Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™

Pełna wersja: Zło w twoim napędzie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
<p class="alert center">Poniższy tekst stanowi serię przemyśleń i ogólnych obserwacji autorki. Jej prywatnego zdania nie należy brać sobie do serca, zachęcamy jednak do zastanowienia i podzielenia się własnymi spostrzeżeniami w komentarzach. Życzymy miłej zabawy!</p>

By przeczytać cały artykuł, kliknij tutaj: Zło w twoim napędzie
Fajny tekst, jasne, że porusza sporo oczywistych spraw, ale to nic złego. Z doświadczenia wiem (hehe), że nie ma co się bać pisać takich "oczywistych" rzeczy, bo zawsze obok czytelnika, który będzie narzekał, że to nic nowego, znajdzie się i taki, dla którego to będą świeże myśli, albo będzie potrzebował takiej skonkretyzowanej formy i to doceni.
Zwykle nie czytam artykułów o takiej długości. No, ale zrobiłem wyjątek po przeczytaniu wstępu.

Do rzeczy.

Wszystkie problemy z nałogiem, nie tylko graczy, ale też narkomanów, alkoholików, ludzi uzależnionych od seksu biorą się z jednej tylko przyczyny - pojęcie rodziny w dzisiejszych czasach jest wypaczane, obrzydzane przez, ogólnie, establishment. Kiedyś rodzina potrafiła sama wyciągnąć człowieka z tego typu problemów.
Duży wpływ na to też ma coraz szybszy tryb życia. Wszyscy w rodzinie pracują często przez większość dnia i braknie czasu na wychowywanie dzieci.
bardzo fajny tekst.
Z własnego doświadczenia wiem, że ta granica między bezustannym graniem wśród młodszego pokolenia, a obowiązkami domowymi, realnym światem, jest bardzo cienka.
Może moje filie mają trochę łatwiej (bo sam jestem graczem) ale nie zapomnę sytuacji, kiedy zwróciłem im uwagę, żeby skończyły już swoją gejmingową godzinkę (często przedłużającą się do dwóch) bo należy coś zrobić/iść spać i przed oczyma stanął mi mały Rufusek do którego wchodzi tata i mówi dokładnie to samo.
Dotarło do mnie, że historia zatoczyła koło, z tą różnicą, że mój ojciec nie rozumiał potrzeby przejścia jeszcze jednego levelu, czy zabicia bossa. Ja to rozumiem i jestem w stanie wbrew protestom królowej matki, przymknąć niekiedy oko na zbyt długi czas gry.
Oczywiście wszystko w ramach zdrowego rozsądku.
Natomiast zgadzam się całkowicie z autorką, że wina co do wyboru tytułu, leży tylko i wyłącznie po stronie rodziców.
Gry już mają na tyle oznaczeń na pudełkach, że każdy powinien wiedzieć co będzie dobre dla jego pociechy a co nie, bez jakiejś super znajomości tematu.
Można też trafić na jakiegoś obeznanego sprzedawcę który będzie w stanie doradzić czy można, czy nie.
Tutaj bardziej bym się skłaniał do tego jednak (przynajmniej u nas w kraju) że jeśli przychodzi taki mały 16letni mateuszek do sklepu i bierze np coś z serii GTA, czy inną pozycję z podobnym oznaczeniem wiekowym, to sprzedawca nie będzie miał jakichkolwiek skrupułów by mu ją sprzedać.
A przecież jakby się taki chłopiec nie wymądrzał i jaki by nie był "kozak w necie" to wciąż pozostaje osobą której takich gier nie powinno się sprzedawać (jak alkoholu zresztą) no ale cóż, lepiej sprzedać/kupić i potem mówić jakie to gry są złe
To tyle z pozycji starego/zgreda/taty
Już mam wystarczający argument dla ludzi czepiających się tego dlaczego akurat interesuje się grami wszelakiej maści i sprzętem komputerowym
jak najbardziej zgadzam się ze zdaniem Neko gdyż Często ludzie starsi wiekiem patrzą na gry przez krzywe zwierciadło i nie zauważają dobrych cech cieszy mnie fakt że moja mama szanuje to czym się interesuje i czasem zdarzy jej się poprzyglądać minutę w co gram jak ją zainteresuję aranżacja audio/video danej gry

Dodam jeszcze jak mój 5 letni kuzyn zobaczył że gram w jakąś grę np w Mario czy Sonic'a bądź pokemony to od razu "Dawid mogę w to pograć ?"
Najlepsze jest to że mały pokemony kojarzy właśnie z gry którą mu włączyłem a nie z telewizji jak to inni ludzie Smiling
Gra na którą umie gapić się godzinami to Patapony bądź (uwaga planszówka) Neuroshima Hex co mnie dziwi że podoba mu się taka dosyć dojrzała już planszówka strategiczna gdzie musi trochę pomyśleć i jak na 5 latka idzie mu świetnie czasem tylko trzeba go poprawiać ale sam pilnuję jak na przykład sieciarz zarzuca sieć to sam stawia te żetoniki sieci fajnie gra się w planszówki z kimś kto jest od ciebie o 10 lat młodszy (15 lat mam obecnie ;/ ) Postanowiłem że może na święta albo jak troszkę podrośnie Kupić mu kiedyś Pokemon TCG żeby grał sobie (gra czasem z bratem moim) a jak będzie starszy o te kilka lat no nie wiem będzie miał jakieś od 10 do 12 lat to będzie trzeba nauczyć go grać w Magic the Gathering a że na mieście jest sklep tematyczny to można zawsze na jakiś turniej pójść

Pozdrawiam Jarosz99
Co ciekawe -szukając (czasami za wszelką siłę) złotego środka łatwo dostać naklejkę nijakości... Inna sprawa, że z grubsza zgadzam się z tezami postawionymi w tym artykule.
Mimo iż nie ma tu za wiele treści której nie można znaleźć nigdzie indziej, to forma w jakiej został napisany naprawdę zmusza do przemyśleń.
Ciężko nie zgodzić z powyższymi stwierdzeniami, dziwi mnie że sprzedawcy w sklepach nie przestrzegają oznaczeń, bo w takim wypadku nie mają one zupełnie sensu.
Negatywne zdanie o grach bierze się stąd że dużo ludzi jeszcze uważa to za rozrywkę dla dzieci, każdą grę, dlatego takie GTA budzi wśród nich oburzenie, no bo jak tak może być że uczy się dzieci zabijania.
Z własnego doświadczenia wiem, że nie każdego da się odwieść od takiego zdania, ponieważ nawet nie chcą zaakceptować żadnych argumentów, po prostu wiedzą lepiej.
Można próbować tłumaczyć, czy też łagodzić różne spory, ale nie sadzę by zniknęły one całkowicie.
Co do oznaczeń, wiadomo dzieciaki z podstawówki na pewno nie powinny grać w żadną część z serii grand theft auto (ja grałem już w zerówce w GTA ale ja coś robiłem o czym zaraz napisze) ale też bez przesady żeby nie sprzedać gry od 18 tylko dlatego że ma 17 lat bo to troszkę bez sensu, ale też myślę że to że ktoś ma to 17/18 lat to nie oznacza że (choć w prawo w PL na to zezwala)np. pić alkohol, ponieważ wiek nie równa się dojrzałość, czasami jest tak że 14/15 latek może być dojrzalszy(=bardziej odpowiedzialny!) od 20 latka, wiec ograniczenia wiekowe mają średni sens (to co pisałem wyżej nie oznacza oczywiście że jakikolwiek 15 latek nawet mocno dorosły powinien spożywać alkohol!) a o co mi chodziło z pierwszym nawiasie? a o to że rozumiałem mimo małego wieku że to tylko gra i naprawdę bym zginą, kradnięcie samochodów jest złe itp. A i gry na pewno nie rodzą przemocy gram od takiego od jakiegoś 4-5 roku życia, robiłem finiszery w Mortal kombat itp. a jakoś jeszcze nikogo nigdy nie zabiłem ani nie jestem psycholem... Jarosz99 fajnie masz że twoja mama szanuje twoją pasję, moja uważa że tracę czas i przez większą część doby muszę udawać kogoś kim nie jestem pewnie dlatego siedzę nocami i gram wtedy nikt się mnie nie czepia i mogę robić to co lubię i za swoje zarobione pieniądze (wątpię że kiedykolwiek dostane od niej grę/konsole ostatnią grę którą mi kupiła to było M&B i to ok 4/5 temu) #wcalesieniezale :v
Oczywiście, że wiek nie równa się dojrzałość.
Tylko, że to wcale nie jest bez sensu, musi być ujednolicone.
Nikt nie będzie się pytał indywidualnie czy jesteś dojrzały czy nie, fakt że przez tych głupszych cierpią ci mądrzejsi, ale inaczej się nie da.
jest 18+ czy 16+? ty masz 17 czy 15?. Nie powinieneś w to grać i koniec i kropka.
Dura lex, sed lex