11-05-2013, 14:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-05-2013, 14:38 przez guy_fawkes.)
Grafika jak z PC? Polemizowałbym trochę, gdyż swego czasu miałem okazję zrecenzować właśnie pecetowy port tego tytułu z Full HD w nazwie. Na smartfonach i tabletach gra może robić wrażenie, ale stacjonarna platforma obnażyła wszystkie wady tego space shootera. Przede wszystkim brakuje w nim... samych bitew. Nie, żeby ich naprawdę nie było, ale z reguły to banalne potyczki i nie ma okazji, by poczuć skalę, w jakiej rozgrywają się wydarzenia. Jest łatwo, zaś wrogie jednostki nie prezentują wielkiej różnorodności. Druga kwestia to fabularna miałkość - niby w historyjce (koszmarny voice-acting) jest mowa o ratowaniu kogoś tam przed kimś tam, ale w rezultacie wydaje się, że widmo zagłady obchodzi jedynie kilka osób w całym wszechświecie. Mój trzeci zarzut to właśnie aspekt ekonomiczny - miło, że jest mnóstwo okazji do wydania zarobionych pieniędzy, ale pozyskiwanie rud to zajęcie nudzące się po kwadransie, zaś wypasione statki i uzbrojenie kosztują horrendalne pieniądze. Inna kwestia to fakt, że... za bardzo nie ma ich gdzie wykorzystać, bo poziom trudności jest niski, co już zresztą wspomniałem. Misje poboczne są fajnym dodatkiem, aczkolwiek prezentują jedynie kilka schematów, a co gorsza, można mieć wybraną tylko jedną, co w kontekście rozbijania się po sporej mapce układów wkurza (zwłaszcza, że przez większą część gry należy się po niej poruszać żabimi skokami).
Szczerze mówiąc nie poleciłbym konwersji pecetowym braciom i siostrom, chyba że wiecznie głodnym maniakom latania po kosmosie, którzy jeszcze do niedawna musieli brać, co się pojawiło, bo wielcy developerzy zapomnieli o space simach (oczywiście Galaxy on Fire 2 ciężko nazwać "simem" z prawdziwego zdarzenia). Jeśli już, to lepiej zainteresować się Strike Suit Zero, albo jeszcze lepiej tańszym Strike Suit Infinite. Oferują dużo więcej walki na iście kosmiczną skalę.
Jeśli chodzi o sam tekst, to miejscami bardziej przypomina szczegółowy opis, niż recenzję. W tej ostatniej nie chodzi wcale o to encyklopedyczne wymienienie wszystkich składników, lecz bardziej ogólne spojrzenie na jakość konkretnych elementów i sens ich obecności w grze. Powinieneś więcej wnioskować posługując się rzeczowymi argumentami, np. "różnorodne uzbrojenie ma sens, bo...", a nie zaś po prostu przedstawić listę pukawek. Gracz powinien po lekturze wiedzieć, co myśleć o grze, ale jednocześnie mieć sporo do odkrycia samemu. I tak na koniec - poszukaj info o prawidłowej odmianie angielskich nazw własnych, bo np. nie pisze się "Maxwell'a", a "Maxwella".
Szczerze mówiąc nie poleciłbym konwersji pecetowym braciom i siostrom, chyba że wiecznie głodnym maniakom latania po kosmosie, którzy jeszcze do niedawna musieli brać, co się pojawiło, bo wielcy developerzy zapomnieli o space simach (oczywiście Galaxy on Fire 2 ciężko nazwać "simem" z prawdziwego zdarzenia). Jeśli już, to lepiej zainteresować się Strike Suit Zero, albo jeszcze lepiej tańszym Strike Suit Infinite. Oferują dużo więcej walki na iście kosmiczną skalę.
Jeśli chodzi o sam tekst, to miejscami bardziej przypomina szczegółowy opis, niż recenzję. W tej ostatniej nie chodzi wcale o to encyklopedyczne wymienienie wszystkich składników, lecz bardziej ogólne spojrzenie na jakość konkretnych elementów i sens ich obecności w grze. Powinieneś więcej wnioskować posługując się rzeczowymi argumentami, np. "różnorodne uzbrojenie ma sens, bo...", a nie zaś po prostu przedstawić listę pukawek. Gracz powinien po lekturze wiedzieć, co myśleć o grze, ale jednocześnie mieć sporo do odkrycia samemu. I tak na koniec - poszukaj info o prawidłowej odmianie angielskich nazw własnych, bo np. nie pisze się "Maxwell'a", a "Maxwella".