Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™

Pełna wersja: Podsumowanie gali VGX
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Gala VGX okazała się lekkim rozczarowaniem. Miejscami żenujący poziom konferansjerki, suche żarty i kiepsko przemyślane punkty programu prawie przyćmiły całkiem niezłe premiery i plejadę znanych gości, z którymi można by przeprowadzić niezłe wywiady, a kończyło się na uśmiechach zażenowania. Niemniej jednak zobaczyliśmy sporo nowych trailerów i kilka zupełnie nowych produkcji, o czym będziecie mogli przeczytać w poniższym podsumowaniu.

By przeczytać cały artykuł, kliknij tutaj: Podsumowanie gali VGX
Nie mam pojęcia na jakiej podstawie rozdają te nagrody( nadal nie rozumiem dlaczego ludzie z R* nie dostali wyróżnienia, za genialną robotę przy GTA...), ale na szczęście nie one są tutaj najważniejsze, bo gry jakie pokazane są idealnym dopełnieniem gali. Już wiem, że na pewno czekam na The Division, Titanfall i Borderlandsy od Telltale. Sweet.
To było moje pierwsze VGA (pardon, VGX), więc nie wiedziałem, czego się spodziewać. Nagrody zupełnie mnie nie interesowały, w końcu to zdanie tylko jednego serwisu, w czym ma być lepsze od innych? Liczyłem na dobre zwiastuny i chociaż przyzwoite show. Cóż... jeśli chodzi o drugi punkt, to srodze się zawiodłem i szczerze żałuje tych 3 godzin. Żarty były naprawdę okropne, virale żenujące, a wywiady w większości mało ciekawe. Wyszło, że z tego wszystkiego najlepszy był Joel- Banderas. Już wiem, że w przyszłym roku ograniczę się tylko do obejrzenia trailerów na następny dzień. Ale jeśli chodzi o gry, VGX mnie nie zawiodło. No, w większości:

- Tales from the Borderlands i Game of Thrones video game - dwa duże i bardzo pozytywne zaskoczenia. Uwielbiam humor Borderlands (zwłaszcza z drugiej części) i jestem wielkim fanem Pieśni Lodu i Ognia, więc czy Telltale mogło wymyślić lepszy prezent dla kogoś, komu nie raz coś wpadło do oka podczas ogrywania The Walking Dead? Na początku się nieco obawiałem, iż to trochę zbyt dużo projektów jak na jedno studio (nie licząc dwóch powyższych, jeszcze Wolf Among Us i drugi sezon TWD), ale potem zdałem sobie sprawę, że przecież zawsze mieli ich niebezpieczną liczbę na raz, co mnie uspokoiło. Czekam z niecierpliwością, choć nie lubię systemu odcinkowego, więc najpewniej zakupię po ukazaniu się całego sezonu.

- Tomb Raider Definitive Edition - cóż... przyznaję, nie grałem w najnowszego Tomb Raidera i nie jestem wielkim fanem serii. Jednakże gdy ktoś reklamuje kolejną część większą ilością strzelanin i brutalności, niż w niejednym zwiastunie Call of Duty czy Battlefielda, to chyba coś jest nie tak. Drugą sprawą pozostaje cena - choć nie zostala oficjalnie ogłoszona, taka Ultima.pl już wystawiła pre-order za 250 zł. Płacić za kilka dodatkowych efektów graficznych taką kwotę, gdzie nawet na starsze konsole, nie mówiąc o PC, można dostać produkcję Square Enix za grosze?

- Z grami Nintendo, niestety, miałem dosyć ograniczony kontakt, więc nie mogłem się przekonać o jakości Donkey Konga. Niemniej, nowa odsłona wygląda naprawdę ładnie i interesująco, więc na pewno się nią zaopiekują, gdy tylko Wii U będzie bardziej warte zakupu.

- Quantum Break - oto tytuł, który będę zazdrościł każdemu posiadaczowi Xboksa One. Szkoda tylko, że samego gameplayu pokazano naprawdę bardzo mało, przez co nadal nie mam pojęcia, jak dokładnie ma wyglądać to mieszanie gry z serialem. No cóż, zobaczymy. Miło, że wyjaśniono co nieco fabuły (uwielbiam wątki Illuminati - Monarch), jednakże liczyłem na nieco więcej samej rozgrywki. Z kolei tytuł na iOS mnie zupełnie nie interesuje.

-South Park: Stick of Truth - wielkim fanem małego miasteczka nigdy nie byłem, ale ten tytuł chętnie bym ograł. Choć obawiam się nieco o samą rozgrywkę - nie wygląda zbyt interesująco. Trzeba poczekać na pierwsze opinie.

- Destiny - podobnie jak przy okazji ujawnienia pierwszego zwiastuna, tym razem również nie robi żadnego większego wrażenia. Kolejny kosmiczny shooter, do tego niewiele różniący się od Halo - trochę słabo, jak na "rewolucję" w świecie FPS-ów. Dziękuje, postoję.

- Broken Age wygląda interesująco, jednakże to zdecydowanie nie produkcja dla mnie. Klasyczne przygodówki do mnie nie przemawiają, choć nie ukrywam, że będę śledził losy tytułu Schafera.

- Tom Clancy's The Division - podobnie jak w kwestii Quantum Break, bardzo liczyłem na gameplay. Zamiast tego pokazano nam tylko robiący wrażenie silnik. Pozostaje jedynie spytać, jak te wszystkie efekty będą wyglądały w ostatecznej wersji gry?

- No Man's Sky - absolutny zwycięzca całego VGX. Tytuł mający zrealizować moje marzenie o niczym nieskrępowanej eksploracji potężnego kosmosu. Choć do tej pory moją jedyną nadzieją był Star Citizen (swoją drogą - zebral już ponad 34 mln dolarów!), tak teraz przyszłość rysuje się w znacznie jaśniejszych barwach. Mam tylko nadzieję, że autorzy poradzą sobie z tak ogromną produkcją - w końcu robią ją tylko cztery osoby. W każdym razie - joystick to obowiązkowy zakup w najbliższym czasie.

- Dying Light nie pokazało niczego nowego. Choć po opiniach o Dead Island nie mam zamiaru go ruszać, tak ta produkcja wygląda całkiem interesująco. Nie spodziewałbym się nowej jakości, ale motyw ze zmianą zachowania zombiaków podczas nocy jest naprawdę ciekawy. Zobaczymy jak to wyjdzie.

- Thief 4 - Cóż, wstyd się przyznać, ale do tej pory nie ograłem poprzednich części, nie mówiąc już nic o Dishonored. Dopóki nie nadrobię zaległości, nie mam prawa tykać się tej gry.

- Wiedźmin 3 - tytuł, na który pieniądze mam już dawno odłożone. Niemniej, chyba miałem nieco zawyżone wymagania względem tego zwiastuna, bo, choć imponujący graficznie, nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak oczekiwałem. Mimo to, nie mogę się doczekać zwieńczenia historii Geralta.

- Titanfall - obok Destiny, kolejny absolutnie nie interesujący mnie produkt. Wygląda efektownie, ale jestem już nieco zmęczony kolejnymi shooterami. Zwłaszcza, jeśli są nastawione tylko na rozgrywkę wieloosobową.
Bardzo biedne VGX... ostatnio dostaliśmy takie bomby jak Dark Souls 2 i Phantom pain Heart w tym roku dostaliśmy przygodówkę w świecie Borderlands, grę na Ipada i No man's Sky. Nie jestem wielkim fanem przygodówek, ale ze względu na mistrzów z telltale games można oczekiwać bardzo dobrej produkcji. Donkey Kong jest śliczny i chętnie ograłbym gdybym tylko miał Wii U, choć czas pokaże. Quantum Break będzie miało genialną fabułę i przy premierze kupuje bundla z xbox one. Serio! Tomb raider kupie na pc ale gdy będzie tańsze. South Parka kupuje kolekcjonerkę przy premierze i od pierwszej zapowiedzi wiedziałem, że to będzie hicior Winking Destiny zbytnio mnie nie interesuje, ale wiem że żenady nie będzie, gdyż pracują nad tym twórcy Halo. Po zobaczeniu Broken Age'a żałuję, że nie dałem kasy na kickstarter. The Division będzie spoko ale czuje niedosyt bo pokazano podobno jak w Quantumie tylko silnik i urywki gameplayu. Techland zawiódł mnie, gdyż nie pokazał nic nowego. Thief 4 mnie nie interesuje, bo skradanki mi nie po drodze (oprócz Beyond Good & Evil).
No Man's Sky jest ciekawe i czuuuuć indie, ale potwierdza oczekiwania do beyond Good & Evil 2, gdyż główny projektant gry stwierdzał, że produkcja nimogła powstać gdyż przemieszczanie się miedzy planetami, pełnymi życia i bez loadingów jest możliwe. A Titanfall kupuje też na premierze bo to jest shooter który mnie wciągnie na długie godziny. Sama gala była bardzo... biedna. Żenujące żarty, nieciekawe rozmowy. Szkoda. Spodziewałem się zapowiedzi wiekszych produkcji, ale trzeba czekać na E3...
Z każdą kolejną minutą, poziom mojego niezadowolenia rósł wprost proporcjonalnie do staczającego się poziomu VGX. W pewnym momencie po uświadomieniu sobie, że zamiast słuchać co prowadzący mają do powiedzenia, oglądam Mercedesa zaparkowanego z tyłu, na zmianę z obracającymi się kołami zębatymi, przy okazji przechodząc beatmapy na osu. W końcu nie wytrzymałem i dałem sobie spokój, ograniczając się do obejrzenia zwiastunów, dobre kilka godzin później. Współczuję wszystkim, którzy musieli oglądać tą szopkę dla "debilnych amerykanów".