Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™

Pełna wersja: Granice przemocy w grach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Gry w obecnych czasach to bardzo powszechna forma rozrywki, gra niemalże każdy niezależnie od tego czy sadzi kolejne roślinki w Plants vs Zombies czy przechodzi Dark Souls za pośrednictwem plastikowej gitary. Dla niektórych taka sytuacja stanowi duży problem, gdyż tęsknią za czasami gdy gry stanowiły rozrywkę dla wtajemniczonych, nie umiejąc odnaleźć się w świecie, w którym przeciętny konsument obok kina czy książki, jako sposób na udane popołudnie coraz częściej wybiera gry video. Siłą rzeczy popyt kreuje podaż, a zważywszy na mnogość kanałów dystrybucji i zalewu lepszych i gorszych produkcji nimi płynących, coraz ciężej jest zwrócić oczy dziennikarzy oraz graczy w stronę danego tytułu.



Oryginalny sposób na swoje 5 minut sławy znalazło polskie studio Destructive Creations wypuszczając pierwszy trailer swojego dziecka czyli owianego złą (?) sławą Hatred. Wywołał on prawdziwą burzę, momentalnie dzieląc graczy z grubsza na dwa obozy, czyli tych którzy bronią wolności słowa oraz wyrazu artystycznego jak i tych, których granice dobrego smaku zostały mocno naruszone co musiało skończyć się konkretną gównoburzą.


Jeśli chodzi o samą grę jest to zwykły , prosty w swej mechanice shooter z rzutem izometrycznym. Tym co wyróżnia Hatred na tle innych tego typu gier jest postać głównego bohatera będącego psychopatą, który za cel obiera sobie mordowanie ludzi, ot tak dla sportu. Toteż trailer atakuje nas kilkoma wyjątkowo brutalnymi scenami wykończeń bezbronnych cywili i innymi tego typu przyjemnościami. W dniu dzisiejszym pokazano drugi trailer tego tytułu, nieco bardziej stonowany jednakże nadal nie rezygnujący ze swojej brutalności.


Przemoc to temat bardzo nośny szczególnie w przypadku gier video, które przez immersję przewyższającą inne formy rozrywki stanowią łakomy kąsek dla mediów szukających taniej sensacji. W takich sytuacjach najczęściej za temat zabierają się media niezwiązane z branżą grową, jednakże tym razem sytuacja jest zgoła odmienna. Prawdziwą krucjatę przeciwko polskim developerom podjął serwis Polygon, który w białych rękawiczkach regularnie publikował wpisy dotyczące głównie Destructive Creations zamiast samej gry. Posunęli się do stalkowania profili poszczególnych członków teamu i wysnuwania podejrzeń o traktowanie przez nich swego dziecka jako wyrazu dla swoich przekonań politycznych. Uważam, że to śmieszne i wysoce nieprofesjonalne jednakże prezentuje jak skrajne emocje potrafił wywołać jeden trailer. 


Z drugiej strony mamy osoby, które w całej sytuacji z banowaniem Hatred na Steamie widzą próbę cenzury i ograniczania wolności wyrazu artystycznego... ale że co? Serio? Czyli prostacka rozgrywka ubrana w wyjątkowo brutalną i sugestywną przemoc to od teraz wyraz artystyczny? Ah, przepraszam mamy czarno-biały filtr. W takim razie nic nie mówiłem. Ta skrajność jest równie śmieszna i bezpodstawna co wojna podjazdowa Polygonu.


Moje odczucia odnośnie tego tytułu z łatwością można odczytać spomiędzy powyższych zdań, ze względu na to, że nie byłem w stanie obejrzeć powyższego trailera bez emocji i choć początkowo odczułem zbulwersowanie tym co ujrzałem, to po ochłonięciu nasunęło mi się kilka wniosków w tym jeden szczególnie istotny dla tego czym są granice przemocy w grach. Otóż to jak odbieramy przemoc w grach wyznacza to wobec kogo oraz w jakim kontekście stosowana jest przemoc a nie to jak bardzo jest wyrafinowana czy sugestywnie ukazana. Pierwszą grą jaką zacząłem analizować było Gears of War, tytuł który z powodzeniem można zaliczyć do jednego z najbrutalniejszych w historii. Z pieśnią na ustach kroimy Locusty, generała RAAMa , wszystko w szczytnym celu ocalenia planety Sera. I nie budzi w nas to choćby chwili oburzenia, wręcz przeciwnie, wymyślne egzekucje witamy szerokim uśmiechem, podobnie zresztą jak Fatality w Mortal Kombat. Pokazuje to jak łatwo nam zaakceptować równie sugestywną przemoc w zupełnie innym kontekście, odrealnionym i nie dotykającym nas bezpośrednio. Mocną przemoc w świecie o wiele bliższym niż uniwersum Gears Of War prezentuje nam niedocenione Spec Ops: The Line. Ów tytuł nie unika trudnych tematów i realistycznie ukazanej, brudnej wojny dotykającej również, a nawet przede wszystkim ludność cywilną, jednakże tam w przeciwieństwie do Hatred przemoc używana jest jako środek służący do narracji, budowania klimatu co zostało uznane przez krytyków za niebywałą zaletę tego tytułu.



Reasumując, nieco przerażające jest to jak łatwo można manipulować emocjami gracza, zupełnie zmieniając odbiór takich samych treści nadając im inny kontekst co z resztą przekłada się na inne sfery życia jak choćby manipulowanie informacją. Jeśli chodzi o samo Hatred to trudno mi jednoznacznie stwierdzić czy powinno zostać zbanowane, ten prosty tytuł skłania do zadania sobie pytania o granicę między wolnością wyrazu artystycznego a tym jak i czy regulowane powinny być pewne cyfrowe treści. A Wy co sądzicie o tej integralnej części naszej ulubionej rozrywki?
Sam mam dość mieszane uczucia względem gry, znam też osoby którym taka beztroska rozwałka wyjątkowo przypadła do gustu jak i te które o tytuł nigdy się nawet nie otrą. Zabrakło mi w artykule jakiegoś nawiązania do choćby Manhunta, który był równie kontrowersyjną grą.
Moim zdaniem niech każdy gracz sam decyduje w co gra.