![]() |
Seriale - mniejsze i większe - Wersja do druku +- Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™ (https://forum.arhn.eu) +-- Dział: Allschool... (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=22) +--- Dział: Offtop Wszelaki (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=26) +--- Wątek: Seriale - mniejsze i większe (/showthread.php?tid=1638) Strony:
1
2
|
RE: Seriale - mniejsze i większe - ichabod - 25-07-2012 Seriale, które oglądam regularnie: 1. Doctor Who - chyba nie trzeba przedstawiać. Preferuję 11. Doktora, nienawidzę Rose - oglądający na pewno skojarzą ![]() 2. Sherlock - najciekawsze ostatnio wcielenie słynnego detektywa i choć akcja dzieje się współcześnie, to zaskakująco wierne. Do tej pory wyszły 2 sezony, każdy po 3 odcinki długości pełnometrażowego filmu. Pierwsza seria była ok, ale druga to już czysty geniusz 3. The Clone Wars - no, tu już się chyba nagadałem, dlaczego śledzę ![]() 4. Futurama - cieszę się, że wróciła i choć może nie jest to już tak błyskotliwy humor jak kiedyś, to wciąż ma momenty. Trudno nie lubić bohaterów (ostatnio robiących karierę jako memy), a wręcz trudno nie traktować Bendera jako idola i wzoru ![]() 5. The Big Bang Theory - całkiem zabawny serial o grupie geeków. Masa nerdowych nawiązań, ciekawi bohaterowie i nieskomplikowany humor, co imo zdaje egzamin. 6. Two and a Half Men - tutaj mamy humor jeszcze prostszy i typowo amerykański, ale bardzo lubię od czasu do czasu odprężyć się przy czymś takim. Niedawno Charliego Sheena zastąpił Ashton Kutcher i spisuje się zaskakująco dobrze 7. Anger Management - a Charlie poszedł do innego sitcomu, który póki co nie jest najwyższych lotów, ale cóż, jak ktoś lubi Sheena, to nie ma wyboru ![]() 8. Merlin - luźno bazowany na legendach arturiańskich serial o młodym Merlinie, gdzie akcja rozgrywa się w bardzo fajnie pomyślanym świecie - magia jest zakazana i karana (i słusznie, bo niemal każdy używa jej tu do złych celów, każdy prócz... Merlina), z kolei przeznaczeniem naszego czarodzieja jest chronić młodego Artura, na którego czyha niemal każdy zbir w okolicy ![]() 9. How I Met Your Mother - Oglądam z przyzwyczajenia. Gdzieś w okolicach 4. sezonu poziom zaczął lecieć w dół w zastraszającym tempie i od dawna co sezon obiecuję sobie, że już wystarczy. Ale jakoś oglądam dalej, bo łudzę się, że autorzy wreszcie to skończą. 10. Family Guy - no, chyba nie trzeba przedstawiać. Najbardziej prymitywny, prostacki, nieskomplikowany, absurdalny i kontrowersyjny serial animowany w tv, a przy okazji zdecydowanie najzabawniejszy. Niestety, spin-off w postaci Cleveland Show jakoś mi nie podszedł. Teraz seriale, których oglądanie porzuciłem z jakiegoś powodu: 1. The Walking Dead - bohaterowie tego serialu to skrajni idioci, scenariusz nie trzymał się kupy, kompleta strata czasu. 2. Torchwood - spin-off Doctor Who, którego oglądanie sobie darowałem, bo ten serial był tak idiotyczny, że czułem się zażenowany. Poza tym, Torchwood to grupa dziwnych ludzi siedząca w piwnicy, od czasu do czasu wychodząca na powierzchnię i nie ratująca nikogo. 3. Firefly - zawsze chciałem obejrzeć ten serial, ale jak już się porwę na jakiś odcinek, to potem mam dłuuugą przerwę i muszę się zmuszać do kolejnego. Nie mam pojęcia czemu mi nie idzie, niedługo podejmę kolejne próby ![]() 4. Californication - dojechałem do drugiego sezonu, a uświadomiłem sobie, że główny bohater jest bucem i nie chcę oglądać jego mordy ![]() 5. 30 Rock - początkowo nawet mnie wciągnęło, a potem chyba podświadomie uznałem, że nie ma tu żadnego bohatera, którego bym naprawdę lubił i zwyczajnie mnie ich losy przestały obchodzić. 6. Modern Family - serial komediowy, który jest zupełnie nieśmieszny. Albo tylko dla mnie. 7. Glee - oglądałem, bo choć głupiutkie, miało momenty i sporo fajnych piosenek. Niestety potem stężenie teen dramy i recyklingu pomysłów stało się zbyt niestrawne i dałem sobie spokój. Na koniec kilka seriali, które już nie są produkowane, ale które bardzo lubię i polecam: 1. Father Ted - serial o dwóch księżach żyjących na irlandzkiej wysepce. Absurdalne do bólu i choć pierwsze odcinki były "meh", to potem się rozkręciło. 2. Black Books - Bernard Black, zapijaczony, wiecznie naburmuszony Irnaldczyk prowadzi księgarnię i nienawidzi tego zajęcia całym sercem. Nie można nie kochać tej postaci. I znowu, sporo absurdalnego, angielskiego humoru. 3. IT Crowd - tym razem mamy 2 pracowników w dziale IT pracujących w piwnicy korporacyjnego budynku, który przy okazji jest niezłym domem wariatów. ![]() 4. Blackadder - cykl 4 seriali, gdzie akcja każdego rozgrywa się w innej epoce historycznej, a Rowan Atkinson gra innego przedstawiciela rodu Blackadder. Pierwszy sezon można ominąć, prawdziwa zabawa zaczyna się od drugiego. Rola życia pana Rowana ![]() RE: Seriale - mniejsze i większe - Dobuch66 - 03-12-2012 Prison Break, Lost, californication, The Simpsons, Walking Dead, Dexter, 3rd from the sun, heroes, Family guy, Lie to me. W sumie każdy opisywał już, to same nazwy myślę, że wystarczą ![]() RE: Seriale - mniejsze i większe - Akane - 14-12-2012 Jako maniaczka seriali musiałabym tu wrzucić jakąś szalenie długą listę, więc może ograniczę się tylko do tego, co oglądam na bieżąco: Dexter How I met your mother Haven - serial nakręcony w oparciu o krótkie opowiadanie S. Kinga. Całkiem przyzwoita mieszanka science-fiction i kryminału. 666 Park Avenue - świetnie zapowiadający się thriller z Terrym O'Quinnem, który pojawił się w ramówce ABC (tylko po to, by już z niej zniknąć - serial anulowano) Two and a half men - w zasadzie oglądam niejako z przyzwyczajenia, choć brak Sheena sprawia, że ogląda się tę produkcję jak zupełnie inny serial Grey's Anatomy - właściwie to obejrzałam może z 3 odcinki najnowszego sezonu, warcząc przy tym wściekle pod nosem. Zapewne sięgnę po kolejne, ale nie wykluczam rozstania z tą serią i wyparcia z pamięci 9-ego sezonu. Castle - fajny, choć dość schematyczny, serial kryminalny Mentalista - jak wyżej, ale o klasę lepszy (imo) ![]() |