Czytałem książkę. Starą książkę opowiadającą jeszcze starsze czasy, kiedy nagle wysiadł prąd. Zapaliłem więc jedną świece z mojej kolekcji antyków. Aż szkoda, że ludzie już nie robią ich tak chętnie jak kiedyś. W czasach, w których romantyczna kolacja nie obeszła się bez nich. Jutro miałem prowadzić zajęcia historyczne o starych czasach i chciałem dokończyć książkę opisującą wieki ciemne. W oczy rzucił mnie się płomień świecy. Ładny widok. Uspokaja. Wróciłem do książki. Ide na wykłady, a tu za rogiem ślad śmierci. Nie miałem czasu przyjrzeć się trupowi musiałem iść na zajęcia. Dlatego nie mam poszlak. Tylko to co ludzie powiedzą.
Sachees ty nie zapomnij, że monitoring ma własne zasilanie. Dorczenzo zobaczył w nocy jak czyścił monitory knopersa. To znaczy podobno zobaczył, bo stivi potem go nie widział. To mnie zastanawia. Ale zaufam burmistrzowi. Ma wiedzę wartą więcej pokoleń niż niejedno nazwisko ma. Dlatego uważam knoopersa winnego posiadania wirusa obcego.
Sachees ty nie zapomnij, że monitoring ma własne zasilanie. Dorczenzo zobaczył w nocy jak czyścił monitory knopersa. To znaczy podobno zobaczył, bo stivi potem go nie widział. To mnie zastanawia. Ale zaufam burmistrzowi. Ma wiedzę wartą więcej pokoleń niż niejedno nazwisko ma. Dlatego uważam knoopersa winnego posiadania wirusa obcego.