29-10-2012, 23:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-10-2012, 23:33 przez Nolfaverll.)
Wparował nagle do przedziału, krzycząc na całe gardło:
- Ludzie, wynalazłem wehikuł czasu!
Dość nerwowo przecisnął się przez tłumy pasażerów, kurczowo trzymając w lewej dłoni jakby komórkę, tylko w bardzo dziwnych kolorach. Usiadł na pierwszym wolnym miejscu, poprawił rozczochrane, śnieżnobiałe włosy i całkowicie oddał się swojemu wynalazkowi. Tylko na chwilę podniósł wzrok, aby spojrzeć na tych, których uwagę przyciągnął.
- Co? A, tak, kanar. Zajęty jestem, ale Ichabod wydaje się być największym podejrzanym. Zna te tramwaje, więc wie jak wygląda kanar i pewnie umie to wykorzystać. - młodzieniec machnął ręką w stronę tłumu. Bardziej od kanara interesował go własny wynalazek.
- Ludzie, wynalazłem wehikuł czasu!
Dość nerwowo przecisnął się przez tłumy pasażerów, kurczowo trzymając w lewej dłoni jakby komórkę, tylko w bardzo dziwnych kolorach. Usiadł na pierwszym wolnym miejscu, poprawił rozczochrane, śnieżnobiałe włosy i całkowicie oddał się swojemu wynalazkowi. Tylko na chwilę podniósł wzrok, aby spojrzeć na tych, których uwagę przyciągnął.
- Co? A, tak, kanar. Zajęty jestem, ale Ichabod wydaje się być największym podejrzanym. Zna te tramwaje, więc wie jak wygląda kanar i pewnie umie to wykorzystać. - młodzieniec machnął ręką w stronę tłumu. Bardziej od kanara interesował go własny wynalazek.