23-09-2012, 20:33
Owszem, pracowałem, znam, podobnie jak dziesiątki innych szambonurków taplających się w waszych fekaliach. Nie sądzę, aby to był powód żebym to ja zginął... Jeżeli mam zginąć, to przyjmuję wyrok z honorem. Nie będę się nigdzie krył. Będę czekał na was na rynku, przed głównym mózgiem Stiviego. Godzina 23:30. Weźcie ze sobą pałki bo nie poddam się bez walki!