22-09-2012, 20:18
Nie znam tego całego "Durmenzo" o którym wszyscy tyle gadają, ale wygląda zbyt sceptycznie, by mógł faktycznie mieć coś wspólnego z tą perfidną zbrodnią. Brakuje za to knopersa, miejscowego pijaczka, od którego wręcz pachnie śmiercią. Może wmawiać swoim znajomkom, że po prostu "odstresowuje się po pracy" w lokalnej knajpce, ale zarówna ja, jak i on dobrze wiemy, że nie ma ani pracy, ani pieniędzy na kolejne flaszki. Gadka o krainie szczęścia, gdzie nikt nie jest biedny to brednia wymyślona przez Stiviego, by zadowolić swoich wyborców. Prawda, jak zwykle nie jest ani czarna, ani biała. Jest szara jak krew tego bogu ducha winnego nieszczęśliwca, którego znaleziono dziś rano. Skąd więc ten odrzut społeczny miałby brać forsę na kolejne kolejju, jeśli nie mordując nocami przypadkowych ufoli za którymi nikt nie zatęskni?