04-05-2013, 13:25
Czas stanąć w roli adwokata diabła, bo o ile pudełka i ich fizyczna obecność niewątpliwie ma swój urok, to zawsze byłem wielkim zwolennikiem wygody, jaką niesie za sobą dystrybucja cyfrowa.
Pomińmy kwestie tego, jak ładnie wygląda kolekcja kilku(set) gier upakowanych na półce, jaka ciągnie się za tym duma etc. Sam mam półeczkę gęsto upakowanych pudełek i mam do nich pewien sentyment, lecz dystrybucja cyfrowa ma wiele zalet, których nie można przypisać tradycyjnej. Główny argument to oczywiście dostęp do swojej kolekcji z dowolnego miejsca na świecie, znając swój login i hasło. Zaraz nasuwa się też czarny scenariusz, jak pożar czy zawalenie (tfu tfu), których pudełka nie mają szans przetrwać. Możemy mieć pewność, że zaraz otrzymamy najnowsze patche, aktualizacje i łatki, które automatycznie się pobierają po odpaleniu klienta. Mamy też dużą ilość promocji, które w takiej formie nie ma prawa istnieć w standardowym modelu dystrybucyjnym. Czat ze znajomymi, globalne osiągnięcia to już kwestie poboczne.
tl; dr Pudełka - duma, cyfrówka - wygoda.
Pomińmy kwestie tego, jak ładnie wygląda kolekcja kilku(set) gier upakowanych na półce, jaka ciągnie się za tym duma etc. Sam mam półeczkę gęsto upakowanych pudełek i mam do nich pewien sentyment, lecz dystrybucja cyfrowa ma wiele zalet, których nie można przypisać tradycyjnej. Główny argument to oczywiście dostęp do swojej kolekcji z dowolnego miejsca na świecie, znając swój login i hasło. Zaraz nasuwa się też czarny scenariusz, jak pożar czy zawalenie (tfu tfu), których pudełka nie mają szans przetrwać. Możemy mieć pewność, że zaraz otrzymamy najnowsze patche, aktualizacje i łatki, które automatycznie się pobierają po odpaleniu klienta. Mamy też dużą ilość promocji, które w takiej formie nie ma prawa istnieć w standardowym modelu dystrybucyjnym. Czat ze znajomymi, globalne osiągnięcia to już kwestie poboczne.
tl; dr Pudełka - duma, cyfrówka - wygoda.