18-10-2012, 21:59
Wiecie dobrzy ludzie co mnie ostatnio zastanawia? Jakim cudem Stivi jeszcze żyje, ma największy wpływ na grupę, wszyscy kierują się jego wskazówkami, a każdy w nawet najmniejszym stopniu podejrzany jest przez niego eliminowany. Pomyślcie, kogo morderca zabił by na pierwszym miejscu? Siedzącego cicho w kącie praktycznie bezimiennego człowieka? Czy może kogoś, kto trzyma ład i porządek oraz stanowi dla niego największe zagrożenie?
A Ty Stivi co powiesz? Szczęście? Może mały układzik z naszym mordercą? Albo coś jeszcze innego?
A Ty Stivi co powiesz? Szczęście? Może mały układzik z naszym mordercą? Albo coś jeszcze innego?