20-12-2015, 11:20
Cześć 
Mam spory problem z kartą graficzną (chyba).
A więc: Kiedy karta graficzna jest włożona do portu pcie, i kabel dvi jest do niej podpięty, to obraz co chwilę... Zanika. To znaczy: Włącza się normalnie, mogę wejść do biosu i nie mruga (czy obraz w biosie jest generowany przez gpu), kiedy wychodzę z biosu, widać logo windows i animację kręcącego kółka (czasem zaczyna przycinać, tzn. Na 0.5s obraz jest ten sam, lagi? Aż w końcu się włączy windows. Kiedy chcę wybrać użytkownika, to mogę to zrobić klawiaturą, bo myszka, choć z pozoru działająca normalnie nie działa. To znaczy jest nieklikalna.
Później jest normalnie przez chwilę, włączają się programy, a potem się zaczyna mruganie. Obraz na 1s zanika, a potem znowu się pojawia, z tym że od tej pory za każdym razem kursor będzie zerowany do środka ekranu, i będzie się poruszał jak w biosie, to znaczy "klatkował". Później wszystko się uspokaja (ale do tej pory można dostać epilepsji), ale myszka wciąż nie działa.
Aha, dodam, że kiedy karta jest w pcie to nie ma znaczenia czy kabel jest pod integrą czy pod kartą podpięty to generuje ten sam obraz. Kiedy wyłączę kompa, wypnę gpu i włączę od nowa na integrze to działa normalnie. Próbowałem resetować bios baterią, zmieniać bios r9 przełącznikiem... Nic nie daje. Mam myszkę pod usb, ale pod ps/2 też nie działa, sprawdzałem.
Nie mogę nawet włączyć trybu awaryjnego z podpiętym gpu, lol. Help plz.
Jestem pewien że problem leży w karcie graficznej... Może żre się z zintegrowaną?

Mam spory problem z kartą graficzną (chyba).
A więc: Kiedy karta graficzna jest włożona do portu pcie, i kabel dvi jest do niej podpięty, to obraz co chwilę... Zanika. To znaczy: Włącza się normalnie, mogę wejść do biosu i nie mruga (czy obraz w biosie jest generowany przez gpu), kiedy wychodzę z biosu, widać logo windows i animację kręcącego kółka (czasem zaczyna przycinać, tzn. Na 0.5s obraz jest ten sam, lagi? Aż w końcu się włączy windows. Kiedy chcę wybrać użytkownika, to mogę to zrobić klawiaturą, bo myszka, choć z pozoru działająca normalnie nie działa. To znaczy jest nieklikalna.
Później jest normalnie przez chwilę, włączają się programy, a potem się zaczyna mruganie. Obraz na 1s zanika, a potem znowu się pojawia, z tym że od tej pory za każdym razem kursor będzie zerowany do środka ekranu, i będzie się poruszał jak w biosie, to znaczy "klatkował". Później wszystko się uspokaja (ale do tej pory można dostać epilepsji), ale myszka wciąż nie działa.
Aha, dodam, że kiedy karta jest w pcie to nie ma znaczenia czy kabel jest pod integrą czy pod kartą podpięty to generuje ten sam obraz. Kiedy wyłączę kompa, wypnę gpu i włączę od nowa na integrze to działa normalnie. Próbowałem resetować bios baterią, zmieniać bios r9 przełącznikiem... Nic nie daje. Mam myszkę pod usb, ale pod ps/2 też nie działa, sprawdzałem.
Nie mogę nawet włączyć trybu awaryjnego z podpiętym gpu, lol. Help plz.
Jestem pewien że problem leży w karcie graficznej... Może żre się z zintegrowaną?