Liczba postów: 12
Liczba wątków: 4
Dołączył: May 2015
Reputacja:
0
11-05-2015, 20:09
SEGA od niemalże 15 lat nie ma żadnej własnej konsoli, od 10 lat wydaje haniebnie słabe w jakości gry z Sonica ( ;( ) i od ok. 5 lat wydaje je (z braku kasy) na konsole Nintendo.
Jedno pytanie mnie zaczęło nurtować od kilku dni... Dlaczego SEGA nie może założyć konto na Kickstarterze czy innym crowdfundingowym serwisie internetowym i tam dać innym dofinansować te gry czy bodajże DreamCasta 2. W tego ostatniego tak się wciągnąłem, że sam zacząłem robić projekty o tym jakby miał wyglądać, o jego hardwarze, softwarze, akcesoriach. Do postu dołączam moje pierwsze zdjęcie z projektu. Więcej na DeviantArcie.
Cytat:To nie życie jest trudne,
To Mario jest trudny... 
Liczba postów: 753
Liczba wątków: 113
Dołączył: Jan 2012
Reputacja:
419
11-05-2015, 21:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-05-2015, 21:43 przez Link.)
Nie jest dobrze, nie dość, że nie kickstartuje, to dodatkowo uderza w rynek popierdółek free2play: http://www.ppe.pl/news-35701-sega_probuj..._play.html
Szkoda, bo osobiście czuję sentyment do tej marki i ich konsol, ba! Ostatnio zakupiłem Segę Master System, Mega Drive, jak i samego Makarona - Dreamcasta :dc:
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 4
Dołączył: May 2015
Reputacja:
0
SEGA powinna wreszcie coś z tym zrobić. Ten sam post opublikowałem na forum SEGI. Może tam będzie jakiś odzew w tej sprawie.
Liczba postów: 291
Liczba wątków: 15
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
187
Bo to jest duża firma? Ma pieniądze, jeśli potrzebuje to zdobywa w jakiś sposób. Kickstarter jest bardziej dla osób niezależnych.
Bo wypuszczenie konsoli teraz nie ma sensu? Na rynku stacjonarnych konsol siedzi Sony, Nintendo i Microsoft. Sony idzie świetnie, MS i Nintendo gorzej, miejsca dla Segi raczej nie ma. A jeśli już, to nie teraz, nowa generacja zaczęła się półtora roku temu, Sega nie zdążyła na pociąg.
No i jeszcze- co by miało zachęcić do kupna tej konsoli? Jakie gry ekskluzywne? Ostatnie gry Segi są... słabe, wystarczy spojrzeć na ostatniego Sonica, i tak samo się sprzedają. No, chyba że kolejny Total War ekskluzywnie dla Dreamcasta 2, ale to chyba by gracze zniszczyli Segę za taką zagrywkę  . Trzeba upaść na głowę, by kupić kolejną konsolę do gier multiplatformowych, i to w dodatku od Segi.
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 4
Dołączył: May 2015
Reputacja:
0
Sega jest dużą firmą, ale NIE ma właśnie kasy i przez to, jak już jest powyżej napisane, wydaje niedopracowane dostatecznie gry na konsole Nintendo (wydawanie gier na platformie przeciwników jest zazwyczaj szczytem upadku, dlatego tą opcję wybiera się z konieczności). Dając "dom" Sedzę (jak to się wymienia?), Nintendo pokazuje, jakby chciało do swojego imperium włączyć także jej gry. Niby by to trochę wyszło na dobre, no ale to już by okazywało, że Sega do reszta się zniszczyła i obniżyła, co pogrzebie firmę na dobre (lub będą jakieś wzmianki, że pracuje dla "wielkiego N"). A jeśli chodzi o konsolę, czasami jest tak, że lepiej późno, niż wcale.
Cytat:To nie życie jest trudne,
To Mario jest trudny... 
Liczba postów: 87
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jun 2014
Reputacja:
15
11-05-2015, 22:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-05-2015, 23:00 przez WolandPL.)
Sega od zawsze miała niesamowite skłonności do tracenia multum forsy na coś, co od początku nie miało najmniejszych szans powodzenia, i jakoś nadal się trzymają. Fakt, Sonic Boomed, ale Alien Isolation sprzedał się całkiem porządnie. Poza tym Sonic Runners to nie pierwsza (i na pewno nie ostatnia) gra mobilna F2P którą wypluli na rynek, w dodatku takie "hity" jak ociekający sraczką Sonic 2006 sprzedały się tak dobrze, że w Ameryce to coś dostało status top sellera i hitu familijnego. Nie ma więc powodów do obaw, Sega jest jeszcze daleko od upadku.
Oczywiście to nie oznacza, że im się teraz jakoś specjalnie przelewa. Wiemy już, że nie będą mieli stoiska na E3; wiemy już, że skupiają się na pecetach (nie tylko i wyłącznie - z tego co widziałem to na konsolach też będą wydawać gry, ale jeśli są mądrzy to może wykorzystają potencjał Workshopa dzięki któremu taki Skyrim sprzedaje się do dzisiaj, ba - dzięki modom Sonic Generations nieźle się sprzedaje do dzisiaj, może też zaczną myśleć o DLC); wiemy też, że Sega of America miała poważne utarczki z Sega of Japan i z tego wszystkiego pozwalniali im multum ludzi i zmienili siedzibę. Czas pokaże, czy te decyzje był słuszne.
EDIT:
Sonic Boom był tworzony przez Big Red Button, kiepski wyszedł nie dlatego, że Sega przestała im pompować forsę, tylko ich zwyczajnie nienależycie przypilnowała - w połowie prac ze studia zaczęli odchodzić ludzie "bo tak", i koniec końców nie było komu dopracować produktu. Poza tym jeżeli chodzi o Booma to jest jeszcze serial na Cartoon Network, który okazał się ku zaskoczeniu wszystkich sporym sukcesem. Na tyle dużym, że są już ploty o drugim sezonie, więc coś tam tej Sedze się zwróci z tej całej inwestycji.
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 4
Dołączył: May 2015
Reputacja:
0
A propos Sonica 2006, nie jest najgorszy, nawet nie jest zły. Najgorszą grą z serii, którą widziałem jest "Shadow The Hedgehog". Cutscenki są przepiękne, ale już sama czołówka wywarła na mnie zszokowanie w stylu "WTF?!" pomnożone przez 4. Gameplay - fajny, zadowalający, ale grafika - okropna!
Moje pierwsze wrażenia tylko po obejrzeniu czołówki: (jeb telefonem o ziemię) - K***a, kto zrobił zrobił tą grę?!! No, przecież chyba, k***a, nie SEGA!!! - (Sorki za przekleństwa, ale tak było.)
Cytat:To nie życie jest trudne,
To Mario jest trudny... 
Liczba postów: 87
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jun 2014
Reputacja:
15
Nie, proszę cię, nie próbuj bronić Sonic 2006. Ja rozumiem, każdy ma prawo do opinii, subiektywne recenzje i tego typu bullshit - cokolwiek. Wybacz, niektóre opinie są po prostu błędne. Ślepa fanbaza która zeżre nawet gówno byleby tylko niebieski jeż był gratis. Sonic 2006 to jedna z najgorszych i najmniej dopracowanych produkcji jaką kiedykolwiek widziały konsole, to jeden z tych tytułów które gorąco bym polecił wnerwiającemu mnie już od dłuższego czasu telemarketerowi tylko po to aby zaserwować mu demencję na resztę jego życia.
Że też są ludzie, którzy potrafią tę grę, ale też i niedawno wydanego Booma bronić tak mocno, jak to tylko możliwe, to po prostu się w pale nie mieści.
Liczba postów: 291
Liczba wątków: 15
Dołączył: Feb 2013
Reputacja:
187
(12-05-2015, 20:32)MediaCore01 napisał(a): [...] Najgorszą grą z serii, którą widziałem jest "Shadow The Hedgehog". [...]Gameplay - fajny, zadowalający, ale grafika - okropna!
To jest gra sprzed 10 lat, wydana w dodatku na konsole szóstej generacji, nie ma co się spodziewać wodotrysków graficznych.
No i dziwnie przedkładasz grafikę nad grywalność. Gra się dobrze, ale przez grafikę gra jest gorsza od Sonica 06?
Mi się dobrze ciśnie w czarno-białe gry na Game Boy Classic- jeśli gra się dobrze, grafika nie ma dla mnie znaczenia
Liczba postów: 79
Liczba wątków: 17
Dołączył: Apr 2015
Reputacja:
9
15-05-2015, 23:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-05-2015, 23:28 przez MartiusR.)
Trochę wracając do wątku głównego - nie jestem jakimś specem w tej dziedzinie (i mogę się mylić), ale jednak sumy zbierane na Kickstarterze to "nie ta skala". Przecież nawet największe inicjatywy na Kickstarterze zbierają wsparcie finansowe rzędu... Hmm, nie pomnę dokładniej, ale chyba od miliona do dwóch (a pamiętajmy, że część z tego i tak idzie na produkcję różnych gadżetów i bonusów dla wspierających w wyższych progach). Dla tak dużej firmy jak Sega takie coś to nie problem, a jeśli byłoby, to by raczej oznaczało, że Sega jest już "na wykończeniu".
Pamiętacie pierwszy bundel od Humble'a z grami THQ? Wtedy, o ile dobrze pamiętam, bezpośrednio do THQ trafiło mniej więcej tyle forsy, ile wychodzi właśnie z takiej akcji kickstarterowej najwyższego rzędu. Tyle że nie za bardzo im to pomogło, a jedynie nieco przedłużyło "agonię" przed zamknięciem THQ.
No i druga sprawa to zapewne prestiż - jak wspomniał WolandPL, to zdecydowanie miejsce wsparcia dla tych "mniejszych", duża firma pokroju Segi ryzykowałaby dużą rysę na swoim wizerunku, prosząc o wsparcie na Kickstarterze.
W Shadow the Hedgehog grałem (generalnie jestem PC-towcem, ale mam poza tym Mega Drive'a (yuppi!), PS2 i DS-a lite, więc akurat w Shadowa miałem okazję zagrać. Zaszedłem dość daleko (chyba dwie-trzy plansze mi zostały do końca), ale ogólnie muszę się zgodzić, że jakoś słabo to wyszło. Nie, nie ze względu na grafikę, ta jest akurat całkiem fajna (choć paradoksalnie, starszy Sonic Heroes, którego ogrywałem na PC, podobał mi się bardziej pod tym względem... i pod każdym innym również). Chodzi o to, że rozgrywka jest jakaś niesłychanie bez wyrazu. Nawet przy nieco bardziej "dynamicznych" momentach niespecjalnie jest to porywające (jak przy gonitwie za "UFO" najeźdźców z kosmosu), a już na przykład wędrówka po stacji kosmicznej ARKA to taka nuuuuda, że szkoda mówić. Nie wiem jak można było to zepsuć, szczególnie że głównym bohaterem jest Shadow. Prawdziwy fenomen, bo niby to tylko przekolorowany i naburmuszony Sonic (serio, taką rolę on właściwie pełni, w SA 2 zaczynało się naprawde świetnie, ale pod koniec dokonali tego "twistu" fabularnego i moim zdaniem zepsuli tę postać), a naprawdę dużo osób lubi Shadowa.
A w osławionego Sonica 06 nie grałem (bo to już zbyt wysoka "generacja" konsol), ale z tego co oglądałem na różnych filmach to widzę, że materiał na grę nie był wcale zły, ale pogrzebała go fatalna strona techniczna gry oraz głupoty pokroju udziału tej księżniczki, co to nawet jej imienia nie pomnę :P To tyle jednak, bo nie zetknąłem się z grą (i zdaję sobie sprawę, że oglądanie rozgrywki i czytanie cudzych opinii nie zastąpi grania).
W ogóle uważam pomysł na zaangażowanie "zwykłych ludzi" w Sonicach (począwszy od Sonic Adventure) za nietrafiony - zawsze dużo bardziej podobał mi się choćby koncept z Sonic the Comic, gdzie akcja toczyła się na innej planecie (Mobiusie) a mieszkańcy byli antropomorficznymi zwierzętami (czyli tak jak Sonic czy Knuckles).
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
0
Sega nie ma na dzień dzisiejszy najmniejszych szans, jeśli chodzi o konsole stacjonarne. Moim zdaniem najlepszym dla niej ruchem byłoby zaciśnięcie pasa i zębów, wydanie tych odsmażonych kotletów na Androida wydanych wyłącznie w celach stricte zarobkowych i wzięcie się za tworzenie konsoli nie stacjonarnej, a przenośnej. W tej chwili na rynku konsol przenośnych mamy dwóch potentatów - Sony i Nintendo. Jednak konsole te nie mają jeszcze tak bardzo umocnionej pozycji na światowym rynku - niby Nintendo ma swój fandom, który kupuje ich konsole przede wszystkim dla zajebiście grywalnych gier, jednak nie wygląda to tak "różowo" jak za czasów GB czy GBC. Sprawa z Sony i ich PS Vita wygląda raczej słabiej, przynajmniej z tego co mi wiadomo. Sega powinna zrobić ruch, jaki niegdyś zrobiło Sony wydając ukochanego PSX. Współpraca z mniejszymi, utalentowanymi studiami, dawanie wolnej ręki producentom gier, inwestycja w nowe projekty. Dodając do tego rozsądną cenę i przyzwoity sprzęt - mielibyśmy fantastyczny powrót podupadającego giganta. Jednak jest to tylko moja Utopia, a znając ich znowu wyjdzie pierdyliard gier z niebieskim jeżem w roli głównej ;__;
|