13-10-2012, 15:09
Mam wrażenie, że coraz więcej tutaj ćpunów- Gurgie wygląda na przygłupiego, Drizztoable nie poznaje dnia, ani nocy pomimo tego, że niektóre okna w chałupie są ogromne i od czasu do czasu, w przerwie od burzy, zaświeci na chwilę słońce.
Dobra, ludziska. Teraz już wiadomo, że napastnik wcale nie jest jakimś superbohaterem z tych komiksów czytanych przez nastolatków. Skoro dał się tak łatwo obezwładnić to wiadomo, że nie ma żadnego przeszkolenia wojskowego. Pozostaje nam teraz czekać na jego błąd, aż znowu zaatakuje i znowu ktoś mu się wymknie.
Popieram Stiviego- zagrożenie czyha na każdym kroku i zabójca tylko czeka, aż będzie mógł nas pozabijać. Pamiętam jedną historię z wojny- było zupełnie jak tutaj. Co noc ginął jeden z moich pobratymców. Dopiero po kilku dniach zorientowaliśmy się, że mamy wśród naszych kreta na usługach Wietnamców. Postanowiliśmy zrobić selekcję. Tak, zabiliśmy dwie niewinne osoby, ale udało nam się ująć mordercę. Do teraz pamiętam, jak prosili o litość.
Tutaj też musimy tak zrobić, bez ryzyka nie wygramy. Nie bądźmy bierni!
Dzisiaj podtrzymuję swoją tezę z Wielkimmatim, miałem na niego oko w nocy- nie mam pojęcia co wciąga, ale jeśli to jest tylko tabaka, to ja nie byłem na wojnie. W tym musi coś być, jakiś drag. Może on nawet o tym nie wie, może ktoś mu dosypuje czegoś, żeby zabijał w nocy? Może te szczury, które przerabia na swoją tabakę są czymś skażone? Nawet, jeśli ktoś robi mu to umyślnie- według mnie jest zabójcą i powinien odpowiedzieć za swoje zbrodnie!
Dobra, ludziska. Teraz już wiadomo, że napastnik wcale nie jest jakimś superbohaterem z tych komiksów czytanych przez nastolatków. Skoro dał się tak łatwo obezwładnić to wiadomo, że nie ma żadnego przeszkolenia wojskowego. Pozostaje nam teraz czekać na jego błąd, aż znowu zaatakuje i znowu ktoś mu się wymknie.
Popieram Stiviego- zagrożenie czyha na każdym kroku i zabójca tylko czeka, aż będzie mógł nas pozabijać. Pamiętam jedną historię z wojny- było zupełnie jak tutaj. Co noc ginął jeden z moich pobratymców. Dopiero po kilku dniach zorientowaliśmy się, że mamy wśród naszych kreta na usługach Wietnamców. Postanowiliśmy zrobić selekcję. Tak, zabiliśmy dwie niewinne osoby, ale udało nam się ująć mordercę. Do teraz pamiętam, jak prosili o litość.
Tutaj też musimy tak zrobić, bez ryzyka nie wygramy. Nie bądźmy bierni!
Dzisiaj podtrzymuję swoją tezę z Wielkimmatim, miałem na niego oko w nocy- nie mam pojęcia co wciąga, ale jeśli to jest tylko tabaka, to ja nie byłem na wojnie. W tym musi coś być, jakiś drag. Może on nawet o tym nie wie, może ktoś mu dosypuje czegoś, żeby zabijał w nocy? Może te szczury, które przerabia na swoją tabakę są czymś skażone? Nawet, jeśli ktoś robi mu to umyślnie- według mnie jest zabójcą i powinien odpowiedzieć za swoje zbrodnie!
Wejdź na Mangowego bloga: Worek Ryżu!