12-11-2012, 22:45
Dzień
Od rana panował dosłownie (dosłownie dosłownie) równikowy upał. Wszyscy z wielką ulgą opuścili kapsuły i udali się do wielkiej Sali Prysznicowej©. Ale czy na pewno wszyscy?
*rozmycie związane z retrospekcją - takie jak na filmach*
Ciemna, chichocząca postać ruszyła z ostrym narzędziem w stronę jednej z kapsuł. Krzątała się przy niej przez jakiś czas, po czym przeszła do kolejnej i zrobiła to samo. Potem odeszła w stronę własnej kapsuły.
Minęła godzina
Inna ciemna postać wstała. Tym razem zdeterminowanym krokiem ponownie ruszyła w stronę kapsuły podpisanej imieniem Stivi. Bez zbędnych ceregieli otworzyła ją, po czym płynnym ruchem wsadziła Stiviemu do nozdrzy swoje dwa palce. O dziwo nic się nie stało. No, może poza tym, że z uszu zaczął ciec mu jakiś dziwny, przejrzysty płyn. Przybysz, jakby zadowolony ze swego dzieła wytarł palce w koszulę oświeconego i powrócił na swoje miejsce.
Od rana panował dosłownie (dosłownie dosłownie) równikowy upał. Wszyscy z wielką ulgą opuścili kapsuły i udali się do wielkiej Sali Prysznicowej©. Ale czy na pewno wszyscy?
*rozmycie związane z retrospekcją - takie jak na filmach*
Ciemna, chichocząca postać ruszyła z ostrym narzędziem w stronę jednej z kapsuł. Krzątała się przy niej przez jakiś czas, po czym przeszła do kolejnej i zrobiła to samo. Potem odeszła w stronę własnej kapsuły.
Minęła godzina
Inna ciemna postać wstała. Tym razem zdeterminowanym krokiem ponownie ruszyła w stronę kapsuły podpisanej imieniem Stivi. Bez zbędnych ceregieli otworzyła ją, po czym płynnym ruchem wsadziła Stiviemu do nozdrzy swoje dwa palce. O dziwo nic się nie stało. No, może poza tym, że z uszu zaczął ciec mu jakiś dziwny, przejrzysty płyn. Przybysz, jakby zadowolony ze swego dzieła wytarł palce w koszulę oświeconego i powrócił na swoje miejsce.
Kod:
Mózg Stiviego - gracza - usechł z tęsknoty za wiedzą.
![[Obrazek: 2013-02-19_2044.png]](http://content.screencast.com/users/JohnnyPL/folders/Jing/media/4965631c-e6bd-4db1-b9b4-4fb95b2e42c3/2013-02-19_2044.png)