![]() |
Historie trybem wieloosobowym pisane - Wersja do druku +- Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™ (https://forum.arhn.eu) +-- Dział: Newschool... (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=6) +--- Dział: Multiplatform (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=78) +--- Wątek: Historie trybem wieloosobowym pisane (/showthread.php?tid=7525) |
Historie trybem wieloosobowym pisane - FireStorm - 08-05-2014 Zainspirowany felietonem Pawła Kamińskiego dotyczącym rozmów w grach wieloosobowych, postanowiłem sprawdzić, jak wyglądają społeczne relacje w mniej znanych tytułach. Fakt, iż wielu nieletnich miało bliższe stosunki z naszymi rodzicielkami nie jest tajemnicą, ale nie chcę zajmować się przejawami buractwa w jakiejkolwiek postaci. Chodzi mi o drugą stronę medalu, czyli sytuację, gdzie można znaleźć całkiem liczną grupę życzliwych osób, które wiedzą po co włączyły daną grę i dzięki temu potrafiły stworzyć niezapomnianą rozgrywkę. Jednocześnie chciałbym zaznaczyć, że nie mam na myśli naprawdę małych grup - pojedyncze serwery czy umówione spotkania ze znajomymi definitywnie odpadają. Choć sam preferuje tryb jednoosobowy(mimo to w kilku pozycjach nabiłem sporo godzin), tak udało mi się znaleźć dwa przykłady: 1. Natural Selection 2 Produkcja jest połączeniem RTS-a z FPS-em, gdzie marines ścierają się z kosmitami. W każdej drużynie jeden gracz jest dowódcą co sprawia, że jego doświadczenie przypomina klasyczną strategię z jednym wyjątkiem - dronkami są pozostałe osoby. Miałem tę przyjemność, iż grałem w czasie bety, kiedy byli ludzie rzeczywiście chcący grać (dzisiaj o to trudniej, niestety), co pozwoliło na niesamowite zgranie zespołu - każdy używał komunikatora w odpowiedni sposób i podporządkowywał się rozkazom. Choć świetnych rozgrywek było całe mnóstwo, tak najbardziej zapamiętałem sobie jedną. Wcielając się w rolę kosmitów (w tym wypadku - czworonożnych), cała drużyna posłusznie ukryła się w szybach wentylacyjnych nad bazą marines. Gdy tylko dowódca dał znak, wszyscy dosłownie wylali się z tych niewielkich otworów i zadali przeciwnikowi poważne rany, jednocześnie tworząc niesamowity widok. 2. War of the Roses Produkcja polega na dosyć brutalnych, średniowiecznych starciach z tytułową wojną dwóch róż jako tłem. Pojedynki rycerskie wydają się oczywistym trybem rozgrywki, jednakże twórcy nie przewidzieli go. Na szczęście graczom to nie przeszkadzało i tak powstał szereg serwerów typu Duel. Mimo iż rozgrywka to nadal klasyczny TDM, wszyscy respektują zasady walk jeden na jednego (w innym wypadku zazwyczaj są karani). Co najciekawsze, wypracowano nawet swoistą etykietę pojedynków. Zaproszeniem do starcia jest podniesienie broni w górę, a po przyjęciu wyzwania zawodnicy się kłaniają. Skończona walka kończy się kolejnym pokłonem zwycięzcy. Byłem naprawdę zaskoczony, iż otwarta społeczność graczy potrafiła stworzyć tego typu zasady bez jakichkolwiek ograniczeń stawianych przez rozgrywkę. A jak to wygląda w waszym przypadku? Znacie jakieś świetne, pochodzące z trybu wieloosobowego, historie udowadniające, że wspólne granie daje znacznie więcej radości niż wspólne rzucanie mięsem? Chciałbym się dowiedzieć o kolejnych tego typu społecznościach dlatego proszę, żebyście nie żałowali klawiatury i nie ograniczali się tylko do kilku słów - takie komentarze nie będą mile widziane. |