Zupełne nie zgadzam się z użytkownikiem @yaper, War of the Roses to świetny tytuł. Co więcej, jest Free to Play, więc każdy może go sam obadać (choć skrzydła rozwija dopiero w płatnym dodatku Kingmaker). Posiada bardzo rozbudowany edytor postaci, w którym, dzięki masie opcji, możemy stworzyć unikalny herb będący niejako naszą wizytówką. Dalej, wybór broni (zbroi i tarcz jednak mniej) jest bardzo znaczącą decyzją i waży na nasz styl gry. Możemy wybierać pośród wielu mieczy(dwuręcznych i jednoręcznych), broni obuchowej, drzewcowej, toporów, siekier, łuków, kusz, a ostatnio pojawiły się nawet rusznice. Każda jest opisana szeregiem statystyk, a do tego dochodzi jeszcze wybór drewna, ukształtowania metalu czy stylu walki. Chcesz walczyć halabardą? Proszę bardzo, ale musisz utrzymywać średni dystans, by prawidłowo atakować. Ruszasz na rycerza w pełnej zbroi z krótkim mieczem? Ostrze będzie się tylko odbijać, znacznie lepiej sprawdziłaby się broń obuchowa.
Sama walka polega na na wybraniu kierunku (góra, dół, lewo, prawo), z którego ma być wyprowadzony atak, za pomocą myszy, a następnie siły uderzenia. Blokowanie wygląda bardzo podobnie. Z początku może to być trudne do opanowania(znam ludzi zniechęconych systemem walki, a szkoda. Seria poradników doskonale wyjaśnia zasady rozgrywki), jednakże gdy się już wprawi i zacznie walczyć udanie blokując i wyprowadzając uderzania albo w widowiskowy sposób dokonując dekapitacji przeciwnika - satysfakcji nie ma końca. Dlatego bardzo polecam serwery Duel służące, jak sama nazwa wskazuje, do pojedynków. Etykieta panująca w tych miejscach (kłanianie się przed i po walce, zawsze 1 vs. 1, przejawy anarchii skutecznie tępione) zadziwia tym bardziej, iż to nie jest oddzielny tryb, a zwyczajnie sposób gry wypracowany przez społeczność. Same bitwy są zazwyczaj trochę chaotyczne (jak to bitwy), więc pojedynki pozwalają na pokazanie pełni swoich możliwości.
Warto jeszcze wspomnieć o stosunkowo mocnym aspekcie walki w drużynie. Samotne eskapady (o ile nie jest się łucznikiem/kusznikiem) kończą się niemal momentalną śmiercią, dlatego warto dbać o członków drużyny i swój oddział. Nawet opcja podniesienia sprzymierzeńca (podobnie jak w Gears of War, zanim się zejdzie z tego świata, bohater pada) jest lepiej punktowana niż wykończenia (będące też formą "upokorzenia" przeciwnika).
Na koniec wspomnę o samych mapach, które zrobiły na mnie spore wrażenie. Grafika sama w sobie nie jest szczególnie piękna, jednakże wiele map prezentuje się świetnie, nie tylko pod względem level designu. Miejscówki są bardzo zróżnicowane i do tego występują w kilku, znacznie odmiennych, wariantach pogodowych (np. ta sama mapa podczas śnieżycy,przez bardzo ograniczoną widoczność, jest niemal jak nowy poziom). Mamy zielone lasy, pokryte białym puchem pola, czy kamienne zamki z przyległymi wioskami. Moim faworytem jest bitwa pod Barnet z 1471, gdzie cała mapa skąpana jest w czerwieni.
Mógłbym jeszcze wiele napisać o różnych rodzajach zbroi, hełmach, trybach gry itp. (a i minusów by się trochę znalazło), ale ten post i tak już jest za długi. Mam nadzieję, że zachęciłem co niektórych do spróbowania tej produkcji. Kupcie nowego humble'a (najlepiej dając więcej niż $1), jak radził (groził) Ichabod i rozkoszujcie się średniowieczną łupaniną oraz pozostałymi świetnymi grami Paradoksu. To jeden z niewielu większych wydawców angażujący się w nieco bardziej oryginalne gry. Ja na pewno to zrobię, a tymczasem wracam do alphy War of the Vikings

.