Na bogato widzę temat zszedł na drugi plan, więc dorzucę swoją cegiełkę:
Granie zdecydowanie na konsoli. Nie ma nic lepszego aniżeli wbić się w fotel, chwycić za pada i "odpłynąć". Wszystkie kontry w stylu "Do komputera też można podpiąć bezprzewodową klawiaturę i myszkę..." uciszam: ale na konsoli nie muszę co chwilę wymieniać "wnętrzności". Ha! Gry na konsole, są robione pod określoną specyfikację, a w dzisiejszej dobie PeCetów nie opłaca się wydać nawet dema, dzięki któremu gracz może sprawdzić, czy jakiś tytuł mu ruszy. Bez przesady, bronią niektórzy komputera, jak gdyby to było najważniejszą żeczą w ich życiu, a pierwsze komputery właśnie, nie były tworzone z myślą o grach. Całe szczęście, że wśród "wyszczekańców"- nie ujmując tutaj nikomu naturalnie, mam na myśli typowe przypadki fanboy'ów- zapaliła się lampka, kiedy to nie mogli swobodnie zemulować jakiegoś tytułu, a po kilku miesiącach/latach sami teraz doradzają zakup dedykowanego sprzętu. Hehe. No, skończyłem.
Żeby mnie nikt tutaj nie zjadł: na komputerze sam gram oczywiście, ale nie traktuję tego jako macierzystą platformę pod tego typu rozrywkę. Już widzę jak podczas imprezy gramy w DDR i rozkładamy matę, po czym wyginamy się do monitora.
Żeby mnie nikt tutaj nie zjadł: na komputerze sam gram oczywiście, ale nie traktuję tego jako macierzystą platformę pod tego typu rozrywkę. Już widzę jak podczas imprezy gramy w DDR i rozkładamy matę, po czym wyginamy się do monitora.