29-10-2012, 22:37
Wracając z Poznania do Krakowa wczoraj, pociąg spóźnił się o prawie 1,5 h. Skutkowało to tym, że nic oprócz tramwaju nie jechało... Najbliższy autobus za 4h... Hmm co mnie podkusiło, żeby wejść to nie wiem, ale mam nadzieję wysiądę na stacji końcowej cały i zdrów. Na moje oko to farmaceuta bo za szybko oskarżył johnnego.