Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™
[GRA] Morderca III: Ostateczne starcie - Zakończona - Zwycięstwo graczy - Wersja do druku

+- Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™ (https://forum.arhn.eu)
+-- Dział: Allschool... (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Dział: Gry PBF (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=140)
+--- Wątek: [GRA] Morderca III: Ostateczne starcie - Zakończona - Zwycięstwo graczy (/showthread.php?tid=2543)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Wielkimati - 13-10-2012

Oskarżamy kogo popadnie? Czemu akurat morderca chciał zabić Ciebie? Zmniejszenie konkurencji czy jakiś spór z kolegą miałeś? Czemu nikt inny go nie zauważył? Wszyscy inni trzymali się razem, a ty poszedłeś na papierosa- całkiem sam. Jakoś nie chce mi się wierzyć w tą twoją bajeczkę. Jeśli ty nie jesteś mordercą to moje drugie oko jest całkiem sprawne! Coś czuję, że dowiemy się dzisiaj kto jest mordercą, morderco! Przy okazji, znalazłem swój rewolwer. Ach, moja stara miłość... Heart Został tylko nóż do znalezienia.




RE: Morderca III: Ostateczne starcie - supaplex - 13-10-2012

Ja mordercą? Jestem niewinny, do diabła! Zostałem zaatakowany i to czyni mnie głównym podejrzanym postradałeś wszystkie zmysły? Widać jak zależy ci na unieszkodliwieniu mnie, może to po wczorajszym nieudanym ataku? Tak, Wielkimati, jestem prawie pewny, że to ty mnie zaatakowałeś. Plączesz się w zeznaniach, gubisz nóż, zagrywki pod publikę z wyrzucaniem dragów - nie zwiedziesz mnie!

Ludzie, nie bądźcie obojętni, nie pozwólcie mnie zabić, pomocy! Ktokolwiek!


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Stivi - 13-10-2012

Muszę łyknąć trochę tabletek na wrzody, dobrze, że wziąłem zapas

Spokojnie supaplex, jestem po twojej stronie i ochronię cię nawet jeśli będę musiał użyć swojej piersi. Wielkimati dzisiaj ty najbardziej podpadasz.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Wielkimati - 13-10-2012

Plączę się w zeznaniach? Popatrz na siebie! Ciągle się jąkasz i jesteś przestraszony. Oskarżasz mnie, bo ja oskarżam Ciebie. Zgubiłem nóż? To był profesjonalny nóż wojskowy, nie jakieś kuchenne gówno. Masz jakiś sekret do ukrycia, już ja go odnajdę! Idę poszukać trochę za tym twoim wczorajszym mordercą. Może coś znajdę zanim powiesicie mnie jako głównego podejrzanego.

A ty Stivi? Dlaczego cały czas bronisz Supaplexa? Czyżbyś sam chciał go zabić jak poprzedniej nocy?


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Stivi - 13-10-2012

Bo jako jedyny nie budzi moich podejrzeń. Jest porządnym facetem, nie takim degeneratem jak ty.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Berorn - 13-10-2012

Mati, nie wywiążesz się już, straciliśmy do Ciebie zaufanie, przynajmniej ja..


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Kacpei - 13-10-2012

Avril, gospodarzu nasz. Widziałem gramofon jak przechodziłem korytarzem. Działa jeszcze to ustrojstwo? Jeśli tak zapuściłbyś jakąś muzykę dla rozładowania atmosfery.

Grajek44 oskarża Supapleksa o udawanie zbrodni. Przecież to nie ma sensu. A może chce od siebie odgarnąć oskarżenia? Albo od kumpla? A może dokończyć to co nie udało mu się w nocy i to w białych rękawiczkach? Dwie osoby wystarczą aby wywołać efekt tłumu!

Nie chciałem się wtrącać do tego konfliktu. Chciałem po prostu czekać na dowody. Ale boje się, że prędzej czeka mnie śmierć. Moim podejrzanym jest WielkiMati. Nie wierze w winę supaplexa. A wielkimati w coś się wpakował. Może przemyt? Albo zabójstwo? Jedno jest pewne ucieka jak może. Nie chce aby ktokolwiek się obok niego kręcił!


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - yodek - 13-10-2012

Teorie (a właściwie argumenty) Stiviego i Sachees przekonały mnie do oddania głosu na Wielkimati.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Sachees - 13-10-2012

Wielkimati, naciesz się swoimi ostatnimi chwilami ćpania. I na co Ci to było?


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - ichabod - 13-10-2012

Faza nocy

Tak jak się można było spodziewać, wydarzenia poprzedniej nocy i reakcje na nie sprawiły, że przerażeni, ale zdeterminowani jak nigdy współlokatorzy znaleźli sobie kozła ofiarnego. Wśród szmerów i dyskusji powoli coraz częściej pojawiało się imię Wielkimati. Niezdecydowani odwracali głowy, ale nie stawiali oporu, gdy w końcu tłumek postanowił siłą wyciągnąć z niego prawdę - chyba, że koniecznie chciałby zabrać ją do grobu...

Agresja wśród grupy wzrosła, gdy okazało się, że głównego zainteresowanego nie ma w pokoju. Część osób przypomniała sobie, że po paru gwałtowniejszych wymianach zdań, Wielkimati trzasnął drzwiami i wyszedł na zewnątrz. Na nikim to nie zrobiło wrażenia, bo teraz w zasadzie prawie każdy wolał znajdować się jak najdalej od niego, a po drugie, jego wycieczki "do miasta" stały się obiektem żartów i przestały już dziwić. Ostatnio jednak zarzekał się, że kończy z tabaką, więc teoretycznie powinien być zdrowy na umyśle. Decyzja jednak padła - Wielkimati ma zostać zaciągnięty do środka i poddany drobnej, delikatnej perswazji, dopóki nie przyzna się do swojej zbrodni. Na pewno nie będzie potrzebował wszystkich palców, jeśli zamierza rzucić tabakę, prawda?

Dopiero co zapadł zmrok, więc nie było czasu - uzbrojona w deski, noże i co się tylko dało, grupa wyszła z domu i oddaliła na parę metrów w stronę lasu, celem odszukania domniemanego oprawcy. Ten tylko na to czekał. Chwiejąc się, wciągnął ostatni gram swojej ulubionej tabaki i zaśmiał na głos. - Idioci - wyciągnął swój wojskowy nóż i wskazał na supapleksa i Stiviego - Jesteście ślepi i głusi na oczywistość. Ci dwaj manipulują wami i prędzej czy później pozabijają was wszystkich. Ale nie mnie!

Po tych słowach Wielkimati ucałował swój nóż i zanosząc śmiechem dodał - Serio miałbym kogokolwiek zadźgać tą zabaweczką? Heh, amatorzy.

Z małej, ukrytej kabury wyciągnął niewielki pistolet. - Jedna kula. Wiedziałem, że kiedyś mi się przyda.

Wycelował w supapleksa. Grupa zamarła, nikt nie był w stanie zareagowac. - Hm, nie mogę się zdecydować. A może to na ciebie przyszła pora, Stivi?

Wielkimati zaśmiał się jeszcze raz, obserwując blade twarze ludzi, którzy przed chwilą byli czerwoni z wściekłości. - To naprawdę wstyd umierać przed wami. Ale większym wstydem byłoby zginąć z waszych brudnych, grzesznych łap.

Kończąc te zdanie, wepchnął sobie lufę w usta i nacisnął spust. Krew rozbryzgła się po pobliskich drzewach, nóż wypadł mu z ręki i bezgłośnie opadł na ściółce. Nie było jednak czasu na złapanie oddechu, bo kolejna makabra rozgrywała się w tym czasie w domu...

W wyniku głosowania, zginął Wielkimati - Ahab




RE: Morderca III: Ostateczne starcie - ichabod - 14-10-2012

Faza dnia

Mieszkańcy szybko wrócili do domu, skąd dobiegały krzyki. Kacpei, który jako jedyny manifestował swój sprzeciw wobec zabijania kogokolwiek, celowo został w domu, by dać temu wyraz. To już wydawało się lekkomyślne reszcie lokatorów. Teraz jednak najwyraźniej całkiem stracił głowę.

Dosłownie. Ta toczyła się jeszcze po podłodze w kałuży krwi, nieopodal pokrytego ranami kłutymi ciała, które przechodziły ostatnie drgawki. Ta scena już wywołała zawroty głowy i jednych, a wymioty u innych. Najbardziej przerażający był jednak niedbały napis, namazany krwią na ścianie. "Supaplex jest mordercą". Czy to tylko element gry mordercy-manipulatora? Czy może to ofiara próbowała ostatnim tchnieniem pomóc tym, którzy mieli więcej szczęścia?

Z drugiej strony, niektóre osoby, które jeszcze nie miały odwagi wypowiedzieć swojego zdania w tym temacie, były w tym czasie w domu. Czemu nikt nie zareagował? Wszyscy siedzieli w ciszy i tylko szalony Avril stał i obserwując tę masakrę, głośno się śmiał.

Pytań nagromadziło się bardzo dużo...

Tej nocy zginął Kacpei - Medium




RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Stivi - 14-10-2012

Tej nocy słabo spałem, bałem się o swoje życie. Jestem pewien, że morderca czekał aż zasnę... ktoś z moją charyzmą musi być na celowniku. Muszę się postarać by dzisiaj lincz został przeprowadzony na odpowiedniej osobie. Kolejny ranek, pewnie znowu ludzie zbiorą się w jadalni.

Witam wszystkich.
Śmierć Wielkiegomatiego nie powinna nikogo smucić. Ten psychopata prędzej czy później i tak by zaczął nas mordować, uniknęliśmy jedynie narodzin kolejnego zabójcy. Kacpeia szkoda, porządny gość z niego był, uczcijmy jego śmierć minutą ciszy...

Okej, wystarczy. Rozumiem, że moja zimna kalkulacja może was przerażać, ale cenię sobie swoje życie. Jestem za tym by dalej głosować. Ten krwawy napis to ciekawa manipulacja, morderca chyba jednak nie jest aż tak głupi jak zakładałem, trochę to odciąga podejrzenia od knopersa. A co wy myślicie?


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Nolfaverll - 14-10-2012

Napis jest bardzo ciekawy. To wątpliwe, aby supaplex faktycznie sam wydał na siebie wyrok, pisząc ten tekst, a jeśli tak faktycznie jest - to chylę czoła, może się okazać mistrzem manipulacji.

Szkoda tylko, że musimy bazować na domysłach, nie mamy twardych dowodów. Rozsiadłem się w wygodnym fotelu i sięgnąłem po leżącą na pobliskim stoliku książkę. Nawet nie zwróciłem uwagi na tytuł...

Komu mogłoby zależeć na tym, abyśmy chcieli osądzić supaplexa? WielkiMati, knopers, Grajek44 oraz... sam supaplex. Cały czas mnie to intryguje...
Próba odciągnięcia od siebie uwagi, wydając na siebie takie werdykty? Musimy być bardziej przebiegli od mordercy...



RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Sachees - 14-10-2012

W ciągu jednej nocy straciliśmy dwie osoby. Jednej nikomu nie żal, przecież to ćpun, ale Kacpei był porządnych człowiekiem. Uczcijmy go minutą ciszy(wiem, jestem wrednym plagiatorem). Tymczasem czas zapalić i poważnie pomyśleć.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - knopers - 14-10-2012

Tak czy inaczej ten napis i tak nam nic nie daje, żadnego dowodu.Jedynie rozsiewa w nas wątpliwość.Wracając do sprawy podczas ostatniej mojej rozmowy z Kacpejem wspominał on o stivi, że oskarża ludzi bez powodu (jak minie na przykład), ale stivi sam tego nie mógł zrobić w końcu był z nami na zewnątrz, mógł nasłać na Kacpeja swojego wspólnika,którym nie mógł być supaplex. Więc na pewno nie mogą być wspólnikami.
Ja dzisiaj chciałbym oskarżyć Farmaceutę , nie widziałem go podczas samobójstwa Weilkiegomatiego i w ogóle nie jest zainteresowany znalezieniem zabójcy, ani razu się nie odezwał w tej sprawie.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Berorn - 14-10-2012

Może to nie było zbyt dobre posunięcie, ale po samobójstwie Wielkiegomatiego udałem się na miejsce zdarzenia, i znalazłem tam jego pamiętnik. Cytując: "Boże...co tutaj się dzieję, nie chcę już żyć, mam tego wszystkiego dosyć, to wszystko przez nich, to oni mi kazali.." Wspominał tam też coś o Knopersie, który już przedtem był obiektem moich podejrzeń, teraz wzrosły jeszcze bardziej.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Stivi - 14-10-2012

Knopers nie wygląda na kogoś kto by dał rade coś takiego wykombinować. Może faktycznie powinniśmy przyjrzeć się tym których widać najmniej?


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Berorn - 14-10-2012

Doczytałem pamiętnik, i jest tam wzmianka o graczu ExE221 i jego podejrzanej gitarze. Z tego co wyczytałem, trzyma on w pudle od gitary kolekcje noży i jakąś truciznę. Teraz trzeba ostrożniej podchodzić do jedzenia, nie wiadomo, co jest zatrute, a co nie.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Stivi - 14-10-2012

Straszna dzisiaj cisza... Wyjechaliście na wakacje?? Ta.. gdyby to było takie proste. Cóż, nie zamierzam się przyglądać rozwijającej akcji. Swój głos oddaje na ExE221, o ile Berornowi się to wszystko nie przyśniło to faktycznie jest on dobrym podejrzanym.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Gurgie - 14-10-2012

- Nie mnie, nie mnie, nie mnie! Proszę nie mnie... no nie!
Ucisza się i zaczyna patrzeć przed siebie
- Może to ja? Może to ja jestem mordercą? Gurgie, jesteś mordercą? Nie chce krzywdy, co tu się dzieje!?
Krzyczy
- AAAH AAH!


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Sachees - 14-10-2012

Nie mamy na razie żadnego podejrzanego, ale takim wydaje się być ExE221 Wczoraj nie zginął, ale kto wie, co się stanie dziś?


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Grajek44 - 14-10-2012

*Wieczór. Siedząc na ganku przed wejściem do chatki, patrząc w las który wydaje się nie mieć końca, rozmyślam nad ostatnimi wydarzeniami*

Ta ulewa chyba nigdy się nie skończy, ofiar przybywa a ludzie rzucają się sobie do gardeł. Ehh... jest źle, bardzo źle.

*Zaszeleścił krzak, coś się ruszyło*

Pewnie jakiś szop czy inne cholerstwo

A kysz, uciekaj... O cholera, ktoś ty!

*Postać zatrzymała się i obróciła głowę w moją stronę a w jej ręku błysnął przedmiot światłem odbitym od małej świeczki palącej się na stoliku obok, w następnej sekundzie ów człowiek po prost zniknął w mroku lasu. Serce miałem pod gardłem, na szczęście do drzwi blisko, wbiegam do środka*

Ludzie, ktoś się kręci w miejscu gdzie zginął Wielkimati, chyba ma broń!

*Mała grupka uzbrojona w to co było pod ręką pobiegła na miejsce gdzie go dostrzegłem. Na miejscu wszyscy zatrzymali się i spojrzeli z niedowierzaniem. Głowa odcięta! - tylko to dało się usłyszeć pośród grupki. Poza ciałem leżał tam tylko rewolwer, nie było natomiast noża, tego właśnie, który to Wielkimati upuścił odbierając sobie życie. Wszyscy wrócili do domu poruszeni całą sytuacją*

Nóż! Zniknął nóż Wielkiegomatiego! Pamiętacie co mówił Berorn? ExE zbiera noże w swoim pudle od gitary! Od samego początku wydawał się być jakiś dziwny, nie odzywał się i ciągle gdzieś znikał. Trzeba się nim zająć!


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - Manga Ryu - 14-10-2012

*Razem z grupą tych samych ludzi poszliśmy do schowka, w którym Exe trzyma swój pokrowiec na gitarę. Od razu go znaleźliśmy. Byłem pierwszą osobą, która go otworzyła. Znaleźliśmy trzy noże, w tym wojskowy nóż Wielkiego Matiego. To jest twardy dowód i nie wyobrażam sobie, żeby zawisł dzisiaj ktoś inny niż Exe.*

Tak, moi drodzy panowie, tak właśnie postępują zabójcy, którzy naoglądali się w głupich filmach różnych dziwnych, szatańskich scen, a potem chcą to urzeczywistnić! Niby zatarł ślady, ale nie poradził sobie z supapleksem, teraz nie potrafił nawet schować porządnie swoich broni! Urządźmy mu krwawą jatkę, jeśli tak bardzo tego chce!


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - supaplex - 14-10-2012

Mój Boże, co za noc! Usnąłem może na pół godziny niespokojnym snem, cały czas garbaty Grajek44 coś mruczał do siebie, jestem roztrzęsiony i zdruzgotany. Co za koszmar! Ktoś napisał, że ja jestem mordercą. Ja! Spokojny pracownik dużej firmy. To są jakieś okrutne żarty... Widok tego szaleńca Wielkiegomatiego strzelającego sobie w głowę był okropny, ale wiedziałem że prędzej czy później on zrobi coś głupiego. Nie jest mi go żal, walczę o przetrwanie...

Boję się odłączać od grupy, mimo że nie wiem kto tak naprawdę zaatakował mnie tamtej nocy...

Dzisiaj znaleźli jakieś noże, aż mnie ciarki przeszły jak je zobaczyłem - o mało od takiego nie zginąłem. Exe miał je w swoim futerale. Należy go wyeliminować, muszę się wydostać z tego koszmaru.

Muszę być silny.


RE: Morderca III: Ostateczne starcie - farmaceuta - 14-10-2012

Łatwi że knoopers mnie nie widział w czasie zabójstwa Wielkiegomatiego gdyż w tym czasie siedziałem na klopie i czułem się jakby mi ktoś dosypał czegoś do jedzenia. Jak wyszedłem z toalety Exe patrzył się na mnie podejrzanym wzrokiem. Gdy spojrzałem w jego stronę, nerwowo odwrócił głowę. Jestem pewien, że testował na mnie swoją truciznę, o której wspomniał Berorn.