Gurgie był bardzo zestresowany i jednocześnie podniecony, stracił kontrolę nad tym o czym gracze rozmawiają. Zaczął skakać i chaotycznie się przemieszczać. Oddalił się od Stiviego, wszedł do chatki. Uśmiechnął się nagle. Znalazł tam swoją polimerową siateczkę w której trzymał banana oraz jabłko + 3 mandarynki(które przyniósł jako prowiant, ale zapomniał o nich bo jadł co innego akurat przez ten czas). Rzucił owoce na ziemie, wkładając siatkę na głowę i robiąc językiem w niej dziurę. Znalazł też kilka mniejszych siateczek w której któryś z graczy trzymał przed zjedzeniem różne odmiany orzeszków(jedna była po rodzynkach). Je też na siebie włożył obwiązując nimi nogi, wkładając jak rękawiczki itp.
* Kamuflarz! * - pomysłał.
Wyszedł potem ostrożnie na zewnątrz by schować się w stercie śmieci która wypłynęła z jeziorka/mokradła osiadając na brzegu by schować się tam w ten sposób, aby jego głowa wystawała i móc obserwować innych ludzi.
* Kamuflarz! * - pomysłał.
Wyszedł potem ostrożnie na zewnątrz by schować się w stercie śmieci która wypłynęła z jeziorka/mokradła osiadając na brzegu by schować się tam w ten sposób, aby jego głowa wystawała i móc obserwować innych ludzi.