06-11-2012, 00:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-11-2012, 00:02 przez kal3jdoskop.)
Zapewne znaczna część z forumowiczów ma swoje ulubione tytuły z lat 90-tych (a jeśli są tutaj naprawdę "starsi stażem", to również i z 80-tych), do których czasem zdarza się zatęsknić. Nie dopatrzyłem się podobnego wątku w dziale, a zatem zakładam ten temat-mający na celu umożliwić nam podzielenie się swoimi osobistymi sympatiami z przeszłości, których chcielibyśmy zobaczyć kontynuację. Nie ma najmniejszego znaczenia, czy jest jakakolwiek szansa na ukazanie się wymarzonej kontynuacji-liczą się nasze prywatne odczucia i preferencje.
No to jedziemy!
Moje typy wyglądają następująco:
a)Z polskich gier bardzo chętnie ujrzałbym drugą część Lwa Leona oraz Clasha. I jeszcze do tego Gorky 17 (aczkolwiek rzekomo powstaje teraz kontynuacja, która ma się zwać Gorky 21, dlatego nie umieszczam jej w zestawieniu). W moim przekonaniu, o ile doczekaliśmy się już niejednego polskiego FPS-a czy cRPG-a z prawdziwego zdarzenia(o przygodówkach nie wspominając), o tyle wciąż nie ma cieszącej się "ogólną" estymą polskiej platformówki oraz strategii turowej. A moim zdaniem dwa dziełka nieistniejącego już Leryx Longsoft stanowią dobry materiał wyjściowy. Bardzo fajnie grało mi się w Lwa Leona, choć zauważalna była słabsza grafika niż w zachodnich platformówkach, czy też strasznie niekomfortowy sposób zapisu stanu gry. Za to na pewno plusem było duże urozmaicenie plansz, a wraz z nimi zmiana stylu rozgrywki. I w taką luźną, przyjemną, kolorową platformówkę chętnie bym zagrał.
Co do Clasha-szkoda, że gra miała tak duży, a zarazem niewykorzystany potencjał. Parę oryginalnych kwestii tam niewątpliwie było-jak choćby wątek z królową i złapanymi do niewoli dowódcami. Niestety, mechanika gry szwankowała-złoto ciułaliśmy dość powoli, a gry nie ułatwiały wyskakujące notorycznie zarazy, którym nawet wybudowanie szpitala za bardzo nie "szkodziło". Nawet gdyby była to "rzemieślnicza robota"-czyli dobrze wykonany i mało innowacyjny tytuł, i tak chętnie bym w niego zagrał-szczególnie, gdyby jakimś cudem został wykonany jako tytuł 2D (bo potwornie tęsknię za dwuwymiarowymi strategiami- realizowanymi albo przez rzut izometryczny, albo przez klasyczne "spłaszczenie".
b)Z zagranicznych tytułów bardzo chętnie zobaczyłbym powrót Gruntz'ów oraz Jazza Jackrabbita.
Co do Gruntów-chyba mało kto o nich pamięta, a szkoda, bo to naprawdę solidny kawał gry logicznej w "rts-owej otoczce". To chyba jedna z najgrywalniejszych i najmiodniejszych gier logicznych , w jakie grałem. Być może wymagałaby zmiany koncepcja trybu dla wielu graczy (bo takie "naparzenie się" w pierwszym Gruntz, choć przyjemne, było jednak dość znaczącym odejściem od idei gry logicznej, jaką w pełni realizował przecież tryb Wypraw w oryginalnym Gruntz.)
Co do Jazza, to pewnie część osób zna niedokończoną nigdy część trzecią... Choć szczerze mówiąc, to gdybym chciał zobaczyć kontynuację Jazza, to wolałbym żeby zrealizowano to w takiej formie, jakiej jest choćby Trine-czyli sterowanie jak w klasycznej platformówce, ale grafika trójwymiarowa. A i nie narzekałbym, gdyby całość została wykonana w formie dwuwymiarowej. Oczywiśce z dynamiczną i przyjemną kampanią dla jednego gracza i wciągającym trybem multi.
No to jedziemy!
Moje typy wyglądają następująco:
a)Z polskich gier bardzo chętnie ujrzałbym drugą część Lwa Leona oraz Clasha. I jeszcze do tego Gorky 17 (aczkolwiek rzekomo powstaje teraz kontynuacja, która ma się zwać Gorky 21, dlatego nie umieszczam jej w zestawieniu). W moim przekonaniu, o ile doczekaliśmy się już niejednego polskiego FPS-a czy cRPG-a z prawdziwego zdarzenia(o przygodówkach nie wspominając), o tyle wciąż nie ma cieszącej się "ogólną" estymą polskiej platformówki oraz strategii turowej. A moim zdaniem dwa dziełka nieistniejącego już Leryx Longsoft stanowią dobry materiał wyjściowy. Bardzo fajnie grało mi się w Lwa Leona, choć zauważalna była słabsza grafika niż w zachodnich platformówkach, czy też strasznie niekomfortowy sposób zapisu stanu gry. Za to na pewno plusem było duże urozmaicenie plansz, a wraz z nimi zmiana stylu rozgrywki. I w taką luźną, przyjemną, kolorową platformówkę chętnie bym zagrał.
Co do Clasha-szkoda, że gra miała tak duży, a zarazem niewykorzystany potencjał. Parę oryginalnych kwestii tam niewątpliwie było-jak choćby wątek z królową i złapanymi do niewoli dowódcami. Niestety, mechanika gry szwankowała-złoto ciułaliśmy dość powoli, a gry nie ułatwiały wyskakujące notorycznie zarazy, którym nawet wybudowanie szpitala za bardzo nie "szkodziło". Nawet gdyby była to "rzemieślnicza robota"-czyli dobrze wykonany i mało innowacyjny tytuł, i tak chętnie bym w niego zagrał-szczególnie, gdyby jakimś cudem został wykonany jako tytuł 2D (bo potwornie tęsknię za dwuwymiarowymi strategiami- realizowanymi albo przez rzut izometryczny, albo przez klasyczne "spłaszczenie".
b)Z zagranicznych tytułów bardzo chętnie zobaczyłbym powrót Gruntz'ów oraz Jazza Jackrabbita.
Co do Gruntów-chyba mało kto o nich pamięta, a szkoda, bo to naprawdę solidny kawał gry logicznej w "rts-owej otoczce". To chyba jedna z najgrywalniejszych i najmiodniejszych gier logicznych , w jakie grałem. Być może wymagałaby zmiany koncepcja trybu dla wielu graczy (bo takie "naparzenie się" w pierwszym Gruntz, choć przyjemne, było jednak dość znaczącym odejściem od idei gry logicznej, jaką w pełni realizował przecież tryb Wypraw w oryginalnym Gruntz.)
Co do Jazza, to pewnie część osób zna niedokończoną nigdy część trzecią... Choć szczerze mówiąc, to gdybym chciał zobaczyć kontynuację Jazza, to wolałbym żeby zrealizowano to w takiej formie, jakiej jest choćby Trine-czyli sterowanie jak w klasycznej platformówce, ale grafika trójwymiarowa. A i nie narzekałbym, gdyby całość została wykonana w formie dwuwymiarowej. Oczywiśce z dynamiczną i przyjemną kampanią dla jednego gracza i wciągającym trybem multi.