatne przedmioty. Kościoły nie tylko uleczały nas z klątw i trucizn ale także wskrzeszały naszych poległych towarzyszy. W Dragon Quest II zwiększyła się również ilość specjalnych przedmiotów, których musieliśmy użyć by przejść dany etap w grze (np. płachta, która potrzebna była nam do przelotu z jednej wieży na drugą).

Niestety miasta nadal nie miały swojej historii i problemów, dokładnie tak jakby tylko oczekiwali czy nasza drużyna pokona wreszcie zło (co już wkrótce miała nam pokazać seria Final Fantasy, że można tą kwestię rozwiązać w lepszy sposób).




Jaskinia pełna złych potworów

W Dragon Quest II nie graliśmy już tylko jednym bohaterem, lecz drużyną złożoną z trzech postaci. Więc i liczba wrogów podczas starć musiała się zwiększyć. Niestety wpłynęło to na grafikę podczas walki, pozbawiając je tła (po raz kolejny otoczenie w walkach pojawiło się dopiero w części piątej na SNES). Teraz wrogowie byli podzieleni na grupy, więc nie mogliśmy wybierać dokładnie którego przeciwnika zaatakuje nasza postać. Magia została rozbudowana, pojawiły się nowe zaklęcia, zarówno defensywne jak i ofensywne. To wszystko sprawiło, że bardzo prosty system walki z Dragon Quest I ewoluował i w drugiej części by przeżyć należało do trudniejszych walk najpierw obmyślić taktykę.

Muzykę ponownie skomponował Koichi Sugiyama, tworząc tak samo wpadające w ucho utwory jak za poprzednim razem. Niektóre z nich są nawet tak dobre, że jeszcze długo po przejściu gry będziemy chcieli jeszcze raz ich posłuchać.

No i oczywiście nie mogę zapomnieć o Akirze Toriyama (twórcy Dragon Ball) który po raz drugi narysował szkice koncepcyjne postaci, okładkę i wygląd wrogów.




Skrócona ścieżka dźwiękowa Dragon Quest II

A jak kończy się Dragon Quest II?

Uwaga: Streszczenie jest niezbyt rozbudowane i jeśli chcesz poznać lepiej fabułę Dragon Quest II to proponuje przejść ją w wersji na SNES.

„SPOILER” Do naszego głównego bohatera, dołącza Kain, książę królestwa Cannock, który również jest potomkiem Edricka. Razem po dotarciu do ruin zamku Moonbrook, dowiadują się, że księżniczka została zamieniona w psa (sukę?) i niedługo potem odczarowują ją a ona w ramach wdzięczności dołącza do naszej wesołego towarzystwa. Podczas swojej podróży od wnuka Dragonlorda (głównego złego w pierwszej części Dragon Quest) drużyna dowiaduję się, że może pokonać Hargona w jeden sposób: muszą zebrać pięć specjalnych skrzyń. Tak więc gdy nasi bohaterowie po długiej i trudnej wyprawie zebrali wszystkie skrzynie, to czas ruszyć do fortecy czarnoksiężnika. Po długiej walce Hargon przegrywa, lecz wzywa ostatkami swych sił Boga Zniszczenia o imieniu Baramos, któremu tak naprawdę przez caly czas służył. A więc nasi bohaterzy ruszyli po raz kolejny do bitwy, i po raz kolejny ale tym razem ostatni pokonali zło. „KONIEC SPOILERA”





Dragon Quest II okazał się tak jak jego poprzednik sukcesem i sprzedał się w dwóch i pół miliona egzemplarzy. I tak jak przy okazji premiery Dragon Quest w 1986 roku i tutaj zaplanowano już stworzenie kolejnej części serii. Jednak zanim o niej napiszę, poznacie historię Final Fantasy oraz wydanego tylko dwa dni po nim… Phantasy Star.

[Obrazek: 7174e90241.jpg]
Trójka głównych bohaterów Dragon Quest II