Nie tylko giganci

[szkonk]

Myślę że znacie cykl Final Fantasy, wspaniałe jrpg z interesującymi fabułami, głębokimi wątkami i czarnym humorem. O ile część 7 odniosła sukces a część 8 jakoś dała rade to 9... no cóż. Ja mam o niej inne znaczenie, był to mój pierwszy jrpg i moje wrażenia na początku było różne. Refleks i logiczne myślenie i pomagały mi na początku lecz z czasem, po paru zgonach zrozumiałem. W końcu ustałem w miejscu. Była dobra połowa gry a ja... powtórzyłem cała grę. Wcześniej nie patrzyłem na fabułę i ustawiłem imiona niestandardowe. Dalej nie miałem trudności. Fabuła byłą dla mnie piękna. Inni mogą nienawidzić tej części cyklu ale ja jestem odwrotnego zdania. Nauczyłem się grindu i miałem własny skład z odpowiednim układem. Zidane był dla mnie sztandarowym bohaterem, miał charakter, ducha walki i nawet jak dla mnie oryginalną broń ( sztylety bądź długie noże ). Kiedy zakończyłem moją opowieść zabrałem się do części 7.Przyznam się opowieść i postacie mi się spodobały ale... to nie samo i nie pokochałem tej gry. O części 8 nawet nie wspominam.
I to była moja przygoda z cyklem Final Fantasy,pokochałem dzięki temu jrpg i SquareSoft i napewno kiedyś tam powróce.