10-09-2012, 20:50
Moje dochodzenie zaczęło się od wielkiegomatiego. Był on najbardziej osądzany. Jedynym śladem na niego było to, że był pierwszy. To nie wystarczy.
Następny na liście był sam burmistrz. Szybkie obliczenia pokazały, że nie opłacało mu się zabić dla pieniędzy bo tracił tanią siłę roboczą. Nie miał też z nikim na pieńku. Wszystkich nienawidził jednakowo. Ludzie go osądzali tylko dlatego, że go nie lubią.
Następny był ten chory fanatyk. Avril czy jak mu tam było. Każde miasto ma swojego świra, ale to nie oznacza, że jest winny. Lecz w tej chorej głowie nie wiadomo co się czai. Osobiście go nie lubiłem. Zaczepiał codziennie ludzi. Mówił coś o końcu świata i zemście boga. Może jestem hipokrytą, ale byłbym spokojniejszy, gdyby odszedł do swoich zaświatów
Następny na liście był sam burmistrz. Szybkie obliczenia pokazały, że nie opłacało mu się zabić dla pieniędzy bo tracił tanią siłę roboczą. Nie miał też z nikim na pieńku. Wszystkich nienawidził jednakowo. Ludzie go osądzali tylko dlatego, że go nie lubią.
Następny był ten chory fanatyk. Avril czy jak mu tam było. Każde miasto ma swojego świra, ale to nie oznacza, że jest winny. Lecz w tej chorej głowie nie wiadomo co się czai. Osobiście go nie lubiłem. Zaczepiał codziennie ludzi. Mówił coś o końcu świata i zemście boga. Może jestem hipokrytą, ale byłbym spokojniejszy, gdyby odszedł do swoich zaświatów