Kadencja: 1953-15956 - Rok 1 obrad
Sala obrad Przedstawicieli. Niewiele większa od przeciętnej sali lekcyjnej ze szkół. Rok temu Romostan odzyskał niepodległość. Niestety, to nie obywatele głosują, a wybrani przez nich na dożywotnie kadencje przedstawiciele. Kilku z nich działa na szkodę państwa.
Nagle przychodzi starszy człowiek, z mnóstwem oznaczeń wojskowych. Za nim pewni ładnie ubrani ludzie wieszają pewne deski. Widnieją na nich wyniki wyborów. 18% dla NPD, 18% KPWG, reszta dla UDiP. Starszy człowiek wchodzi na mównice i przemawia:
-Hałaławawa wawawawa! Ahwawawahwa. Hwa wohwowhy i w thwe wshanse. Whemeu Whawu. Whamwe.
Przemówienie, wypowiedziane dramatycznym bełkotem wzruszyło połowę Przedstawicieli. Mają łzy na policzkach.
Jednakże po chwili, jak już wielmożny Ojciec Narodu Gurgie wyszedł, przyszła pora na przyziemniejsze sprawy:
a) Problem głodu w kraju po wojnie i jak go rozwiązać.
b) Pozbycie się przedstawicieli zatruwających krajową politykę.
Sala obrad Przedstawicieli. Niewiele większa od przeciętnej sali lekcyjnej ze szkół. Rok temu Romostan odzyskał niepodległość. Niestety, to nie obywatele głosują, a wybrani przez nich na dożywotnie kadencje przedstawiciele. Kilku z nich działa na szkodę państwa.
Nagle przychodzi starszy człowiek, z mnóstwem oznaczeń wojskowych. Za nim pewni ładnie ubrani ludzie wieszają pewne deski. Widnieją na nich wyniki wyborów. 18% dla NPD, 18% KPWG, reszta dla UDiP. Starszy człowiek wchodzi na mównice i przemawia:
-Hałaławawa wawawawa! Ahwawawahwa. Hwa wohwowhy i w thwe wshanse. Whemeu Whawu. Whamwe.
Przemówienie, wypowiedziane dramatycznym bełkotem wzruszyło połowę Przedstawicieli. Mają łzy na policzkach.
Jednakże po chwili, jak już wielmożny Ojciec Narodu Gurgie wyszedł, przyszła pora na przyziemniejsze sprawy:
a) Problem głodu w kraju po wojnie i jak go rozwiązać.
b) Pozbycie się przedstawicieli zatruwających krajową politykę.