Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™
[ART] Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - Wersja do druku

+- Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™ (https://forum.arhn.eu)
+-- Dział: Allschool... (https://forum.arhn.eu/Forum-Allschool)
+--- Dział: Gracze - Graczom (https://forum.arhn.eu/Forum-Gracze-Graczom)
+--- Wątek: [ART] Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa (/Temat-Artyku%C5%82y-Zgoda-na-publikacj%C4%99-artyku%C5%82u-na-g%C5%82%C3%B3wnej-Powr%C3%B3t-do-przesz%C5%82o%C5%9Bci-czyli-gry-dzieci%C5%84stwa)



Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - Wn3ku - 28-03-2014

Wydawać by się mogło, że Biedronkowe przeceny nie robią nic poza wyciąganiem drobniaków z naszego portfela. Dnia dzisiejszego przekonałem się, że tak nie jest. Nabywając do swojej kolekcji cztery części słynnej serii na PS'a Legacy Of Kain. Pytanie brzmi, czy powrót do starych gier jest dobry dla naszego dzieciństwa?

Jako młodzi ludzie od gier oczekiwaliśmy tylko i wyłącznie rozrywki, nikt nie patrzył na grafikę, fabułę(bo mało kto znał angielski). Graliśmy spędzając czas przed ekranem i padem w ręku, a jedyne co nas odrywało to kumple z dworu lub mama. Ta druga opcja zawsze była gorsza ;/

Wraz z dorastaniem i rozwijaniem swojej pasji, bądź też nie. Dostrzegamy pewne zmiany to znaczy skupiamy się zarówno na grafice, fabule i mechanice gry. Wiadomo, że porównując Obliviona do Skyrima możemy powiedzieć:
- Bethesda uczy się i to bardzo. Zajebiste animacje, lepsza grafika. Sama fabuła też nie najgorsza i zdecydowanie większy świat. No ale mogliby poprawić poziom trudności itp.
To jest tylko przykład, który nie jest nawet w 100% moją opinią. Ale wracając do tematu, uruchamiamy sobie starą grę niech będzie to właśnie Legacy Of Kain: Soul Reaver.

Po pierwsze cieszę się z faktu, że wracam do gry dzieciństwa, po drugie cieszę się z faktu, że kupiłem ją tak tanio i po trzecie zaczynam grać i widzę kilka rzeczy, które teraz mogłyby być zrobione lepiej. Wtedy trochę nasze wspomnienia zaczynają blaknąć i staje się to czego nie chcemy, otóż gra nie jest już tak zajebista i genialna jak kiedyś, a staje się tego przeciwnością. Nie mówię, że tak jest zawsze, ale w większości przypadkach spotykam się z takim wrażeniem co strasznie mnie boli.

Wiem, że ostatnio moje wpisy są strasznie krótkie i treściwie, ale takie są tematy. Mam nadzieję, że nie długo objętościowo będzie tego zdecydowanie więcej.

Nie zapomnijcie wpaść na Facebook'a i YouTube'a


Artykuł został także opublikowany na moim blogu znajdującym się pod adresem:
https://www.wn3ku.blogspot.com


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - HackBoy - 28-03-2014

Gry które ja bardzo dobrze wspominam, to chyba 4 pozycje:
-Prince of Persia
-Mickey Mouse (dokładnego tytułu niestety do teraz nie znam)
-Ford Racing 2
-C&C:Red Alert 2
-Alibaba

W pierwszego Prince'a grałem tak dawno, że już ledwo pamiętam. Z Mychą podobnie. Jedyne wspomnienia jakie zostały to win 95 i wyprowadzanie Pluto na smyczy Winking
Ford Racing 2 nie powalał ani trybem kariery, ani grafiką, ani w sumie...niczym. Jednak była to chyba moja pierwsze wyścigowa gra, którą całą przeszedłem. Alibaba kojarzy mi się główni z rodzinnym graniem. Bieganie dwoma postaciami po korytarzach, zbieranie punktów i uciekanie przed przeciwnikami. Prosta gra, a cieszy.
Red Alert 2 to już inna bajka. Przyszedł czas, że cała rodzina grała, więc i ja zacząłem. I to właśnie był moment pierwszego uzależnienia. Grałem w nią po kryjomu, gdy rodzice byli jeszcze w pracy-dziadkowie jednak nie są tacy czujni Winking


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - szezjo - 28-03-2014

Fajny, choć jak na tak krótki objętościowo tekst trochę posiada za dużo błędów interpunkcyjnych, ale nie można powiedzieć, że przyjemnie się go nie czyta.

Z moich ulubionych gier z dzieciństwa to na pewno Beyond Good & Evil, Prince of Persia: The Sands of Time, Jazz Jackrabbit 2 bym polecił... Grinning
No i parę gier typowo dla dzieci jak Toy Story 2, Tiggers Honey Hunt czy Hugo ^^


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - Nozmor - 24-06-2014

Ja swego czasu grałem głównie w Croca 2 i Lego LOCO. Obie gry serdecznie polecam, po zagraniu w tę drugą można też spróbować LegoLANDu. No i seria Megaman Zero, po którą sięgnąłem wprawdzie ZNACZNIE później, ale myślę, że to idealny przykład na to, że wspaniałe gry się nie starzeją.


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - IchigoTheKillerV6.5 - 09-07-2014

Ja tam się wychowałem na Baldur's Gate, Heroes III, i Super Mario Bros.
Więc aż tak złego dzieciństwa nie miałem Grinning


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - arkhadius - 09-07-2014

Ahh, gdzie te czasy Croca, Gexa i Destruction Derby 2 Grinning Że już o Pegasusie nie wspomnę.


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - WolandPL - 13-07-2014

Zdecydowanie Jazz Jackrabbit 2 (+ The Secret Files) oraz pamiętam taki tytuł, bardzo mało znany, ale mnie się bardzo podobał - nazywał się Ancient Conquest. Niestety do tej drugiej gierki nie mam już płyty ani nawet nie mogę jej znaleźć w najciemniejszych zakamarkach pierwszych 5 stron wyszukiwarki Google, więc zgaduję że więcej sobie w nią nie pogram Childish

Natomiast Jazz Józiokrólik jest jedną z moich ulubionych gier, które posiadam do dzisiaj (choć już nie w postaci płyty, ta już dawno się zniszczyła podczas przeprowadzek i innych kolei losu - przechowywana na pendrivie, te pliki dosłownie pamiętają komputer z 2000 roku Grinning) - i uważam tą grę za wiecznie żywą w szczególności dzięki genialnemu (choć dość nieintuicyjnemu) edytorowi poziomów Jazz Creation Station, w którym jako mały dzieciak z nudów zrobiłem serię poziomów zajmujących niemal 1h życia na ich przejście Grinning

Oprócz tego pamiętam też Eksterminację - grę strategiczną RTS, w której podbijało się coraz to kolejne planety od obcych... bądź ludzi, zależy kim gramy (wyjątkowo lepsze bronie mieli moim zdaniem ludzie Smiling). Niestety nigdy tej gry nie ukończyłem na 100% (była niestety dość mocno zabugowana i crashowała w specyficznych momentach, kilka z tych game breaking bugów udało mi się "obejść" ale i tak nie dało mi to zbyt wiele) i nie posiadam jej już dzisiaj.

Pierwszym, naprawdę "poważnym" tytułem 3D jaki dorwałem to był Need For Speed Underground. W tym momencie miałem fioła na pukncie wszystkiego, co jeździ, i nieważne czy było fajne czy nie (Ford Racing 2, 18 Wheels of Steel, Colin McRae Rally 3) oraz w pewnym momencie zainteresowałem się kosmicznymi strategiami, co zaowocowało najpierw Gwiezdnymi Wilkami, potem Galactic Civilizations, a następnie mały powrót do przeszłości i Homeworld.

Dalej niewiele pamiętam gier z dzieciństwa. Przyszedł rok 2008, nowy, "gamingowy" komputer i Crysis - które przypieczętowały moją miłość co PeCetów, a także pierwsze, prawdziwe rozczarowanie i gorycz (pierwszy raz znalazłem grę, która wkurzała mnie w każdym aspekcie i była zrobiona od stóp do głów źle - to we mnie obudziło prawdziwego gracza z własnym, dość wyszukanym gustem Grinning) - Gwiezdne Wilki 2, które do dzisiaj pozostają najgorszą grą jaką w życiu ogrywałem i największym zawodem jako gracza. I PeCetowym nerdem jestem do dzisiaj - zagrywając się ostatnio w stare tytuły z niebieskim jeżem, którym udało się dostać na Steama. Smiling


Czy miałem "kiepskie" dzieciństwo pod względem ogrywanych tytułów? Nie sądzę. Trochę straciłem, bo nigdy nie miałem w domu żadnej konsoli, ale aż tak źle nie było - kilka klasyków ograne.


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - Endefis94 - 25-08-2014

Ja jak byłem mały^^ zagrywałem się w Dizzy w podstawówce na informatyce, a jak już na komunie rodzice kupili komputer to pamiętam takie gry jak Dune 2000, Sting, Heroes III czy Max Payne który ma tytuł ukończonej pierwszej gry Smiling


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - HonDo - 16-10-2014

Gry mojego dzieciństwa? Było ich naprawdę mało ale jedną którą grałem to Medal Of Honor. Smiling


RE: Powrót do przeszłości, czyli gry dzieciństwa - MatOgo14 - 17-10-2014

Pierwszy sprzęt do gier - Commodore 64 z stacją dyskietek i magnetofonem dostałem od wujka, jak miałem 5 lat (okolice roku 2002) - na nim ogrywałem głównie jedną grę - Giana Sisters. Świetna przygodówka, która prawdę powiedziawszy jest jedną wielką kopią Super Mario Bros. Ale wtedy nie przeszkadzało mi to zbytnio. Później przyszedł czas na kupioną na bazarze przez mojego tatę Amigę 600 (jakoś w 2004 roku). W porównaniu do C64 widać było skok cywilizacyjny. Ulubioną i najlepiej zapamiętaną przeze mnie grą z tego okresu mego żywota jest Cannon Fodder, niesamowicie grywalne połączenie zręcznościówki ze strategią. Miałem również Wormsy, w które grało się głownie z kolegami oraz inną strategię zręcznościową - North and South. Więcej gier nie pamiętam, albo po prostu mi się nie podobały. W miedzyczasie był jeszcze jakiś chiński klon pegazusa, na którym grałem w Mario (będąc święcie przekonanym, że jest zrzynką z Giana Sisters) oraz trochę w czołgi (Battle City). Pierwszy PeCet w moim domu zagościł w 2006 roku. Gier miałem dużo, głównie z gazet (tu muszę wspomnieć o rewelacyjnyej strategi Panzer General II, która z tego co pamiętam kiedyś była w "Wyborczej"), ale było też kilka nagranych przez kuzyna na Verbatimach, tu wymienię chociażby pierwsze 3 części GTA, "Hirołsy" III oraz Cywilizację 4, do której sięgam czasem także dzisiaj. To chyba tyle. Jak coś sobię przypomnę, to dopisze. Najbardziej żałuję tego, że ani mój C64, ani Amiga 600 nie dożyły dnia dzisiejszego, bo z wielką chęcią wróciłbym do tych komputerów robiąc sobie powrót do dzieciństwa.