Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™

Pełna wersja: To jak w końcu jest z tym GTX 970?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Każdy, kto interesuje się graniem na PeCetach na pewno już słyszał o problemie dotyczącym pamięci w karcie graficznej nVidia GTX 970. Mamy już za sobą bóle tyłka, żarty, agresywną kampanię konkurencji, rozpacz i zgrzytanie zębów. Moim zdaniem możemy wreszcie usiąść spokojnie i zastanowić się, czy cała ta burza rzeczywiście miała jakiś sens. Przeanalizujmy całą sytuację i oceńmy, co z tego wszystkiego ma największe znaczenie dla graczy.

Postaram się to ująć w skrócie, gdyż mam tendencję do gubienia myśli przy pisaniu dłuższych tekstów i mógłby powstać jeden wielki bałagan. "Zieloni" wypuścili kartę GTX 970 zarówno do recenzentów, jak i sklepów wyraźnie informując ich, że posiada ona 4GB VRAM - jednakże całkiem niedawno gracze zaczęli skarżyć się na znaczący spadek wydajności w grach, gdy w użyciu było więcej niż 3,5GB pamięci. Okazuje się, że te cztery gigabajty zostały podzielone na dwie sekcje, z których jedna to 3,5GB pracujące na pełnej prędkości, a druga to pół gigabajta... którego wydajność pozostawia bardzo dużo do życzenia. Sytuacji nie pomaga wcale fakt, że Nvidia przyznała się do błędu w podawaniu dokładnej specyfikacji produktu, gdyż zamiast deklarowanych 64 ROP (Render Output unit) oraz 2024KB L2 Cache karta posiada tak naprawdę 56 ROP i 1792KB L2 Cache. Drużyna "zielonych" tłumaczyła się na kilka sposobów. Pierwszy jest dość prozaiczny: błąd w komunikacji pomiędzy inżynierami a działem odpowiedzialnym za PR doprowadził do przekłamań, które nie zostały w należytym czasie sprostowane. Drugi jest już bardziej skomplikowany.


Powyższy diagram został umieszczony na stronie PC Perspective pod tym adresem. Widać na nim zdezaktywowany moduł L2/ROP. Dlaczego zdezaktywowany? To ma związek z pewną wbrew pozorom starą jak świat praktyką - otóż w danej fabryce produkowane są najlepszej jakości chipy, które potem trafiają do sprzętu z najwyższej półki. W tym przypadku jest to GTX 980. Produkcja takich chipów jest jednak bardzo problematyczna i nie wszystkie przechodzą kontrolę w stu procentach. Te "gorsze" układy mimo to są nadal sprawne i szkoda byłoby je wyrzucać - wadliwe elementy są więc odcinane lub wyłączane i trafiają do sprzętu który na półce cenowej umieszczony został jeden tier niżej - na przykład omawianego tutaj GTX 970. To praktyka którą stosuje się wszędzie, począwszy od procesorów, a na kościach RAM kończąc.

Ze względu na to, że GTX 970 jest zaprojektowany w architekturze Maxwell, Nvidia była w stanie bez większych problemów wyłączyć z użytku właśnie ten jeden niewielki obszar chipa bez potrzeby dezaktywowania całego bloku pamięci - dzięki temu na pełnej prędkości pracuje 3,5GB VRAM, a nie tylko 3GB. Pozostałe 500MB nadal tam JEST i nadal MOŻE zostać użyte, ale tylko i wyłącznie w dużo niższych obrotach (maksymalnie osiąga około 1/7 wydajności wyciąganej bezproblemowo przez trzyipółgigabajtową część).

Entuzjaści z NCIX.com przeprowadzili kilka testów aby sprawdzić ilość używanego VRAM w grach zależnie od wybranej przez nas rozdzielczości - oto rezultaty:

[Obrazek: XLMjfs9.png]
Poza Battlefield 4, żadna z testowanych gier w żadnym przypadku nie przekroczyła użycia większej ilości VRAM niż 3,5GB, przy czym wspomniany Battlefield przekroczył tą granicę naprawdę nieznacznie. Należy zaznaczyć, że wszystkie powyższe testy były robione na maksymalnych ustawieniach graficznych.

Co to wszystko oznacza dla obecnego posiadacza GTX970 oraz gracza, który planuje złożyć sobie nowy komputer? Dla tego pierwszego nie zmienia właściwie nic. GTX 970 mimo wszystko zmiata konkurencję z powierzchni ziemi jeśli chodzi o wydajność w grach i nadal posiada 4GB VRAM, mimo iż pewna jego część jest wolniejsza od pozostałej. Dla tego drugiego... i tutaj mamy dość nietypową sytuację; o ile dzisiaj karta sprawuje się naprawdę wyśmienicie, o tyle z powodu swojej konstrukcji oraz tego, że zapotrzebowanie gier na VRAM wciąż rośnie, dziewięćset siedemdziesiątka jest słabo zabezpieczona na przyszłość. Brak wystarczająco wydajnej pamięci graficznej doprowadzi do kuriozalnych sytuacji, w których w grach powstałych za - dajmy na to - cztery lata GTX 970 nadal będzie wyprzedzał konkurencję na wykresach przedstawiających średnią liczbę klatek, ale gdy przyjrzymy się zestawieniu najniższych uzyskanych FPS to zobaczymy przy karcie zielonych gołe zero. Serio. Będzie się bowiem pojawiać dość irytujący stuttering (bądź hitching, frame freezing, nazwijcie to jak chcecie - na pewno wiecie, o co chodzi), który skutecznie zrujnuje obcowanie z elektroniczną rozrywką. Karty posiadające pełne 4GB i więcej będą pracowały o wiele stabilniej i bardziej przewidywalnie. W dodatku osoby chcące połączyć kilka kart ze sobą muszą się poważnie zastanowić, gdyż karty działające w SLI nadal mają dostęp tylko to tej samej ilości VRAM co pojedynczy układ - przyrost wydajności może więc być praktycznie zerowy, dopóki nie zmniejszymy rozdzielczości ekranu i/lub nie spuścimy z tonu jeżeli chodzi o jakość tekstur.

No właśnie, co z tą rozdzielczością? Gracze chcący złożyć sobie nowy komputer powinni również wziąć pod uwagę to, jakiego monitora będą chcieli używać oraz to, jakie ustawienia graficzne zamierzają sobie włączać. Niech przykładem będzie Shadow of Mordor, który na GTX 970 w 1440p chodzi płynnie, lecz po włączeniu 4K i supersamplingu który efektywną rozdzielczość zwiększa do niemal 8K zaczyna świrować i przy obracaniu kamerą popada w ciężki kaszel - dopiero po przetrawieniu wszystkich danych zaczyna chodzić w miarę konsekwentnie.

Ostatecznie wybór należy do Was. Ja tylko podzieliłem się obawami, spostrzeżeniami i paroma ciekawostkami, starając się oddzielić skutecznie bzdury na resorach od faktów.

Oczywiście kampania reklamowa AMD oraz memy nadal mogą nas śmieszyć Smiling Również uważam, że choć rzeczywiście cała ta burza była mocno przesadzona, dobrze że stało się to co się stało. Umówmy się, że konsument chce być traktowany poważnie i powinien znać wszystkie detale produktu który nabywa za ciężkie pieniądze. No i w końcu Nvidia w przypadku premiery GTX 660Ti nie ukrywała tego, że 2GB pamięci jest przydzielone dość asymetrycznie do 192bitowej szyny - i żadnego hejtu nie było, wręcz przeciwnie. Trzymajmy kciuki, by następnym razem było lepiej.
Na co dzień handluję sprzętem i przyznaję, że mieliśmy już pytania o zwrot tych kart. Na dobrą sprawę jednak to zwykłe pieniactwo i urażona duma #pcmasterrace, bo GTX970 to wciąż rewelacyjna karta, a wyniki testów nie zmieniły się magicznie po tych doniesieniach. Ot, kolejny dowód na to, że ludziom bardziej zależy na cyferkach, niż są samych grach.