04-04-2012, 13:49
Ja ostatnio przerzuciłem się na cyfrową dystrybucję i powiem wam że mi czegoś brak. Mimo iż gra jest na dysku konsoli i nie ma potrzeby żonglowania płytami żeby się zrelaksować z 10 min z danym tutyłem to jednak brak tego śmiesznego pudełka na półce cholernie boli. Może jestem jakiś dziwny ale gry kupuję nie tylko dla samego grania ale i dla zbieractwa. Mam fun tylko z patrzenia na moją kolekcję, a każdy nowym tytuł wywołuje mega banana na twarzy. Boje się czasów gdy gry będą istnieć tylko w formie elektronicznej. To już nie będzie to samo. I żadna obecna kolekcjonerka mi tego nie wynagrodzi.