Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™
[ART] The Elder Scrolls III: Morrowind - Minirecenzja po latach. - Wersja do druku

+- Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™ (https://forum.arhn.eu)
+-- Dział: Allschool... (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Dział: Gracze - Graczom (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=77)
+--- Wątek: [ART] The Elder Scrolls III: Morrowind - Minirecenzja po latach. (/showthread.php?tid=7243)



The Elder Scrolls III: Morrowind - Minirecenzja po latach. - Yulemir - 04-04-2014

[Obrazek: The_Elder_Scrolls_III_-_Morrowind_-_Text_Logo.png]

The Elder Scrolls III: Morrowind.
Zrodzony z nieznanych rodziców, pod nieznanym znakiem, zaczynamy swoją grę na statku, gdzie jako więzień, na rozkaz samego Cesarza, zostajemy zesłani na prowincję Morrowind. Ma to związek z bardzo dziwną przepowiednią, dotyczącą bóstw, historii mrocznych elfów, czy jak wolą siebie nazywać – Dunmerów oraz przebudzeniem się straszliwego Szóstego Rodu. O co dokładnie chodzi z proroctwem, jaką rolę mamy odegrać w niej, tego dowiemy się sami, odkrywając przedziwne i fantastyczne zakamarki wyspy Vvardenfell.
Muszę się przyznać, że gdy 10 lat temu odpaliłem grę odrzuciła mnie ona. Zostałem przytłoczony wielkością gry. Nie wiedziałem co dokładnie mam robić, gdzie iść, system walki wydawał mi się dziwny.. Jednak pewnego dnia powróciłem do tej gry i nie żałuję tego. Zostałem pochłonięty w świat The Elder Scrolls, dzięki czemu seria zyskała kolejnego fana.

Mieczem, toporem, łukiem czy... kondycją?
Wracając do systemu walki, na początku denerwowało mnie to jak postać atakuje poprzez magie, walkę wręcz czy dystansową. Ostrze przecinało przeciwnika, jednak nie otrzymywał on obrażeń.. Strzała przez niego przelatywała jak przed ducha, a czary nie wyrządzały krzywdy bo postać nie potrafiła ich nawet rzucić. Spowodowane było to tym, że walka w bardzo małym stopniu opierała się na zręczności gracza, a bardziej skupiała się na statystykach postaci i ilości posiadanej kondycji, która kiedy było jej za mało, uniemożliwiała wyprowadzenie skutecznego ataku. Z początku wydawało mi się to irytujące, jednak po zaznajomieniu się z tym systemem i po lekkim rozwinięciu postaci zapomniałem o tym i wsiąknąłem całkowicie w fantastyczny świat. Warto wspomnieć, że w kolejnych częściach gry walka w większym stopniu opiera się na zręczności gracza.

Wydać całego EXPaaaaa! A nie, czekajcie...
Nasz bohater rozwija się poprzez używanie danych broni, pancerzy i czarów. Kiedy nosimy ciężkie pancerze, postać rozwija się tylko w tym kierunku, całkowicie pomijając inne warianty opancerzenia . Popychało to grę w jakimś stopniu do pewnego realizmu. Gdy uzyskamy wystarczającą ilość „awansów” naszych głównych i dodatkowych umiejętności, możemy podnieść ogólny poziom swojego alter ego. Urzekł mnie ten system rozwoju postaci, jest to pewna odskocznia i alternatywna od często stosowanych punktów doświadczenia.
[Obrazek: Beta_morrowind_Indoril.jpg]
Muthsera Lordzie Nerevarze.
Kiedy człowiek pozna mechanikę gry, wyjdzie z pierwszego, portowego miasteczka, zapewne tak jak ja uda się na eksplorowanie wyspy. A czeka na niego wiele... Dwemerskie ruiny, Daedryczne bóstwa, dla których wykonamy kilka misji, miasteczka, wioski, postacie niezależne ze swoją historią. Jest co robić!
No dobra.. Ale gdzie główny wątek, ktoś spyta. Ano jest. I jak to w serii TES jest troszkę zepchnięty na drugi plan. Przewidywalny, nie należący do najdłuższych, ale za to jak wciąga, ujawniając nam kolejne elementy układanki, dzięki której dowiadujemy się kim tak naprawdę jesteśmy i jaką rolę mamy odegrać w tym mrocznym i dziwnym świecie. Czeka na Ciebie wiele godzin „epickiej” rozgrywki, a jeśli komuś jest nadal za mało to dodatki, które wyszły do podstawowej edycji gry zawierają nową twierdzę pełną zadań, związaną z kolejnym bóstwem oraz mroźną wyspę Solstheim zamieszkałą przez Nordów.

Łapać za miecz, czy też nie?
Jak oceniam grę? Dla mnie była świetna. Odrzucić może jedynie archaiczny system walki i dość uproszczona grafika. Być może oceniając ją dzisiaj, działają na mnie wspomnienia, które miałem gdy grałem w nią kilka lat temu. Jednak, kiedy odpaliłem ją niedawno... Nadal chciałem pozostać w jej świecie, co mam nadzieje, zostanie najlepszą rekomendacją dla tych, którzy nadal w nią nie grali, ale także dla tych, którzy chcieliby sobie odświeżyć i zagrać w nią jeszcze raz po wielu latach.
Jednym słowem: Warto!

P.S Dla osób którym przeszkadza grafika, polecam zainstalować „Morrowind Overhaul 3.0”, jest to zbiór modów poprawiających grafikę i inne aspekty gry. Ostrzegam jednak przed instalacją na polskiej wersji językową gry, ponieważ jest z nią niekompatybilny.


RE: The Elder Scrolls III: Morrowind - Minirecenzja po latach. - zielu2401 - 04-04-2014

świetne 2/10


RE: The Elder Scrolls III: Morrowind - Minirecenzja po latach. - Emilu - 05-04-2014

Mam dziwne wrażenie, jakby to było opisywanie gry TES:V Skyrim a nie znacznie starszego Morrowinda. Mogłeś się co prawda trochę rozpisać, ale + za staranie
Cool Story Bro


RE: The Elder Scrolls III: Morrowind - Minirecenzja po latach. - Yulemir - 05-04-2014

Emilu - trzon rozgrywki serii TES się nie zmienił, jedyne zmiany to sposób prowadzenia walki, zmiany w umiejętnościach i lekkie ułatwienie w rozgrywce, reszta pozostała taka sama. Tak własnie zapamiętałem Morrowind'a w którego przegrałem setki godzin, a tekst jest krótki, bo taki z założenia miał być. Nie jest to wielka recenzja a małe zachęcenie tych graczy, którzy jeszcze w to nie grali lub też tych, którzy chcieli by sobie odświeżyć grę. Dzięki wielkie za komentarz Smiling


RE: The Elder Scrolls III: Morrowind - Minirecenzja po latach. - Emilu - 05-04-2014

Być może to z mojej niewiedzy taki opis, bardziej zaznajomiony byłem z Skyrimem, gdzie jeszcze na działającym Xboxie pocinałem był właśnie taki system.
Co prawda myślałem, że w piątej części system poziomowania został taki ustawiony w ostatniej osłonie (W TES: Online ten sam model jest, chociaż zmodyfikowany bardziej pod awansowanie przez wykonywanie zadań a nie Farma, Farma, Farma) to jednak tej informacji mi zabrakło.

~Przeciwnik dostał za mało obrażeń? Spróbuj z większym mieczem